DieRoten.pl
Reklama

Contento wraca do domu

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Prawdopodobnie całe 90 minut spędzi na ławce rezerwowych. Jak to ma ostatnio często miejsce. Mimo wszystko dzisiejsze spotkanie jest dla niego „czymś szczególnym”. Diego Contento, wychowanek FC Bayernu i numer dwa za Philippem Lahmem wraca do Neapolu. Było po nim widać, że jest trochę zdenerwowany: „moi rodzice pochodzą stąd, ja również. To jest naprawdę coś wyjątkowego. Jednak dopiero po spotkaniu będę w stanie powiedzieć jakie to naprawdę uczucie”.

 

Contento pierwszy raz jest głównym obiektem reporterów – coś nowego dla tego piłkarza. W tej sytuacji przeprasza on nawet sowich włoskich kolegów, że nie mówi w ich języku. „Z włoskich to jest taki problem, że ja wychowywałem się w neapolitańskim”. Diego zna to miasto jak i jego symbol bardzo dobrze. „Jestem tutaj trzy razy w roku, jednak nie obawiam się wulkanu. Często go odwiedzam, spacerując po nim”.

 

Dla kolegów z drużyny miał on kilka typów co powinni zobaczyć w Neapolu. Contento: „na początek niech się nacieszą słońcem. Potem niech podziwiają morze, piękny port i jedzenie tutaj też jest wyśmienite. Do tego ludzie są tutaj bardzo mili – dla mnie to miasto marzeń”. Czy reklamuje on siebie komuś? – przecież Włosi kochają swoich rodaków, a Contento póki co ma małe szanse na wyjściową jedenastkę w FC Bayernie. Idealne powiązanie ma już klubem: jego rodzice 20 lat temu nazwali go na cześć Diego Armando Maradony.

 

Źródło: tz.de

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...