Do niedawna usługami Luisa Diaza interesowała się również FC Barcelona, ale z pewnych przyczyn (głównie finansowych), klub wycofał się z walki o Kolumbijczyka.
Prezydent FC Barcelony, Joan Laporta, w rozmowie z „Mundo
Deportivo” potwierdził, że jego klub oficjalnie wycofał się z wyścigu o podpis
Luisa Díaza z Liverpoolu.
Tym samym otwiera się pole dla Bayernu Monachium, który od
tygodni intensywnie pracuje nad sprowadzeniem Kolumbijczyka na Allianz Arenę.
– Nie skłamię, jeśli powiem, że lubię Luisa Díaza. To
kompletny zawodnik – przyznał szczerze Laporta.
– Ale z racji na jego sytuację kontraktową z Liverpoolem,
transfer byłby bardzo trudny. Choć bardzo doceniam piłkarza, który od dawna
wyrażał chęć gry dla Barcelony – dodał prezydent „Blaugrany”.
Díaz był jednym z głównych celów Barcelony w kontekście
wzmocnień na lewej stronie ataku. Klub z Katalonii doceniał jego
wszechstronność, technikę i doświadczenie na najwyższym poziomie. Jednakże
ograniczenia finansowe oraz niechęć Liverpoolu do sprzedaży za mniej niż 70–80
milionów euro, skutecznie zamknęły temat.
Dla Bayernu to bardzo pozytywny sygnał. „Bawarczycy”
pozostają w grze o Kolumbijczyka, prowadząc aktywne rozmowy z Liverpoolem oraz
jego otoczeniem. Coraz mniej przeszkód stoi na drodze do finalizacji transferu,
a odejście Barcelony z wyścigu z pewnością zwiększa szanse monachijczyków.
Díaz sam wyraził już chęć odejścia i jest otwarty na
przeprowadzkę do Niemiec. Jeśli Bayern złoży oczekiwaną ofertę, wszystko
wskazuje na to, że Kolumbijczyk wkrótce może zostać nowym zawodnikiem zespołu
Vincenta Kompany’ego.
Komentarze