Wirtz odrzucił ofertę Bayernu Monachium. Dla Bawarczyków to cios, ale nie koniec świata. Klub już działa na rynku transferowym i nie traci pewności siebie przed.
W gabinetach sterników “Die Roten” starają się jednak nie rozpamiętywać porażki. HCEO Bayernu, Jan-Christian Dreesen, podkreśla, że klub nie traci wiary w swoją pozycję na rynku.
– Bayern to jeden z absolutnie topowych klubów w Europie i na świecie. Nasza siła przyciągania, zarówno wśród kibiców, jak i piłkarzy, jest ogromna – mówi 57-latek.
Dreesen zaznacza też, że „to normalne, że nie każdy do nas trafia. Tak dzieje się także w innych topowych klubach”. Szef Bayernu przypomniał, że zespół co roku walczy o wszystkie trofea, a zbliżające się Klubowe Mistrzostwa Świata są tego dobrym przykładem.
– Proszę spojrzeć, jakie kluby tam zagrają...i które nie zagrają – powiedział Dreesen, które słowa mogą być traktowane jako szpilka…w stronę Liverpoolu, który nie zagra w USA.
Saga transferowa z udziałem Wirtza spotkała się z dużym zainteresowaniem mediów, które prześcigały się na różnorakie “rewelacje”. Dreesen odniósł się do medialnych spekulacji, w których zarzucano zbyt optymistyczną interpretację sygnałów z otoczenia Wirtza.
– Więcej zostało napisane niż rzeczywiście powiedziane – uciął temat.
Komentarze