Jak donoszą dziennikarze "Bilda", Bayern Monachium nadal rozmawia z otoczeniem Nico Williamsa. W grze pozostaje scenariusz, w którym transfer do Barcelony nie dojdzie do skutku.
Bayern Monachium wciąż analizuje dostępne opcje na pozycję skrzydłowego. Na liście życzeń mistrzów Niemiec niezmiennie znajduje się Nico Williams z Athletic Bilbao. Mimo że Barcelona wydaje się być na prowadzeniu w wyścigu o 22-latka, Bawarczycy nie zamierzają się poddawać.
Jak informuje “Bild”, włodarze “Die Roten” nadal utrzymują kontakt z przedstawicielami zawodnika. Na razie wszystko jednak zależy od Barcelony, ale na przeszkodzie stoi trudna sytuacja finansowa klubu. Katalończycy borykają się z ogromnym zadłużeniem, które wynosi rzekomo około 1.4 miliarda euro. To właśnie przez te problemy miał upaść niedawno temat sprowadzenia Jonathana Taha. Problemy z przepisami Finansowego Fair Play mogą też wpłynąć na rejestrację nowych zawodników, co pokazał przypadek Daniego Olmo w poprzednim sezonie.
Szef Barçy, Joan Laporta, wciąż wierzy, że uda się dopiąć transfer Williamsa. Jak podał “Bild”, kataloński klub w najbliższym czasie spodziewa się wpływu 40 milionów euro od niemieckiego inwestora - Libero Football Finance. Jeśli te pieniądze faktycznie się pojawią, Barca będzie mogła działać. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu dwóch tygodni.
Sternicy FCB będą do tego czasu “czekali w blokach”, czy ruszą po innego kandydata? Czas pokaże…Jak dzisiaj informował “Kicker”, przy Sabener Strasse miał powrócić temat ewentualnego transferu Jaimiego Gittensa.
Komentarze