Mając na uwadze liczne doniesienia prasowe z ostatnich dni, nie można wykluczyć, że w najbliższych miesiącach w Bayernie dojdzie do niemałych zmian w zarządzie.
Słabe wyniki sportowe, liczne afery oraz zamieszanie w bawarskim klubie na przestrzeni ostatnich miesięcy sprawiają, że media od kilku dni spekulują o zwolnieniu Olivera Kahna, który latem 2021 roku przejął obowiązki prezesa po legendarnym Karl-Heinzu Rummenigge.
Ostatnio kilka informacji na temat obecnej sytuacji w Bayernie opublikował niemiecki magazyn „Kicker”, który donosi, że wspomniany wyżej „Tytan” nie ma tak naprawdę żadnej władzy decyzyjnej nad swoimi kolegami z zarządu. To kompetencja Rady Nadzorczej, co jest zgodne ze statutem FCB.
Z kolei już 22 maja odbędzie się kwartalne spotkanie członków Rady Nadzorczej, podczas którego rządzący będą debatować nad sezonem 2022/23 oraz różnymi sprawami personalnymi – w tym o przyszłości Kahna. Niewykluczone, że wielką rolę może odegrać Uli Hoeness, albowiem ocena oraz opinia prezydenta i prezesa RN, czyli Herberta Hainera, straciły w ostatnich miesiącach na znaczeniu.
Hoeness odegra kluczową rolę?
Hoeness jako członek i wiceprezes Rady Nadzorczej, jest bardzo silnym reprezentantem tego dziewięcioosobowego gremium. Niemiec jest świadom, że to on wybrał następców poprzedniego kierownictwa, czyli siebie i Rummenigge.
Według ustaleń wspomnianego wyżej źródła, całkiem możliwe, że i legendarny Uli będzie tym, który skoryguje swój wybór sprzed lat. Kontynuacja tego samego zarządu po sezonie jest obecnie niewyobrażalna.
Komentarze