FC Bayern - Celtic Glasgow
18-10-2017, 20:45, Liga Mistrzów,
|
3:0 () |
|
BRAMKI
1-0 Müller 17', 2-0 Kimmich 29', 3-0 Hummels 51'
SKŁADY
FC Bayern : Ulreich - Kimmich (80' Rafinha), Boateng, Hummels, Alaba - Rudy, Thiago (67' Vidal) - Robben, Müller, Coman (78' James) - Lewandowski
Starke, Süle, Tolisso, Friedl
Celtic Glasgow : Gordon - Gamboa, Lustig, Boyata, Tierney - Brown, Ntcham - Roberts (78' McGregor), Armstrong (65' Rogic), Sinclair - Griffiths (65' Dembélé)
De Vries, Bitton, Ajer, Forrest
ŻÓŁTE KARTKI
Roberts
CZERWONE KARTKI
SĘDZIA
S. Karasev
WIDOWNIA
72 000
W ubiegłą sobotę Bayern rozbił na własnym podwórku SC Freiburg 5:0 w Bundeslidze. Pojedynek z fryburczykami zapoczątkował tym samym serię kilku spotkań rozgrywanych co kilka dni.
Stało się! Po trzytygodniowej przerwie powracają najbardziej elitarne rozgrywki w całej Europie, czyli Liga Mistrzów. Swoje spotkanie rozegrają jutro także podopieczni Juppa Heynckesa, którym przyjdzie się zmierzyć z mistrzami Szkocji.
Jutrzejszy pojedynek rozpocznie się dokładnie o 20:45, zaś miejscem starcia będzie Allianz Arena, która przed kilkoma dnami gościła zespół S.C. Freiburg. Z uwagi na ostatnią porażkę monachijczyków z Paris Saint-Germain zwycięstwo w pojedynku z Celtikiem Glasgow będzie niezwykle ważne.
Nadchodzący mecz na monachijskiej arenie da nam również kilka odpowiedzi na to jak bardzo zmienił się Bayern pod wodzą Juppa Heynckesa, który prowadzi już klub od półtora tygodnia. Warto również nadmienić, iż dla „Don Juppa” będzie to pierwszy mecz w Lidze Mistrzów, który poprowadzi od momentu wygranego finału w 2013 roku na Wembley.
Dla zawodników ze stolicy Bawarii mecz 3. kolejki fazy grupowej z Celitkiem będzie bardzo ważny – zarówno sztab szkoleniowy jak i zawodnicy są zmotywowani, aby zdobyć trzy punkty, które przybliżą ich do awansu do fazy pucharowej LM. Piłkarze FCB kilkukrotnie podkreślali w ostatnich dniach, że mistrzów Szkocji w żadnym wypadku nie można lekceważyć.
Bawarski walec odrestaurowany?
Choć na oceny pracy Juppa Heynckesa od moment jego powrotu oraz wyciąganie daleko idących wniosków jest jeszcze zbyt wcześnie, to śmiało można dziś powiedzieć, że w bawarskim zespole "w końcu" coś ruszyło, coś zaczęło się dziać i można spodziewać się kolejnych pozytywnych zmian.
Widoczne zmiany można zauważyć między innymi na treningach, gdzie zawodnicy są weselsi i co rusz powtarzają, że w zespole panuje świetna atmosfera, zaś intensywność treningów jest o wiele większa niż miało to miejsce w ostatnich tygodniach.
Przed trzema dniami Bayern Monachium pod wodzą legendarnego "Don Juppa" mierzył się na własnym podwórku z ekipą SC Freiburg. Ostatecznie monachijczycy w iście mistrzowskim stylu rozbili swoich rywali 5:0, zaś bramki zdobywali kolejno Schuster (samobójcze trafienie), Kingsley Coman, Thiago, Robert Lewandowski oraz Joshua Kimmich.
Mimo zwycięstwa zarówno zawodnicy jak i trener pozostali bardzo ostrożni w swoich wypowiedziach i podkreślali kilkukrotnie, że do perfekcji wciąż brakuje, zaś klub musi popracować nad wieloma elementami, co nie zmienia faktu, że w grze "Bawarczyków" nastąpiła pozytywna zmiana.
− Ważne było, aby dobrze rozpocząć spotkanie. To zawsze dodaje wiatru w żagle, a dzięki temu ma się więcej pewności siebie. W obecnej sytuacji nie powinniśmy przeceniać tej wygranej 5:0. Pozytywne jest to, że drużyna pomimo prowadzenia 2:0 chciała strzelać kolejne gole. To dobra karta na nadchodzące tygodnie. Mimo to jest jeszcze wiele pracy przed nami − powiedział po meczu Heynckes.
