Biorąc pod uwagę doniesienia prasowe z ostatnich dwóch dni, należy spodziewać się, że tego lata stolicę Bawarii opuści Benjamin Pavard oraz Lucas Hernandez.
Podczas gdy odejście Benjamina Pavarda wydaje się być przesądzone już od kilku tygodni, to wczorajsze i dzisiejsze doniesienia jasno wskazują, że Lucas Hernandez pragnie również tego lata opuścić klub ze stolicy Bawarii.
Wymarzonym kierunkiem Francuza jest Paris Saint-Germain, który oferuje mu bardzo lukratywny kontrakt. Stoper miał także przekazać szefom FCB, że jego celem jest tylko i wyłącznie dołączenie do PSG w nadchodzącym letnim okienku transferowym. Bayern gotów jest sprzedać defensora, jeśli na stole pojawi się co najmniej 50-60 milionów euro sumy podstawowej.
Jak z kolei donosi portal „Fussball Transfers”, Uli Hoeness i spółka najwyraźniej znaleźli się już następcę wspomnianych wyżej obrońców – mowa o Kim Min-jae, który występuje we włoskim SSC Napoli. Koreańczyk gra dla włoskiej ekipy dopiero rok, ale zdołał już zrobić ogromną furorę.
Nic więc dziwnego, że „Bawarczycy” postrzegają go jako odpowiedniego kandydata na środek obrony w zespole Thomasa Tuchela. Co więcej według wspomnianego wyżej źródła, odbyły się już nawet pierwsze pozytywne rozmowy! Konkurencja jest jednak duża, albowiem 26-latek budzi także zainteresowanie takich klubów jak Manchester United, Chelsea FC, Newcastle United i Paris St. Germain.
Reprezentant Korei Południowej posiada klauzulę odejścia w umowie w wysokości 45-52 milionów euro, co nie powinno stanowić problemu, jako że na sprzedaży Lucasa i Benjamina, monachijczycy powinni zarobić nawet 90 milionów euro. „Bawarczycy” są gotowi zaoferować Kimowi pensję na poziomie 10 milionów euro rocznie. Min-jae jest otwarty na grę w Premier League, jednakże pojawienie się Bayernu może zmienić jego priorytety.
Zaplanowano kolejne rozmowy
Mówi się, że Kim Min-jae potrafi bardzo dobrze wyobrazić sobie transfer do Bayernu, o czym mogą także świadczyć pierwsze pozytywne rozmowy. Przedstawiciele FCB złożyli już także pierwszą propozycję agentowi Koreańczyka. W najbliższym czasie należy spodziewać się kolejnych rozmów i negocjacji.
Komentarze