Rui Borges przed starciem ze Sportingiem otwarcie przyznał, że Bayern jest obecnie najlepszą drużyną w Europie, ale jego zespół nie zamierza rezygnować z ambicji.
Wczorajsza konferencja prasowa przed meczem Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem Monachium a Sportingiem dostarczyła wielu interesujących wypowiedzi trenera gości, Rui Borgesa. Portugalczyk nie ukrywał ogromnego szacunku dla rywala, jednocześnie podkreślając, że jego drużyna przyjeżdża do Monachium z jasnym planem i wiarą we własne możliwości.
– To będzie niezwykle trudny mecz, z najlepszą drużyną w Europie. Oprócz indywidualnych talentów, mają niezwykłą etykę zespołową, co utrudnia grę. Ich gra jest bardzo dynamiczna. To świetna drużyna i mają świetnego trenera – powiedział Borges, podkreślając zarówno jakość piłkarską monachijczyków, jak i organizację, którą wprowadził Vincent Kompany.
Jednak mimo respektu wobec Bayernu Portugalczycy nie zamierzają oddawać meczu bez walki.
– Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby rywalizować i spróbować wygrać; to jest cel, pomimo skali zadania – zapewnił trener. Dodał również, że Sporting wciąż zmaga się z kilkoma absencjami, ale zespół jest przygotowany na różne scenariusze meczu.
– Mamy absencje, z którymi musimy się zmierzyć, ale nadrobimy je i nie będziemy odchodzić od naszego planu gry. Czasami będziemy grać niskim blokiem, ale nawet Arsenal spędził połowę meczu w średnio-niskim bloku i strzelił dwa gole z kontrataku – podsumował Rui Borges.
Słowa Borgesa jasno wskazują, że Sporting zamierza pragmatycznie podejść do spotkania, licząc na szybkie przejścia i taktyczną dyscyplinę. Choć faworytem pozostaje Bayern, lizbończycy przyjeżdżają z przekonaniem, że w futbolu niespodzianki są zawsze możliwe.
Komentarze