DieRoten.pl
Reklama

Bohater Van Buyten

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Cztery minuty do końca spotkania, Lucę Toniego zmienia Martin Demichelis co w pierwszym momencie mogło sugerować, że trener Louis van Gaal chce wzmocnić obronę. Jednak kto odniósł takie wrażenie był w błędzie – szkoleniowiec FC Bayern postawił wszystko na jedną kartę i postanowił wysłać do ataku Daniela van Buytena. "Miałem wrażenie, że Toni dał z siebie wszystko, a wiedziałem, że Van Buyten gra bardzo dobrze w powietrzu" wyjaśnił Van Gaal. Ryzyko się opłaciło w 100%, bowiem belgijski stoper zapewnił wygraną Bawarczykom.

"Powiedziałem kilka tygodni temu trenerowi, że jeśli zajdzie potrzeba to w końcowych minutach mogę pełnić rolę napastnika" powiedział defensor Bayernu. W sobotę Van Gaal w pełni skorzystał z propozycji Daniela. "Kiedy Demichelis wszedł na boisko, trener zasygnalizował mi, że mam iść do ataku i to zrobiłem. Szkoleniowiec miał nosa w tej sytuacji".

Van Gaal zresztą jest świadomy tego, że Van Buyten już nie raz w swojej karierze występował w przedniej formacji drużyny, co czynił często również w reprezentacji Belgii. Zresztą w ojczyźnie jest znany z tego, że strzela wiele bramek – gdy debiutował jako 19-letni zawodnik w Sportingu Charleroi miał za sobą sezon w rezerwach, gdzie zdobył 36 bramek!

Instynkt strzelecki nie zawodzi Daniela także w obecnym sezonie. W sobotę strzelił swoją piątą bramkę w 15 meczu w tym sezonie, co jest jego najlepszym osiągnięciem odkąd dołączył do FC Bayern w 2006 roku. "Wszystko idzie dobrze w tym momencie" powiedział 31-letni środkowy obrońca FCB, "zawsze stawiam sobie za cel zdobycie od czterech do ośmiu goli w sezonie. W Marsylii zdarzyło mi się, że zdobyłem 10 bramek w jednym sezonie".

Zwycięski gol strzelony Eintrachtowi może być dla Van Buytena pewnego rodzaju lekiem na ból, jaki towarzyszy Danielowi po otrzymanej czerwonej kartki w pojedynku z Girondins Bordeaux. "Byłem bardzo zły po tym jak wyleciałem z boiska i chciałem się za to zrekompensować" powiedział piłkarz bawarskiej drużyny, który w ten sposób tłumaczył zadowolenie z ważnego trafienia.

"Wszyscy mi gratulowali i nazywali mnie zbawicielem. Oczywiście to dobrze, że poszedłem do przodu i strzeliłem bramkę. Jako obrońca nie ma się wielu okazji by tego dokonać"
dodał Daniel, który jest zadowolony ze swojej postawy w meczu z Eintrachtem. Gol w sobotę był czwartym trafieniem w szóstym spotkaniu z drużyną z Frankfurta – żadnemu innemu klubowi nie strzelił tylu bramek. Czy zatem Van Gaal był świadomy tych faktów kiedy delegował swojego szefa obrony to ataku? Biorąc po uwagę statystyki, karierę zawodnika oraz jego siłę w grze głową, decyzja trenera – zdaniem Uliego Hoenessa"była bardzo logiczna".

 

www.fcbayern.de

Źródło:
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...