Kolejne doniesienia w sprawie możliwego odejścia Kima Min-jae przedstawiają dziennikarze "Sport Bild". Według ich relacji szkoleniowiec Bayernu Monachium, Vincent Kompany, nie tylko nie zablokuje tego transferu, ale już miał wskazać następcę.
Jak wcześniej informowaliśmy, agent stopera Bayernu miał się już spotkać z przedstawicielem PSG, aby omówić warunki ewentualnego transferu. Nieco inaczej sprawę relacjonują jednak dziennikarze “Sport Bild”.
Według nich do samego spotkania jeszcze nie doszło, ale zainteresowanie Portugalczyka nie jest nowe. Luis Campos zna Kima jeszcze z czasów, gdy ten grał w Fenerbahce, a sam pracował wtedy jako doradca w Galatasaray.
W Monachium transferowy krajobraz zmienia się szybko. Po tym, jak Bayern pozyskał Jonathana Taha z Bayeru Leverkusen, rola Kima w zespole może się zmniejszyć. W bawarskim klubie mają nie ukrywać, że przy odpowiedniej ofercie Koreańczyk może odejść.
Co więcej, również Vincent Kompany nie ma rzekomo zamiaru blokować odejścia 28-latka i wskazał następcę. Ma nim być Maxime Esteve, 23-latek z Burnley, którego dobrze zna ze swojej pracy w klubie Premier League. Nazwisko Francuza pojawia się w mediach od kilku dni.
Kim trafił do Bayernu z Napoli latem 2023 roku za 50 milionów euro i dokładnie tyle Bawarczycy chcieliby za niego odzyskać. Koreańczyk wyceniany jest obecnie jednak na około 40 mln euro. Na brak zainteresowania stoper FCB nie może narzekać. W kolejce ustawiają się kluby z Anglii, Włoch, Francji i…Arabii Saudyjskiej.
Komentarze