Jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom prasowym, klub ze stolicy Bawarii miał zainteresować się jednym z bohaterów ostatnich tygodni w Niemczech – Niclasem Fuellkrugem.
Od kilku dni 29-letni Niclas Fuellkrug jest na ustach całych Niemiec – wszystko za sprawą niedawnego spotkania drugiej kolejki fazy grupowej mistrzostw świata przeciwko Hiszpanii, kiedy to napastnik Werderu strzelił bramkę na wagę remisu pod koniec meczu.
Z kolei jak donosi niemiecki „Abendzeitung Muenchen”, rozwój niemieckiego piłkarza jest uważnie obserwowany w Monachium – mówi się, że nazwisko Niemca jest coraz częściej tematem dyskusji wewnątrz bawarskiego klubu, zaś szefowie FCB mieli już poczynić nawet pierwsze kroki – na życzenie bossów, gracze „Gwiazdy Południa” mieli już niezabawiająco podpytać „Fulle” o jego przyszłość.
10 milionów euro odstępnego?
Choć Niemiec jest związany z Werderem umową do 2025 roku, bremeńczycy nie mieliby nic przeciwko, aby sprzedać Niclasa za określoną sumę, która powinna wynieść około 10 milionów euro. Ponadto Brema nie zamierza stawać na drodze swojego napastnika, jako że mu bardzo wiele zawdzięczają.
Fuellkrug mógłby być potencjalnym następcą Erica Maxima Choupo-Motinga, którego sytuacja kontraktowa pozostaje niejasna. Przypominamy, że mistrzowie Niemiec będą rozmawiać z Kameruńczykiem po zakończeniu mundialu. Bayern chciałby oczywiście zatrzymać „Choupo”, ale wiele będzie zależeć od długości umowy oraz oczekiwanej pensji.
Dziennikarze „AZ” informują jeszcze, że po remisie Niemiec z Hiszpanią (1:1), niemiecki „Sky” zapytał Olivera Kahna, czy ten wykonał już telefon ws. Fuellkruga, na co ten odparł śmiejąc się: „Nie, jeszcze nie”.
Niclas Fuellkrug
29-latek w bieżącym sezonie wystąpił w 18 meczach o stawkę dla Werderu, w których to strzelił 11 bramek oraz zanotował 3 asysty. Z kolei jego łączny dorobek dla bremeńczyków od momentu transferu latem 2019 roku, to 107 meczów, 42 gole oraz 13 asyst.
Komentarze