Bayern Monachium póki co zaczął nowy sezon z wysokiego C, odnosząc dwa zwycięstwa - jedno w Superpucharze Franza Beckenbauera i jedno w Bundeslidze.
Sezon 2025/26 ledwie się rozpoczął, a w Monachium już czuć
atmosferę pełnej mobilizacji. Trener Bayernu, Vincent Kompany, który objął
stery rok temu, zdołał w krótkim czasie narzucić drużynie nową mentalność. Tuż
przed startem kampanii Belg wygłosił do swoich piłkarzy przemowę, która odbiła
się szerokim echem nie tylko w szatni, ale i w całym klubie.
– Nie ma spotkań towarzyskich. Każdy mecz to finał Ligi Mistrzów. Nawet piąty czy dziesiąty tytuł mistrzowski wymaga rocznej pracy. Zrozumienie tego odróżnia topowych sportowców od przeciętnych – mówił Kompany, jak relacjonują osoby związane z klubem.
Te słowa nie były pustym sloganem. Bayern błyskawicznie
potwierdził swoją gotowość do walki o najwyższe cele. Najpierw monachijczycy
pokonali VfB Stuttgart 2:1 w Superpucharze Niemiec – prestiżowym meczu
upamiętniającym Franza Beckenbauera. Chwilę później przyszło jeszcze bardziej
imponujące otwarcie Bundesligi – demolka 6:0 nad RB Lipsk, który przecież od
lat należy do ligowej czołówki.
Kompany nie tylko skutecznie odświeżył filozofię gry
zespołu, ale też mentalnie przygotował drużynę na wyzwania nowego sezonu. Po
roku pracy w Bayernie widać wyraźnie, że jego wizja nie ogranicza się wyłącznie
do taktyki – to pełna strategia zarządzania zespołem, skupiona na konsekwencji,
odpowiedzialności i nieustannej koncentracji.
Jeśli piłkarze Bayernu utrzymają ten poziom zaangażowania,
Kompany może nie tylko sięgnąć po kolejne trofea, ale też zbudować drużynę,
która zapisze się w historii klubu na dłużej.
Komentarze