Max Eberl i Vincent Kompany spotkali się z dziennikarzami przed meczem z Borussią Moenchengladbach. Było o emocjach, planach, przyszłości Sane i pożegnaniu Müllera. Oto najciekawsze fragmenty konferencji.
Kompany o przygotowaniach po zapewnieniu mistrzostwa
– Ten tydzień wyglądał jak każdy inny. Przygotowywaliśmy się, bo to dla nas ważny mecz. Nie mamy mniej presji, mimo że tytuł jest już nasz. Chcemy wygrać ten mecz. To ostatnie spotkanie Thomasa Muellera na Allianz Arenie. To święto dla wszystkich. Chcemy przeżyć idealną sobotę. Ale zadanie będzie trudne, rywal to solidna drużyna.
REKLAMA
Na pytanie, jak emocjonalny będzie jutrzejszy dzień
– To na pewno będą ogromne emocje. Nie wiem, czy większe dla Thomasa, czy dla ludzi wokół. Takie chwile są wyjątkowe, sam tego doświadczyłem. Thomas wciąż jest wojownikiem i zawsze chce coś udowodnić. Ma wyjątkową relację z kibicami.
Kompany o ceremonii wręczenia trofeum
– Nie wiem, kto dokładnie odbierze puchar. Dla mnie najważniejsze, że trofeum trafi do Bayernu i zostanie tutaj. Zaplanowałem tylko sam mecz i nie wiem, co będzie dalej. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to jutro zobaczymy Manuela Neuera.
Belg o Sane
– Najważniejsza jest strona sportowa. Rozmawialiśmy o tym, co planuję na przyszły sezon. Poza tym się nie mieszam. Rozumiem, że piłkarz ma swoje przemyślenia, a to ważny moment w jego życiu. Dla mnie kluczowe jest to, że chłopaki dają z siebie wszystko na boisku i Leroy to robi.
Kompany o młodych talentach
– Często rozmawiamy, co jest najlepsze dla rozwoju chłopaków. Teraz jest dobry moment, ale klubowi zależy też, by młodzież zdobywała tytuły w swoich kategoriach wiekowych. Będziemy to wspierać. To znaczy, że jeden czy dwóch z nich może jeszcze chwilę poczekać. Ale jeśli mogą zdobyć mistrzostwo to też bardzo ważne.
REKLAMA
O byciu pierwszym belgijskim trenerem z tytułem Bundesligi
– Jestem bardzo szczęśliwy i wdzięczny. Mam nadzieję, że moja historia będzie inspiracją dla wielu ludzi. Po awansie i spadku z Burnley, dostałem zaufanie od Bayernu i szansę wygrania mistrzostwa w Niemczech. To coś wyjątkowego. Czuję, że to dopiero początek. Myślę, że nadejdzie cała generacja belgijskich trenerów.
Kompany o polewaniu piwem
– Świętowanie to świętowanie. Trzeba być gotowym na wszystko. Nie mam z tym problemu, niech się dzieje. Najpierw chcę zobaczyć dobrą grę zespołu, a potem może się wydarzyć wszystko.
O awansie byłego klubu - HSV
– Wciąż śledzę HSV i trzymam za nich kciuki. Uwielbiam Monachium, ale Hamburg to też świetne miasto. Chętnie polecę tam dwa razy w przyszłym sezonie.
Kompany o wpływie mistrzostwa na jego status trenerski
– Gdy miałem 17-18 lat, byłem uważany za jeden z największych talentów w Europie. Potem przyszły kontuzje. Przeszedłem przez wszystko, co media robią. Najpierw cię wynoszą, a potem ściągają w dół. Cała moja historia to ciągłe parcie do przodu. Jako zawodnik nauczyłem się skupiać na sobie. Mogę zmienić swoją grę poprzez nastawienie. Jako trener musisz zadbać o cały zespół. Nie obchodzi mnie, jak inni mnie postrzegają. Nie chcę, by ktokolwiek myślał, że odpuszczam. Zawsze chcę iść naprzód.
Kompany o tym, czy Mueller zagra jutro
– Poczekajmy do jutra. Nie chcę psuć niespodzianki.
REKLAMA
Komentarze