Niedawno w drugiej drużynie kobiecej drużyny Bayernu Monachium doszło do wielkiego powrotu po bardzo długiej przerwie – treningi wznowiła kapitanka Jana Kappes.
Kiedy w marcu 2023 roku media klubowe poinformowały, że kontuzji czaszki w meczu ligowym z RB Lipsk doznała zawodniczka FCB II – Jana Kappes – cały świat kobiecej piłki Niemczech znalazł się w wielkim szoku.
Na całe szczęście ciężka praca oraz wiele miesięcy wymagającej rehabilitacji opłaciły się, albowiem Niemka powróciła już do treningów ze swoimi koleżankami z drugiej drużyny Bayernu. W rozmowie dla „FCB.de”, 26-latka nie ukrywała, iż wznowienie zajęć było dla niej niesamowitym uczuciem.
− To absolutnie świetne uczucie. Po tak długim czasie rehabilitacji, kiedy jesteś zdana głównie na siebie i nie możesz trenować z drużyną, jeszcze przyjemniej jest w końcu wrócić na boisko. Kiedy przez długi czas nie możesz robić tego, co kochasz, uczysz się doceniać to i własne zdrowie – powiedziała Kappes
− To niesamowita zabawa z dziewczynami i nie mogę się doczekać kolejnych sesji i tego, że w końcu znów będę mogła być częścią tego wszystkiego – dodała.
W tej samej rozmowie z dziennikarzem, piłkarkę Bayernu II poproszono również o kilka słów na temat jej kontuzji czaszki, która w tamtym czasie wywołała wielki szok w niemieckim świecie kobiecej piłki nożnej.
− Zgadza się, to był naprawdę duży szok. W drugim meczu z RB Lipsk niefortunnie dostałam kolanem w twarz od bramkarki rywali podczas rzutu rożnego. Szybko zdałam sobie sprawę, że nie było to tylko małe uderzenie. Nie pamiętam wszystkiego dokładnie, ale wszyscy zareagowali bardzo szybko i byłam od razu w najlepszych rękach – mówiła dalej.
− Miałam szczęście, nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy przez pierwsze kilka dni. Bardzo mnie bolało i niektóre części mojej głowy były zdrętwiałe. Jako sportowiec musisz najpierw nauczyć się, jak sobie z tym radzić i dobrze to przetworzyć psychicznie – podsumowała Jana Kappes.
Komentarze