DieRoten.pl
Reklama

FC Bayern jedną nogą w Lidze Mistrzów

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Bawarczycy po wczorajszym spotkaniu są na dobrej drodze do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów. FC Bayern pokonał u siebie 2-0 FC Zurych. Dwie bramki zdobyte, żadnej straconej – dobry wynik przed spotkaniem rewanżowym w Szwajcarii. Z wyniku tego na pewno zadowolona powinna być drużyna gości, gdyż piłkarze Bayernu razili nieskutecznością.

 

66000 kibiców zgromadzonych na Allianz Arena widziało od samego początku zespół Bayernu, który wiedział o znaczeniu tego spotkania. Poza tym byli również świadkami prawdziwej premiery: Bastian Schweinsteiger zdobył swoją pierwszą bramkę głową w Lidze Mistrzów (8.), którą wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po przerwie Bawarczycy włączyli piąty bieg, ale słupek lub bramkarz stali na drodze drugiej bramce. Dopiero Arjen Robben pięknym uderzeniem zdobył drugiego gola dla podopiecznych Juppa Heynckesa.

 

Na siedmiu reprezentantów Niemiec postawił Don Jupp w tym spotkaniu: Manuela Neuera, Philippa Lahma, Holgera Badstubera, Jérôme Boatenga, Bastiana Schweinsteigera, Toni Kroosa oraz Mario Gomeza. Thomas Muller ku zaskoczeniu wielu rozpoczął spotkanie z ławki rezerwowych. W jego miejsce pojawił się Arjen Robben, który w ostatnim spotkaniu z 'Wilkami' nie grał. Na lewym skrzydle zagrał Ribery, na prawej pomocy Rafinha, a na pozycji defensywnego pomocnika Gustavo. Rib i Rob pierwszy raz w tym sezonie wspólnie zagrali od początku spotkania.

 

W składzie Szwajcarów zagrali m.in. Mathieu Beda na pozycji środkowego obrońcy oraz były zawodnik Herthy, Amine Chermiti. Ludovic Magnin, który grał w Werderze Brema czy VfB Stuttgart rozpoczął  spotkanie na ławce rezerwowej.

 

„Piłkarze muszą się naprawdę przyłożyć” – domagał się przed spotkaniem Heynckes. Zawodnicy FC Bayernu to też zrobili. Pierwszy groźny atak od razu zwieńczony został bramką (8.). Po tym golu spotkanie stało się jednostronne, gdzie Bawarczycy dominowali grę i rywali. Jednak Lahm (20.) i Gomez (30., 33.) nie wykorzystali dogodnych sytuacji.

 

Goście, którzy tylko raz grali w Lidze Mistrzów (2009/10) w pierwszej połowie mieli tylko jedną sytuację podbramkową (5.). Defensywa Bayernu spisywała się w tym spotkaniu bardzo dobrze.

 

Bez zmian personalnych, ale z nową werwą zespół Juppa Heynckesa rozpoczął druga połowę. Pojawiała się okazja za okazją, ale piłka nie chciała wylądować w siatce. W 51 min. nie trafia Gomez , później Lahm nie zdołał pokonać bramkarza gości, a w 60 minucie Ribery trafia z wolnego w słupek. Dopiero 20 minut przed końcem spotkania Robben wyzwala euforię w kibicach zdobywając precyzyjnym uderzeniem drugą bramkę. Ostanie minuty Bawarczycy grali bardzo dobrze oczekując gwizdka kończącego spotkanie. Po meczu zespół świętował z kibicami bardzo ważną wygraną.

 

FC Bayern - FC Zurych 2:0 (1:0)
FC Bayern: Neuer - Rafinha, Boateng, Badstuber, Lahm - Gustavo, Schweinsteiger - Robben, Kroos (57. Müller), Ribéry - Gomez
Rezerwa: Butt, Van Buyten, Contento, Tymoshchuk, Alaba, Müller, Olic
FC Zurych: Leoni - Raphael Koch, Teixera, Beda, Rodriguez - Aegarter - Schönbächler (55. Nikci), Barmettler (67. Buff), Djuric - Mehmedi - Chermiti (84. Drmic)
Sędzia: Aleksei Nikolaev (Rosja)
Widzowie: 66.000 
Bramki: 1:0 Schweinsteiger (8.), 2:0 Robben (72.)
Żółte kartki: Gomez / -
Żółto/czerwona: Beda (90.)

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...