Były piłkarz Bayernu, Mario Basler, ostro krytykuje letnie okienko transferowe w wykonaniu swojego byłego klubu. Jego zdaniem Bawarczycy nie mają pieniędzy, a ich kadra jest zbyt wąska, by walczyć o najwyższe cele.
Były piłkarz i ekspert stacji SPORT1, Mario Basler, od dawna krytykuje poczynania Bayernu i nie inaczej jest teraz. Jego zdaniem nad klubem zbierają się czarne chmury, a ostatnie ruchy kadrowe są tego najlepszym dowodem.
— Bayern ma znakomitą pierwszą drużynę. To znaczy, pierwszą jedenastkę, ale nic więcej. Jestem zaskoczony. Każdy piłkarz, którego chcieli, ostatecznie nie przyszedł. Odmawiali, wybierali inne kluby, bo za dużo pieniędzy, bo za drogo, czy z jakiegoś innego powodu. Bayern nie ma pieniędzy – powiedział w swoim podcaście.
— Nie wiem, dlaczego nie mają już pieniędzy. Ale to jasne, że jeśli płacisz łącznie 350 milionów euro pensji, a może nawet więcej, to w pewnym momencie te pieniądze mogą się po prostu skończyć – dodał ekspert SPORT1.
Były reprezentant Niemiec nie może zrozumieć zamieszania wokół klubu i ostro skrytykował fakt, że szczegóły negocjacji transferowych nieustannie trafiają do mediów.
— Bayern chce jakiegoś zawodnika, a dzień później jest to już w gazecie. Czasami w Bayernie wygląda to tak, jak w sprawie Woltemade. To jest skandaliczne.
REKLAMA
— Narzekają na byłych zawodników, którzy rzucają w przestrzeń publiczną jakąś kwotę, a potem sami oferują podobne pieniądze. Właściwie to powinni przeprosić Didiego Hamanna czy Lothara Matthaeusa. Oni tak naprawdę powiedzieli tylko to, co Bayern teraz robi. Będą musieli zapłacić duże pieniądze, jeśli chcą mieć Woltemada – stwierdził Basler.
Komentarze