Podczas gdy Luis Diaz błyszczy w Monachium, jego były klub pogrąża się w kryzysie. Na jaw wychodzą nowe fakty dotyczące transferu Kolumbijczyka do Bayernu. Okazuje się, że trener Liverpoolu, Arne Slot, był wielkim przeciwnikiem sprzedaży skrzydłowego.
Luis Diaz z każdym kolejnym tygodniem przekonuje, że był niezwykle cennym wzmocnieniem dla “Die Roten”. Tymczasem nastroje w jego byłym klubie są zgoła odmienne. Liverpool pogrąża się w coraz większym kryzysie, a media na Wyspach wskazują, że jedną z głównych przyczyn jest sprzedaż...Kolumbijczyka do Monachium. Co ciekawe, jak donoszą media, trener “The Reds” wcale tego nie chciał.
Sytuacja Liverpoolu wygląda fatalnie. Zespół zajmuje dopiero 13. miejsce w Premier League, a w Lidze Mistrzów uległ w fatalnym stylu PSV Eindhoven (1-4). W cieniu tych wyników wypływają kulisy letniego okienka transferowego.
Według raportu portalu “CaughtOffside”, szkoleniowiec Arne Slot był przeciwnikiem oddania swojej gwiazdy.
— To był smutny dzień – miał powiedzieć Slot po sfinalizowaniu transferu Diaza do Bayernu.
Luis Diaz był kluczową postacią Liverpoolu, strzelając w poprzednim sezonie 17 goli. Nic dziwnego, że Slot nie chciał się go pozbywać. Trener miał nawet walczyć wewnątrz klubu o nowy kontrakt dla 28-latka. Inną wizję miał jednak dyrektor sportowy, Richard Hughes.
— Nie widział wartości w przedstawieniu Diazowi nowej, lukratywnej oferty – donoszą źródła zbliżone do klubu.
Włodarze bawarskiego klubu widzieli i póki co nikt nie narzeka…
Komentarze