Malik Tillman, wychowanek Bayernu, został nowym piłkarzem Bayeru Leverkusen. Co ciekawe, Bawarczycy mieli kilka okazji, aby sprowadzić go z powrotem do Monachium, ale nie skorzystali z żadnej z nich.
W sobotę Bayer Leverkusen oficjalnie ogłosił pozyskanie ofensywnego pomocnika, Malika Tillmana, z PSV Eindhoven. Z pozoru to zwykły transfer między czołowymi klubami, jednak cała sprawa ma drugie dno. Jak informuje dziennik “Bild”, Bayern Monachium mógł zablokować ten transfer i samemu ściągnąć do siebie reprezentanta USA.
Ostatecznie sternicy “Die Roten” nie zdecydowali się skorzystać z klauzul, a Amerykanin ostatecznie trafił do Leverkusen. Jak sam przyznaje nie jest zaskoczony takim obrotem sprawy.
– Nie, nie jestem specjalnie zaskoczony. To zależało od nich. Mają wspaniałych zawodników. Mieli taką możliwość, ale z niej nie skorzystali. Tak naprawdę nie zaprzątało mi to głowy.
Co ciekawe, w wywiadzie dla “Bild” z listopada ubiegłego roku, sam zawodnik przyznawał, że marzy o powrocie do Monachium.
– Nie chcę robić z tego tajemnicy: powrót do Bayernu jest dla mnie wciąż marzeniem i wielkim celem – powiedział Malik Tillman.
REKLAMA
Komentarze