Od kilku dni monachijczycy przebywają w USA z racji na zapowiadane od miesięcy letni tournée pod nazwą Audi Summer Tour 2022.
Jednym z głównych celów tego tournée jest promowanie marki Bayernu. Ostatnio z okazji Audi Summer Tour, wywiadu dla oficjalnego serwisu „FCB.de” udzielił Julian Gressel, który gra dla Vancouver Whitecaps, zaś prywatnie od dziecka jest fanem FCB.
Niemiec odniósł się do kilku tematów związanych z klubem swojego serca. 28-latek został poproszony między innymi o wskazanie jego najlepszych wspomnień odkąd kibicuje „Dumie Bawarii”.
− Najważniejszym sezonem był zdecydowanie 2012/13, kiedy Bayern wygrał Ligę Mistrzów z Dortmundem na Wembley. To był jeden z niewielu meczów w tamtym sezonie, na którym nie było mnie na stadionie – powiedział Gressel.
− Byłem na każdym domowym meczu, polecieliśmy nawet do Barcelony na półfinał, co było dla mnie wielkim wydarzeniem. Byłem też na finale w 2010 roku w Madrycie, który niestety przegraliśmy z Interem Mediolan. Ogólnie mam wiele miłych wspomnień z wyjazdów w Lidze Mistrzów – mówił dalej.
− Te rzeczy się wyróżniają - ale chyba najpiękniejszym i jednocześnie najgorszym doświadczeniem był „Finale dahoam”. Moi dwaj bracia i ja mieliśmy szczęście dostać wtedy bilety. Oczywiście wyobrażaliśmy sobie inny wynik na koniec. Były to jednak piękne chwile, które dzielę z moimi braćmi i o których do dziś lubimy rozmawiać – dodał.
Julian Gressel zdradził również, że jego piłkarskim idolem jest Bastian Schweinsteiger, który w przeszłości miał okazję wystąpić w 497 oficjalnych meczach o stawkę dla Bayernu Monachium.
− Podczas Mistrzostw Świata w 2006 roku to właśnie Bastian był dla mnie najbardziej wyróżniającym się piłkarzem. Od tego czasu stał się moim ulubionym zawodnikiem. Schweini był kimś, kto mógł grać wszędzie po trochu. Tak też widziałam siebie. Na dodatek stał się bardzo centralną postacią w Bayernie, moim ulubionym klubie. Był to więc dla mnie łatwy wybór – podsumował Julian Gressel.
Komentarze