Robert Lewandowski to bez wątpienia czołówka najlepszych snajperów na świecie. Polak dzięki swojej grze zarówno na podwórku krajowym jak i międzynarodowym wyrobił sobie wielką renomę, dzięki czemu stał się najbardziej wartościowym piłkarzem w Bundeslidze.
Podczas ostatniego wywiadu udzielonego dla angielskiego magazynu "Daily Mail" polski snajper "Dumy Bawarii" otwarcie przyznał, że wiele zawdzięcza Juergenowi Kloppowi, który wierzył w niego od samego początku.
Lewandowski zdradził również, że jego regularne zakłady o 50 euro z niemieckim trenerem miały również wielki wpływ na jego formę strzelecką i uczyniły go maszyną do strzelania bramek.
− Klopp był tym, który we mnie uwierzył. W pierwszych trzech czy czterech miesiącach mieliśmy swoją gierkę strzelecką: on przeciwko mnie. Robiliśmy zakłady między sobą − mówił Robert Lewandowski w wywiadzie.
− W pierwszych kilku treningach Juergen zawsze wygrywał. Po pewnym czasie zaczął przegrywać! Wkrótce nie chciał już ze mną grać. Stawką naszej rywalizacji było 50 euro, zaś pod koniec byłem już na plusie − kontynuował kapitan polskiej reprezentacji narodowej.
− Mimo wszystko po raz pierwszy razem z nim uświadomiłem sobie jak ważne są ciągłe treningi. Nauczyłem się co powinienem robić na boisku, kiedy nie mam piłki. Wystarczy spojrzeć na Liverpool i zobaczyć jak grają pressingiem. Tego się właśnie nauczyłem od Kloppa − dodał.
W obecnym sezonie Polak zdobył już dla Bayernu 23 bramki w 28 spotkaniach. Robert zanotował również 4 asysty. Jeśli zaś pod uwagę weźmiemy wszystkie trafienia "Lewego" dla Bayernu i BVB to mowa jest o 193 bramkach i 67 asystach w 315 spotkaniach!
− Jego zasługą była również poprawa mojego wykańczania sytuacji strzeleckich. Kiedy przechodziłem do Dortmundu nie byłem zbyt dobry pod tym względem. Powiedział mi żebym się poprawił. Pokazał mi co mam robić − zakończył.
Komentarze