Kilka dni temu do akcji powróciły oficjalnie piłkarki Bayernu Monachium, które pokonały w żeńskiej Bundeslidze drużynę Eintrachtu Frankfurt.
Monachijki pokonały swoje rywalki 2:1 i awansowały na drugie miejsce w tabeli ligowej, gdzie tracą obecnie 8 oczek do liderek z Wolfsburga (piłkarki FCB mają jeszcze do rozegrania jeden zaległy mecz).
Kolejne dobre spotkanie rozegrała Klara Buehl, która spędziła na murawie 90 minut i zanotowała asystę przy jednym z goli. Młoda Niemka udzieliła ostatnio obszernego wywiadu, w którym to odniosła się m. in. do swoich celów oraz gry w wielkich meczach przed dużą publicznością.
− Już zeszłego lata wyznaczyłam sobie wysokie cele. Chcę być jeszcze bardziej obecna na boisku, na pewno jest miejsce na poprawę. Postrzegam to jako normalny proces i mam pewność, że chciałabym być kimś, kto przewodzi na boisku – powiedziała Buehl.
− To mnie niesamowicie motywuje – gra przed wielką widownią. Nie czuję żadnej presji, to raczej takie ustawienia wyzwalają we mnie jeszcze więcej. Futbol, zwłaszcza moja gra, polega na byciu odważną. Staram się zachować beztroskie nastawienie. Oczywiście z biegiem lat zauważasz, jak pewne oczekiwanie buduje się i chcesz temu sprostać. Ale zawsze traktuję to jako wyzwanie, szansę i nie coś, przed czym należy się wzbraniać – dodała.
W tej samej rozmowie, ofensywną gwiazdę Bayernu Monachium zapytano także, czego zawodniczki FCB oczekują od siebie w fazie pucharowej żeńskiej Champions League.
− Nie musimy się przed nikim chować, widzieliśmy to przeciwko Barcelonie. Teraz musimy patrzeć od rundy do rundy. Wygrana 3:1 z Barceloną dała nam bardzo, ale to bardzo dobre uczucie, musimy na tym bazować. Dzięki temu doświadczeniu wiemy, do czego jesteśmy zdolne i co możemy zrobić przeciwko wielkim przeciwniczkom – podsumowała Klara Buehl.
Komentarze