Czy dni Maxa Eberla w Bayernie są policzone? Po ostatnich, kontrowersyjnych słowach Uliego Hoenessa, Didi Hamann jest przekonany, że dalsza współpraca nie jest możliwa.
Wydaje się, że w Monachium nigdy nie może być spokojnie. Tym razem w centrum uwagi znaleźli się Uli Hoeness i Max Eberl, a wszystko za sprawą kontrowersyjnych wypowiedzi honorowego prezydenta klubu w programie telewizyjnym “Doppelpass”.
Didi Hamann, ekspert stacji Sky Sport i były zawodnik Bayernu, jest przekonany, że ostatnie wypowiedzi Hoenessa oznaczają rychły koniec współpracy klubu z Maxem Eberlem.
– Nie wyobrażam sobie, jak mieliby dalej współpracować po tym, co zostało wczoraj powiedziane – stwierdził jednoznacznie Hamann.
Zdaniem byłego piłkarza Bayernu, ostatnie miesiące musiały być dla Eberla bardzo trudne.
– Często prezentował się niekorzystnie. Mam wrażenie, że ostatnie miesiące dały mu się we znaki i wciąż dają.
REKLAMA
– Powinni rozmawiać ze sobą, a nie publicznie o sobie. To są sprawy, które w końcu muszą rozwiązać – podkreślił, dodając, że najnowsze wypowiedzi Hoenessa “tylko podsycą niepokój i spekulacje”.
Komentarze