DieRoten.pl
Reklama

Czy Rudy będzie nowym Rode?

fot.
Reklama

Czy po przyjściu Leona Goretzki, Sebastian Rudy będzie kolejnym niemieckim pomocnikiem, który opuszcza Monachium bez zaznaczenia swojej obecności? Paddy_p z BavarianFootballWorks zastanawia się nad przyszłością byłego gracza Hoffenheim.

Bycie zmienionym w 70. minucie przez Davida Alabę to pewnie nie to, o czym Sebastian Rudy myślał przed sobotnim starciem z FSV Mainz. Pytany w tamtym tygodniu przez Sport1.de o swoją konkurencję w drugiej linii, odpowiedział

Nie muszę się chować. Patrzę naprzód na nasze kolejne wyzwania. Wtedy zobaczymy co przyniosą najbliższe miesiące.

Jego słowa są jak echo innego Sebastiana, który zakładał kiedyś koszulkę Bayernu Monachium. Ten znowu powiedział w rozmowie z Kickerem w grudniu 2014, że

Nie muszę się chować z tym, co pokazałem do tej pory.

To był Sebastian Rode. Sześć miesięcy później nie było już go w Monachium.

 

Sytuacja

Rudy dostał trochę minut w ostatnich dwóch tygodniach ze względu na uraz Javiego Martineza, ale nie udało mu się zaimponować. Podczas gdy drużyna męczyła się na początku z Hoffenheim, obydwie bramki zostały zdobyte po akcjach środkiem boiska, co z miejsca stawia Rudego w gronie zamieszanych. Jego występ nie był wiele lepszy w spotkaniu z Mainz, gdzie znikał na długie chwile. Czy podzieli on los Rode i niedługo odejdzie nie zostawiając po sobie poważniejszego śladu?

O ile nazywanie przygody Rudego w Monachium fiaskiem może być przedwczesne, to jednak trzeba powiedzieć, że podczas swoich najlepszych meczów rozprowadza i dzieli piłki po cichu na tyłach, a podczas najgorszych nawet nie zdajemy sobie sprawy, że jest na boisku.

To czemu brak Rudemu, jako piłkarzowi środka Bayernu Monachium, jest zaznaczenie obecności i ciąg na bramkę. Gdy większość drużyn ustawia się głęboko, on może podawać piłki wokół całkiem nieźle, ale nie jest realnym zagrożeniem kiedy podchodzi wyżej.

 

Rywalizacja

Jeżeli porównamy go do Javiego Martineza, to okazuje się, że defensywnie Martinez jest wybitny w tej parze. Rudy notuje przechwyt co 46,9 minuty, a Javi co 31,3 minuty. Może to dlatego, że Rudy potrzebuje większej liczby prób odbioru. W tym sezonie próbował 27. razy będąc na boisku przez 797. minut, przy czym Martinez podjął 19 prób w 1064 minuty. Co więcej, Martinez średnio dwukrotnie w meczu ratuje Bayern wybiciem piłki, a Rudy potrzebuje trzech meczów, żeby zrobić to tylko raz.

Czy to dziwne, że w takim wypadku oczekuje się od niego więcej w ofensywie? Rozważanie środka pola jest jak chodzenie po cienkim lodzie: Tolisso i Vidal na pozycji ósemki, Thiago, James czy nawet Muller na pozycji dziesiątki. Rudy nie ma tu za dużo szans, jeżeli chcielibyśmy mu powierzyć rolę rozgrywającej szóstki.

Właśnie tym jest Rudy. Ale wracając do statystyk w ofensywie, to choć Rudy ma lepsze wyniki kluczowych podań oraz dokładności zagrań, to Javi zapewnia dwa razy tyle strzałów na bramkę. Zagrożenie z przodu w połączeniu z wyższymi umiejętnościami w defensywie i obecnością sprawiają, że Martinez dużo bardziej pasuje do Bayernu. Rudy błyszczał w TSG bo nie musiał stwarzać zagrożenia pod bramką przeciwnika, a jego drużyna grała ciaśniej w środku.

 

Patrząc w przyszłość

Wracając do postawionego na początku pytania, największą różnicą pomiędzy Rudym i Rode jest użyteczność. Rudy może być wykorzystany jako dubler dla Kimmicha, o ile Rafinha zdecyduje się na opuszczenie Monachium po zakończeniu sezonu. Występował już na tej pozycji w drużynie narodowej. To pozwoli Bayernowi na przeniesienie wagi na inne pozycje podczas szukania wzmocnień w letnim okienku transferowym. Mając Goretzkę, a pewnie też i Sanchesa, przesunięcie Rudego na prawą obronę może być dobrym długoterminowym rozwiązaniem, dopóki nie zostanie on wypchnięty całkowicie.

Rudy ma też sporo wspólnego z Kimmichem i Alabą. Obaj publicznie oświadczyli, że wolą grać w pomocy, ale ich postury predystynują raczej do roli bocznego obrońcy. Oczywiście, Rudy odstaje poziomem od tej dwójki, ale może okazać się cennym wsparciem.

Oczywiście, wszystko będzie w rękach nowego trenera i systemu, jakim zdecyduje się grać, ale w najbliższych latach konkurencja może okazać się za silna dla Rudego.

Werdykt? Rudy nie pójdzie w ślady Rode. Może zostać w Bayernie, ale na pozycji bocznego obrońcy.

Źródło: bavarianfootballworks.com
zachar

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...