Choć Bayern zawsze stronił od wydawania ogromnych sum na pojedyncze transfery, to w ostatnich latach uległo to zmianie.
Wystarczy podkreślić, że chociażby przed rokiem na Allianz
Arenę za sumę około 95 milionów euro trafił Harry Kane, zaś tego lata do FCB
sprowadzono także Michaela Olise oraz Joao Palhinhę – obu za ponad 100 milionów
euro.
Reklama
W najnowszym wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” na temat kolejnych transferów z Premier League oraz wydawania ogromnych sum zapytano prezesa monachijczyków, czyli Jana-Christiana Dreeesena, który dał do zrozumienia, że Bayern zawsze decydował się na takie ruchy, jeśli tylko był ich pewien.
− Odważyliśmy się na duże transfery, których byliśmy pewni. Niemniej jednak niechętnie porównywałbym nas z klubami Premier League, które po pierwsze są lata świetlne przed nami pod względem dochodów z marketingu telewizyjnego, a po drugie mają zupełnie inne struktury własnościowe niż my – powiedział Dreesen.
− W przeciwieństwie do nich, my musimy się refinansować i radzić sobie bez dotacji od państw lub bogatych osób prywatnych – podsumował Jan-Christian Dreesen.
Mając na uwadze liczne plotki, w nadchodzącym letnim okienku transferowym w 2025 roku, monachijczycy ponownie mają być bardzo aktywni na rynku – w końcu Bayern będzie chciał pozyskać Floriana Wirtza z Bayeru 04 Leverkusen, co może wiązać się z wydaniem grubo ponad 100 milionów euro!
Komentarze