DieRoten.pl
Reklama

Helmer: Nie wierzę, że ktoś odbierze już FCB tytuł mistrzowski

fot.
Reklama

Na ten moment sytuacja w rozgrywkach niemieckiej 1. Bundesligi prezentuje się dość przejrzyście, zwłaszcza po zakończeniu w ubiegłą niedzielę 27. kolejki.

Bayern zajmuje obecnie pierwsze miejsce z dorobkiem 63 punktów, zaś wskutek ostatniego remisu Borussii Dortmund z 1. FC Koeln, przewaga monachijczyków nad dortmundczykami wzrosła do 6 oczek. Podium zamyka z kolei Bayer 04 Leverkusen (48).

Mając na uwadze obecną sytuację w tabeli i pozostałe kolejki, to czy klub z Zagłębia Ruhry ma jeszcze szanse na zdobycie mistrzostwa i strącenie „Bawarczyków” z piedestału? W scenariusz taki nie wierzy Thomas Helmer, który w przeszłości miał okazję rozegrać 244 mecze dla FCB i 223 dla BVB.

Trudno mi wyobrazić sobie, aby losy mistrzostwa miały ulec zmianie. Nawet jeśli Borussia wygrałaby w kwietniu w Monachium, to i tak uważam, że Bayern zdobędzie mistrzostwo – powiedział Helmer na łamach „AZ”.

W dalszej części wywiadu, byłego zawodnika Bayernu oraz Borussii Dortmund zapytano również o obronę „Bawarczyków” w wygranym ostatnio spotkaniu z Unionem Berlin (4:0 dla FCB). Helmer wskazał między innymi na Nianzou. Niemiec uważa, że wypożyczenie do innego klubu mogłoby zrobić bardzo dobrze młodemu Francuzowi.

− Musieli się trochę odnaleźć. Ale fakt, że zagrali na 0 z tyłu, jest dobry i godny uwagi. Nianzou spisał się naprawdę dobrze. Wszyscy mówią, że to super gracz i wielki talent. Nie mogę go jeszcze ocenić, ponieważ nie widzieliśmy go wystarczająco dużo. Gra dla Bayernu w wieku 19 lat nie jest czymś oczywistym. Miał wiele problemów z kontuzjami. Dlatego też był to dla niego dobry krok – dodał.

− Dla młodego zawodnika zawsze ważne jest, aby grać dużo i ciągle. W ten sposób się rozwija. Może nawet w klubie, który niekoniecznie gra w Lidze Mistrzów, ale w Bundeslidze. Alaba jest doskonałym przykładem, to był dokładnie ten sam schemat – podsumował Thomas Helmer.

Źródło: Abendzeitung Muenchen
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...