DieRoten.pl
Reklama

1.FC Koeln - FCB: Przekleństwo Van Gaala

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Chociaż pierwsza połowa wyjazdowego meczu przeciwko FC Köln poszła Bawarczykom jak po maśle, to po ostatnim gwizdku, piłkarze Louisa van Gaala schodzili do szatni ze spuszczonymi głowami. Die Geißböcke to prawdziwe przekleństwo Holenderskiego trenera - po trzech ostatnich meczach bez zwycięstwa, miało przyjść przełamanie. Ostatnich rywali Bayern rozjeżdżał strzelając mnóstwo bramek. Jednak Milivoje Novaković i tym razem rozwiał te nadzieje.

 

Pierwsze minuty meczu polegały głównie na badaniu przeciwnika. Zgodnie z przewidywaniami specjalistów, Kozły nastawiły się na grę defensywną i groźne kontry. Właśnie taka kontra została wyprowadzona w 19. minucie, kiedy z obrony została zagrana długa piłka na wysuniętego Novakovića. Słoweniec po starciu z Holgerem Badstuberem padł na murawę wychodząc na czystą pozycję, a sędzia mając wybór pomiędzy czerwoną a żółtą kartką, zdecydował się na drugie rozwiązanie. Zdaniem miejscowych kibiców i wielu komentatorów, arbiter okazał się zbyt pobłażliwy, a Badstuber powinien wylecieć za to zagranie z boiska.

 

Zaledwie 3. minuty później, Mario Gomez dał prowadzenie Bayernowi. Bardzo dobrym dośrodkowaniem z lewej flanki popisał się Thomas Müller, a Gomez w swoim stylu utorował sobie siłą drogę do piłki, po czym w trudnej sytuacji skierował piłkę do siatki byłego bramkarza FCBM -Michaela Rensinga.

 

Bayern poszedł za ciosem i jeszcze przed przerwą wynik na 2:0 podwyższył Hamit Altintop. Turek, który dostał szansę pod nieobecność Arjena Robbena, przeprowadził akcję prawym skrzydłem i zaskoczył obrońców i przede wszystkim Rensinga, strzałem z ostrego kąta. Piłka była uderzona mocno i bardzo precyzyjnie w kierunku dolnego, dalszego słupka bramki gospodarzy. Nieprzygotowany Rensing nie zdążył z interwencją i musiał wyciągać piłkę z siatki.

 

W drugiej połowie oglądaliśmy niemal zupełnie inne drużyny. Bawarczykom wydawało się że mecz już jest wygrany, ale gospodarze nie rezygnowali i wybiegli na murawę z dużymi ambicjami. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać - w 55. minucie Christian Eichner obsłużył doskonałym podaniem Christiana Clemensa. Prawy pomocnik 1.FC Köln wpadł w pole karne Bayernu z dużą prędkością. Całkowicie o obronie zapomniał Anatoliy Tymoszczuk, Philipp Lahm nie sięgnął piłki. Clemens mógł ją spokojnie przyjąć, wbiec w pole karne, położyć na murawie Thomasa Krafta i skierować ją do bramki.

 

Gol kontaktowy zmotywował podopiecznych Francka Schaefera jeszcze bardziej. Kilka minut później, zamieszanie pod bramką Protza wykorzystał Milivoje Novaković, który strzałem głową wykończył podanie Sławomira Peszki i dał swojej drużynie wyrównanie. Na trybuny RheinEnergie Stadion zagotowały się do czerwoności, ponieważ miejscowi Die Geißböcke znaleźli się przed realną szansą na pokonanie wielkich gwiazd z Monachium.

 

Louis van Gaal musiał poczuć ten gorący podmuch na swoim karku, bo do gry oddelegował szybko Franck Ribéry w miejsce strzelca drugiej bramki - Altintopa. Chociaż obecność Francuza wpłynęła na tempo akcji, to w kwestii końcowego rezultatu na nie wiele się zdała. Tamtego wieczoru katem Bayernu był Novaković. Decydująca akcje meczu rozpoczęła się od długiego wykopu Rensinga, Adam Matuszczyk doskonale strącił piłkę, umożliwiając Słoweńcowi dojście do sytuacji strzeleckiej. Napastnik Kozłów najpierw ograł w sytuacji 1 na 1 Badstubera, a później silnym strzałem po ziemi pokonał Krafta.

 

Reakcją na zmianę wyniku było wprowadzenie na boisko Miroslava Klose w miejsce Luiza Gustavo. Jednak ani on, ani żaden inny piłkarz Bayernu nie był już w stanie odmienić losów tego spotkania. Piłkarze 1.FC Köln skutecznie odpierali każdy kolejny atak, a Schaefer dawał im odetchnąć, przerywając mecz kolejnymi zmianami.

 

Porażka w tym meczu kosztowała Bayern spadek na 5. pozycję i stratę kolejnych punktów do liderującej Borussii Dortmund.

 

1. FC Köln - FC Bayern 3:2 (0:2)


1. FC Köln: Rensing - Brecko, Geromel, Mohamad, Eichner - Lanig, Matuschyk - Peszko (90. Ehret), Podolski, Clemens (90.+1 Yalcin) - Novakovic (82. Jajalo)


FC Bayern: Kraft - Lahm, Tymoshchuk, Badstuber, Luiz Gustavo (78. Klose) - Ottl, Pranjic - Altintop (64. Ribéry), Schweinsteiger, Müller - Gomez


Rezerwowi: Butt, Breno, Van Buyten

 

Sędzia: Felix Zwayer (Berlin)
Widzów: 50.000
Bramki: 0:1 Gomez (22.), 0:2 Altintop (43.), 1:2 Clemens (55.), 2:2 Novakovic (62.), 3:2 Novakovic (73.)
Źółte kartki: - / Badstuber, Lahm

Źródło:
donPezo

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...