Superpuchar zdobyty, a Harry Kane nie kryje radości. Anglik chwali jednak nie tylko drużynę, ale przede wszystkim nowego kolegę - Luisa Diaza. Kolumbijczyk zaliczył wejście smoka, a jego postawę docenił nasz najlepszy napastnik.
Po zwycięstwie w Superpucharze Niemiec nad VfB Stuttgart nastroje w obozie Bayernu są wyśmienite. Harry Kane, który zdobył drugie trofeum w swojej karierze, był szczególnie zadowolony z postawy nowego zawodnika w zespole – Luisa Diaza.
Kolumbijczyk, dla którego był to oficjalny debiut w naszych barwach, od razu wpisał się na listę strzelców, podwyższając prowadzenie na 2-0 po strzale głową.
— Myślę, że widać, co wnosi do gry w pojedynkach jeden na jednego. Jest naprawdę szybki — chwalił swojego kolegę Anglik.
Kane jasno określił również, czego oczekuje od Diaza w nadchodzącym sezonie, podkreślając rolę skrzydłowych we współczesnym futbolu.
— W obecnym futbolu ważne jest, aby skrzydłowi strzelali 15-20 goli w sezonie. Jego bramka była efektem mocnego wejścia i świetnego wykończenia.
REKLAMA
— Pierwszy gol w oficjalnym meczu dla nowego klubu i od razu bramka na wagę zwycięstwa. To idealny początek dla niego.
Po strzeleniu gola Luis Diaz podbiegł do narożnika boiska i zaprezentował “cieszynkę”, którą posługiwał się Diogo Jota. Był to hołd dla jego byłego kolegi z drużyny, który w lipcu zginął tragicznie w wypadku samochodowym.
— Luis z nim grał i dobrze go znał. Myślę, że w takich chwilach cały piłkarski świat się jednoczy. To był piękny gest w kierunku niego, jego rodziny i jego brata. Cała ta sytuacja jest oczywiście smutna. Im bardziej trzymamy się razem i okazujemy sobie wsparcie, tym lepiej — dodał Kane.
Komentarze