Latem 2017 roku swoją wieloletnią przygodę z Bayernem Monachium zakończył Karl Hopfner, który zajmował różne stanowiska w klubie ze stolicy Bawarii.
Były członek zarządu i Rady Nadzorczej Bayernu rozpoczął swoją przygodę z FCB w styczniu 1983 roku, kiedy to został zatrudniony jako prezes monachijczyków. Ponadto miał on też okazję piastować inne funkcje – w latach 2014-2016 pełnił tymczasowo rolę prezydenta bawarskiego klubu.
Miało to oczywiście związek z faktem, że Uli Hoeness został skazany wyrokiem sądowym na karę pozbawienia wolności. Kiedy jednak Niemiec wrócił, Karl Hopfner bez najmniejszego problemu oddał stanowisko poprzednikowi. Ostatnio 70-latek udzielił wywiadu, w którym odniósł się m. in. do kwestii swojego kibicowania FCB.
– Jestem na prawie wszystkich meczach domowych. Ale nie jeżdżę już na mecze wyjazdowe - widziałem wszystkie stadiony w Niemczech i prawie wszystkie w Europie, więc teraz wystarczy mi, że jestem w domu i oglądam w telewizji – powiedział Hopfner.
– Jako widz drżę w każdym meczu, jak wtedy, gdy byłem jeszcze zaangażowany operacyjnie. To nie jest wielka różnica, bo nawet kiedy byłem na stanowisku kierowniczym, zawsze trzymałem się tego, że chcę przeżyć te 90 czy 120 minut na stadionie jako kibic – dodał.
– Nigdy nie liczyłem na boku: Jaki jest przychód, co ta strzelona bramka lub stracona bramka oznacza dla naszego klubu? – podsumował Karl Hopfner.
Warto również nadmienić, iż Karl Hopfner pełni obecnie funkcję prezes fundacji Bayernu Monachium, która w przeszłości wielokrotnie wspierała i organizowała różne akcje charytatywne.
Komentarze