Od kilku miesięcy w mediach niemieckich i zagranicznych nieustannie spekuluje się o dalszej przyszłości Davida Alaby, którego kontrakt z Bayernem wygasa tego lata.
Od wielu tygodni pewnym jest, że po zakończeniu sezonu 2020/21, austriacki defensor zakończy swoją wieloletnią przygodę z Bayernem, o czym też osobiście poinformował na konferencji prasowej jakiś czas temu.
Niemniej jednak póki co nie wiadomo, jaki kierunek mógłby obrać sobie wychowanek bawarskiego klubu. Wedle licznych doniesień prasowych w grę wchodzi transfer do kilku czołowych klubów w Europie z Realem, PSG i Barceloną na czele.
W poniedziałkowym wydaniu niemieckiego magazynu „Kicker” możemy z kolei znaleźć informacje, że dla Davida Alaby priorytetem od zawsze była Hiszpania i La Liga, jednakże jak podkreślił jego agent, w walce o podpis uniwersalnego zawodnika „Gwiazdy Południa” liczą się wciąż 4 kluby.
‒ Nadal rozmawiamy z innymi klubami, w grę wchodzą cztery kierunki. David będzie musiał wybrać, kto wygra ten wyścig – powiedział Pini Zahavi.
Według dziennikarzy wspomnianego wyżej źródła w Realu Madryt panuje duża pewność, że to właśnie ekipę „Królewskich” wybierze 28-latek. Z otoczenia klubu można usłyszeć głosy, że transakcja jest bliska realizacji, podczas gdy FC Barcelona nie posiada środków, aby sfinalizować ten transfer. Jeśli mowa o PSG, to paryżanie także chcą działać bardziej ekonomicznie, podczas gdy w przypadku Chelsea, Austriak nie jest na szczycie listy życzeń Tuchela.
Warto także odnotować, że według „The Guardiana” Alaba osiągnął słowne porozumienie z Realem, zaś kontrakt do 2025 roku jest już niemalże kompletny – w jego ramach David ma inkasować rocznie około 12 milionów euro. Dopóki jednak inne strony liczą się w wyścigu, to temat jego przyszłości pozostaje otwarty.
Komentarze