W pierwszym zespole rekordowego mistrza Niemiec można wyróżnić kilku zawodników, których przyszłość jest niejasna. Jednym z nich jest Kingsley Coman.
Przyszłość Kingsleya Comana w Bayernie Monachium wciąż
pozostaje otwarta, choć wiele wskazuje na to, że Francuz nie zamierza opuszczać
Bawarii za wszelką cenę. Jak donoszą niemieccy dziennikarze Tobias Altschäffl i
Christian Falk, skrzydłowy byłby skłonny odejść z klubu jedynie w przypadku
„wyjątkowej” oferty – zarówno pod względem finansowym, jak i sportowym.
Coman nie ukrywa, że ceni sobie stabilizację w Monachium,
ale w grę wchodziłoby ewentualne rozstanie, jeśli na stole pojawiłby się
projekt, który nie tylko zapewniłby mu wysokie zarobki, ale także realną
perspektywę walki o najważniejsze trofea. Takie warunki mogłyby skłonić go do
zmiany otoczenia, jednak obecnie nie ma sygnałów, że taka oferta się pojawiła.
Bayern Monachium z kolei nie zamyka drzwi przed żadnym
scenariuszem. Klub jest gotowy wrócić do rozmów na temat przyszłości Comana
dopiero po zakończeniu Klubowych Mistrzostw Świata, które dla „Bawarczyków” są
jednym z głównych celów. Do tego czasu zawodnik ma pozostać częścią kadry i być
ważnym ogniwem ofensywy.
Sam Coman udowodnił swoją wartość już na początku przygotowań,
rozgrywając świetny mecz przeciwko Auckland City. Francuz popisał się dwoma
bramkami i był jednym z najlepszych zawodników na boisku, co tylko podkreśla
jego przydatność dla zespołu.
Choć niepewność co do jego przyszłości pozostaje, wszystko
wskazuje na to, że Kingsley Coman nie zamierza podejmować pochopnych decyzji.
Zarówno zawodnik, jak i klub będą analizować rozwój sytuacji spokojnie, mając
na uwadze interes obu stron.
Komentarze