DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Hoeness gasi pożar? "Chciałem tylko pomóc Eberlowi"

fot. dpa picture alliance / Alamy

Wypowiedzi Uliego Hoenessa w programie "Doppelpass" wywołały burzę. Teraz honorowy prezydent broni swoich słów, twierdząc, że chciał... pomóc Maxowi Eberlowi. Czy jego tłumaczenia gaszą pożar, czy tylko dolewają oliwy do ognia?

Honorowy prezydent Bayernu Monachium, Uli Hoeness, zaprzeczył doniesieniom o konflikcie z dyrektorem sportowym Maxem Eberlem. Jego niedawne wypowiedzi w programie “Doppelpass”, gdzie nazwał Eberla “dość wrażliwym” i zasugerował różnice zdań w kwestiach transferowych, wywołały spore poruszenie.

REKLAMA

Zapytany o to, czy rozmawiał już z Eberlem na ten temat, Hoeness odpowiedział:

— Nie mam absolutnie żadnego powodu, by wyjaśniać sobie coś z Maksem. Uważam, że to, co powiedziałem jest w całkowitym porządku. To jest prawda.

Sporo mówiło się także na temat wypowiedzi Hoenessa na temat nowo pozyskanego Nicolasa Jacksona. 73-latek przyznał w niedzielnym wywiadzie, że nie ma szans, aby klauzula wykupu weszła w życie.

Chciałem w ten sposób pomóc Maxowi, ponieważ zarzucano mu, że zgodził się na taką opcję. Wszystko, co powiedziałem, było dla niego bardzo pomocne. Wszystko, co powiedziałem, miało mu pomóc – powtórzył Hoeness.

REKLAMA

Na koniec honorowy prezydent pozwolił sobie na drobną uszczypliwość, która z pewnością ponownie będzie szeroko kontentowana.

— Wygląda na to, że jestem największym obrońcą Maksa. Może sam mógłby to powiedzieć. Wtedy nie musiałby przez kilka dni zbierać cięgów.

Przypomnijmy, że po niedzielnej wizycie Hoenessa w programie “Doppelass”, w Niemczech coraz częściej mówiło się o potencjalnej rezygnacji Eberla. Ostatnio na ten temat wypowiadał się Dietmar Hamann, który nie ma wątpliwości, że dni Maxa Eberla w Bayernie są już policzone.

Źródło: Sky
admin

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...