Na przestrzeni kilku ostatnich tygodni, na dyrektora sportowego klubu ze stolicy Bawarii, czyli Hasana Salihamidzica, spadła ogromna fala krytyki.
Bośniackiemu dyrektorowi sportowemu oberwało się nie tylko za wyniki sportowe, ale i również liczne niepowodzenia transferowe w ostatnich 2 latach. Czarę goryczy przelały również przeciągające się i nieudane rozmowy w sprawie nowych kontraktów dla graczy FCB.
W związku z tym w niemieckich mediach zaczęto dyskutować o przyszłości Hasana. Według „Sport Bilda”, Salihamidzic i jego nowy kontrakt mają być nawet kwestionowani, a wcześniejsze rozstanie jedną z możliwości! Niemniej jednak ostatnio w obronę Bośniaka wziął Herbert Hainer, czyli prezydent Bayernu.
− Oczywiście rozmawiamy z nim o piłkarzach, ich występach i o tym, dlaczego w przypadku tego czy innego zawodnika nie poszło tak dobrze - ale także o wielu pozytywnych przykładach piłkarzy – powiedział Hainer.
− To, że Hasan jest rzekomo tematem dyskusji w Radzie Nadzorczej jest całkowicie oderwane od rzeczywistości! Rozmawiamy z Hasanem - nie o nim. Nie ma wątpliwości, że jest on bardzo ważny dla Bayernu – mówił dalej.
− Znamy się dobrze, Serge jest ważną częścią zespołu i należy do pokolenia Kimmicha, Goretzki i Sane. Wszyscy oni znają się od dawna – podsumował Herbert Hainer.
Obecna umowa dyrektora sportowego Bayernu Monachium obowiązuje do końca czerwca 2023 roku, zaś wedle plotek sprzed kilku miesięcy, przedłużenie kontraktu jest formalnością. Niemniej jednak wielu dziennikarzy ma obecnie spore wątpliwości co do tego.
Komentarze