Jak już doskonale wiemy, ekipę rekordowego mistrza Niemiec po zakończeniu sezonu 2021/22 z pewnością opuści grający na pozycji stopera Niklas Suele.
Od wielu tygodni w niemieckich i zagracznoncych mediach nieustannie spekuluje się o znalezieniu następcy dla rosłego stopera, który przypomnijmy z dniem 1 lipca 2022 roku zostanie nowym zawodnikiem Borussii Dortmund, z która Niklas Suele podpisał umowę na 4 lata.
Biorąc pod uwagę liczne doniesienia prasowe, monachijczycy mają na celowniku kilku potencjalnych kandydatów do wzmocnienia środka obrony. Głównym celem monachijczyków ma jednak pozostawać od pewnego czasu Andreas Christensen z Chelsea.
Ponowne rozmowy z Duńczykiem i jego agentami
Jak informuje „Sport Bild”, obecnie brak jakichkolwiek postępów ws. transferu Nico Schlotterbecka. Z drugiej strony bossowie FCB ponownie nawiązali kontakt z Andreasem Christensenem i rozmawiali z jego agentami. Póki co oferta monachijczyków jest zbyt niska dla przedstawicieli Duńczyka.
Defensor nie angażuje się w rozmowy, lecz pozostawia sprawy swoim agentom, jako że w pełni pragnie skupić się na grze dla Chelsea w bieżącym sezonie. Stoper jest wysoko ceniony w Monachium i przede wszystkim bardzo dobrze zna Bundesligę.
Duński obrońca jest niezawodny, rzadko kontuzjowany i silny w grze z kontry. Mimo wszystko jego transfer nie będzie tani. Nagelsmann oczekuje jakości w środku obrony, zaś zapewnić ma ją Christensen, który najpewniej opuści Londyn tego lata i nie przedłuży umowy.
Suele chciał zarabiać jak Lucas
Przy okazji dziennikarze donoszą, że Bayern i Niklasa Suele dzieliła spora różnica w kwestii finansów. Podczas gdy klub oferował mu 10 milionów euro rocznie, to Niemiec chciał zarabiać w tej samej kategorii, co Lucas Hernandez (powyżej 15 mln euro).
Komentarze