Wczorajszego wieczoru dobiegł końca turniej Pucharu Narodów Afryki, w którym rywalizowały reprezentacje narodowe z afrykańskiego kontynentu.
Jak już wiemy – złoty medal przypadł Senegalczykom, którzy po rzutach karnych pokonali Egipt. Z kolei trzecie miejsce zajęli gospodarze Pucharu Narodów Afryki, czyli Kameruńczycy, którzy w konkursie jedenastek rozprawili się z Burkina Faso.
Należy wspomnieć, że w ubiegłą sobotę, przy okazji starcia o brąz, doszło do małego skandalu z udziałem Erica Maxima Choupo-Motinga. Napastnik co prawda znalazł się w wyjściowej XI swojej reprezentacji, ale koniec końców nie był obecny nawet w kadrze meczowej, ponieważ odmówił gry swojemu selekcjonerowi. Jaka była tego przyczyna? 32-latek wyjaśnił to w rozmowie dla „Sports News Africa”.
− Rozmawiałem z trenerem. Powiedziałem mu, że nie czuję się dobrze psychicznie przed meczem z powodu wszystkich rzeczy, które wydarzyły się w ciągu ostatnich kilku dni. W półfinale w trakcie 120 minut nie dał mi szansy gry, co jest dla mnie oznaką braku szacunku – skomentował Eric.
− Jestem bardzo rozczarowany i sfrustrowany, ponieważ przyjechałem, aby pomóc drużynie wygrać Puchar Narodów Afryki. Trener pokazał mi, że nie liczy na mnie w stu procentach. Nie mam problemu z moim krajem. Ale nie wyobrażam już sobie gry pod wodzą tego trenera – dodał Choupo-Moting.
Jakiś czas później głos w sprawie swojego syna wyraził jeszcze Just Choupo-Moting, który pełni również funkcję agenta Erica. Kameruńczyk podkreślił, że owa decyzja została podjęta wspólnie, zaś snajper FCB nie wyobraża już sobie dalszej gry pod wodzą obecnego selekcjonera (Toniego Conceicao).
− Zdecydowaliśmy wspólnie, że Eric nie zagra. To była tylko i wyłącznie nasza decyzja. Odmówiliśmy gry i nie wyobrażamy sobie, aby Eric jeszcze kiedykolwiek zagrał, kiedy trenerem jest Conceicao – podsumował Just Choupo-Moting.
Komentarze