DieRoten.pl
Reklama

Cierpienie na ławce rezerwowych Shaqiriego

fot.
Reklama

Ze świecą szukać osoby, która jednoznacznie wskaże rolę, jaką pełni w Bayernie Monachium Xherdan Shaqiri. Szwajcarski pomocnik, który do stolicy Bawarii był ściągany jako zastępca Francka Ribery'ego bądź Arjena Robbena, w spotkaniu z 1.FC Koeln na boisku pojawił się dopiero w 76. minucie meczu. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, iż trener Pep Guardiola nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Francuza oraz leczących urazy Bastiana Schweinsteigera czy Thiago Alcantarę.

"To było dobre, że mogłem zagrać nawet 15 minut. Jednak samo wejście nie miało większego znaczenia, bowiem mecz był już praktycznie rozstrzygnięty" powiedział po meczu nieco zawiedziony Xherdan. Szwajcar jednak nie chciał drążyć tematu, który był poruszany przez ostatnie miesiące. "Wydaje mi się, że już wszystko zostało powiedziane. Piłkarz zawsze będzie rozczarowany, jeśli nie będzie grał często. Ale taka jest piłka nożna" stwierdził były zawodnik FC Basel.

W chwili obecnej sytuacja Szwajcara jest największym zmartwieniem dla działaczy Bayernu, jednak wielu trenerów na świecie chciałoby mieć taki ból głowy jaki ma Guardiola. Zdaniem dyrektora sportowego Matthiasa Sammera, lepiej mieć problem związany z nadwyżką, niż niedoborem: "O wiele bardziej wolę dysponować dużą kadrę i mieć problem z normalnym niezadowoleniem gracza, który musi pogodzić się z walką o miejsce, niż zbyt wąskim zespołem".

www.tz.de

Źródło:
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...