Przez kilka ostatnich tygodni, w niemieckich i francuskich mediach pojawiło się wiele plotek na temat pozyskania przez Bayern utalentowanego Amina Adliego.
W pewnym momencie pojawiły się nawet plotki, że Francuz jest już jedną nogą w Monachium i Bayern musi tylko dogadać się z Tuluzą w kwestii odstępnego.
Mimo wszystko Amine Adli ostatecznie zamiast na Allianz Arenę, trafił do Leverkusen. Nieoficjalnie mówi się, że koszt transferu wyniósł mniej niż 10 milionów euro. Dlaczego jednak skrzydłowy zmienił zdanie, choć miał już posiadać porozumienie z FCB?
Wedle plotek agenci doradzili mu wybór Bayeru, jako że w bawarskim klubie nie miał gwarancji gry, zaś ekipa „Aptekarzy” wydawała się dla niego najlepszym kierunkiem na kontynuowanie rozwoju. Co z kolei uważa sam zawodnik? Jak sam przyznał w niedawnej rozmowie, projekt B04 okazał się dla niego bardzo interesujący.
− To ma związek głównie z trenerem. Odbyliśmy długą rozmowę, w której wyjaśnił mi cele i jaką rolę chce nadać młodym zawodnikom. Było wiele pozytywnych aspektów, które przekonały mnie, że jestem tutaj we właściwym klubie − powiedział Adli.
− Do samego końca czekaliśmy. Wysłuchaliśmy pomysłów różnych trenerów. Projekt Leverkusen w szczególności był bardzo interesujący. Następnie odbyłem rozmowy z rodziną i zaufanymi osobami o tym, jaki będzie właściwy wybór i zdecydowaliśmy się na Bayer − mówił dalej.
− Moje pierwsze wrażenie po rozmowach z Gerardo Seoane całkowicie się potwierdziło. Szkolenie jest na bardzo, ale to bardzo wysokim poziomie. Jestem przekonany, że tutaj mogę poczynić postępy i podążyć swoją drogą − podsumował Amine Adli.
Komentarze