Zdaje się, że wkrótce stanie się to, co nieuniknione – mianowicie, Hansi Flick ma stracić pracę w DFB.
Ostatnie mecze reprezentacji Niemiec absolutnie do udanych nie należały. Na ostatnie 16 meczów podopieczni Flicka wygrali tylko w 4 z nich, 7 remisując i 5 przegrywając, w tym porażka 0-1 z reprezentacją Polski. A z racji, że poprawy gry nie widać, to wydaje się, że dni byłego szkoleniowca Bayernu w DFB są policzone.
Kto następcą Flicka?
Według Sport Bilda Hansi Flick ma stracić pracę jeszcze dziś. Oznacza to, że nie dostanie ostatniej szansy we wtorkowym meczu z Francją. Wczorajsza porażka 1-4 z Japonią przelała czarę goryczy. Tymczasowym trenerem, który zasiądzie na ławce trenerskiej w starciu z „Les Bleus”, ma dostać Rudi Voeller. Jednakże dziennikarze wytypowali już długoterminowego następcę Flicka.
Mowa tutaj o… Julianie Nagelsmannie! 36-letni trener ma być faworytem w DFB do zastąpienia Hansiego Flicka – tak jak miało to miejsce w Bayernie. Jednakże mogą tutaj pojawić się dwa problemy. Po pierwsze, według Sky, FCB miało domagać się za swojego trenera 10-15 milionów euro jeszcze, gdy ten negocjował z PSG. Taka kwota dla niemieckiej federacji nie jest odpowiednia, więc musieliby podjąć negocjacje z Bayernem. Po drugie zaś, sam Nagelsmann ma nie być pewny, czy warto w takim momencie kariery obejmować reprezentację.
Jeśli nie Nagelsmann, to kto?
Pojawia się zatem pytanie – jeśli nie Julian, to kto? Louis van Gaal? Wydaje się, że jest to jedna z opcji dla DFB. A przynajmniej tak holenderski trener sygnalizował w wywiadzie dla Sport Bilda:
- Co prawda, nie obejmę już żadnego klubu. Natomiast nie mówię „nie”, jeśli zgłosi się do mnie jakaś prosperująca reprezentacja – powiedział 72-latek.
Komentarze