Cetlic nie zawodzi w rozgrywkach krajowych
Choć na papierze Bayern Monachium jest o wiele silniejszym zespołem, to w żadnym wypadku nie należy lekceważyć mistrzów Szkocji, którzy na krajowym podwórku nie mają sobie równych – w swojej historii Celtic 48-krotnie sięgał po mistrzostwo kraju!
Co więcej hegemonia „The Hoops” podobnie jak w przypadku Bayernu na krajowym podwórku trwa nieprzerwanie od wielu lat – począwszy od sezonu 2011/12 Celtic sześć razy z rzędu wygrywał szkocką ligę.
W ubiegłą sobotę Celtic w meczu dziewiątej kolejki szkockiej Premiership mierzył się na własnym podwórku z ekipą Dundee FC. Bramka Oliviera Ntchama w 61. minucie wystarczyła, aby gospodarze zgarnęli trzy punkty i utrzymali się na fotelu lidera – do tej pory w 9 spotkaniach mistrzowie Szkocji odnieśli 7 zwycięstw oraz zanotowali dwa remisy, zaś ich bilans bramkowy to 21:5.
− Dziś chodziło nam o uzyskanie wyniku. Ciężko było o spójną grę jak zwykle, gdyż brakowało wielu zawodników i mieliśmy niezbyt wiele czasu na pracę. To co posiadamy to niesamowita mentalność. Przed meczem powiedziałem chłopcom, że czeka nas teraz seria spotkań, zaś mistrzowie dają z siebie coś ekstra – powiedział po meczu Brendan Rodgers.
Niezwykle ważny mecz
Bayern Monachium przed trzema tygodniami poległ w arcytrudnym pojedynku z Paris Saint-Germain na 3:0. To właśnie ta porażka w dużej mierze przyczyniła się do zwolnienia Carlo Ancelottiego. Mimo usilnych prób tamtego wieczoru gra „Bawarczyków” nie układała się, co wykorzystywali paryżanie, przeprowadzając groźne kontry.
Równolegle z pojedynkiem w Paryżu odbywał się pojedynek Celtiku Glasgow z Anderlechtem Brukselą. Podopieczni Brendana Rodgersa w pewnym stylu ograli mistrzów Belgii aplikując trzy bramki. Dla Szkotów było to ważne zwycięstwo, albowiem w pierwszej kolejce zostali rozbici 5:0 przez PSG.
Liderem grupy B pozostaje Paris Saint-Germain, które ma komplet punktów na swoim koncie, podczas gdy Bayern i Celtic mają po trzy punkty. Podczas gdy Bayern będzie walczył o zwycięstwo z mistrzami Szkocji, to Neymar i spółka zagrają w Brukseli z Anderlechtem – bukmacherzy są pewni co do tego, że to Francuzi odniosą trzecie zwycięstwo z rzędu.
Po przyjściu Juppa Heynckesa zawodnicy „Dumy Bawarii” są bardzo zmotywowani i zapowiadają jeszcze lepszą grę niż to co mogliśmy oglądać w meczu ligowym monachijczyków z Freiburgiem. Wczorajszego dnia sam Robert Lewandowski otwarcie przyznał, że trzy punkty po dwóch kolejkach, to niewystarczający wynik jak na taki klub jak Bayern.
− Mamy tylko trzy punkty po dwóch meczach w Lidze Mistrzów i oczywiście nie jest to wystarczająca liczba na nasze standardy. Gramy u siebie, musimy zagrać spójnie w obronie i ataku, grać dobrze i postarać o strzelenie bramek – powiedział wczoraj Robert Lewandowski.
Po raz trzeci w Lidze Mistrzów
Zważając na ostatnie wyniki obu zespołów oraz motywacje zawodników, jutrzejszego wieczoru możemy spodziewać się naprawdę wszystkiego. Niewykluczone, że przyjdzie nam oglądać również prawdziwą kanonadę strzelecką
Do tej pory w historii rywalizacji pomiędzy Bayernem a Celtikiem doszło do dwóch potyczek w Lidze Mistrzów. Miały one miejsce w fazie grupowej w sezonie 2003/04, kiedy w Bayernie grali tacy zawodnicy jak legendarny Oliver Kahn, Michael Ballack, Bixente Lizarazu czy Claudio Pizarro.
Bayern nie przegrał jeszcze pojedynku z mistrzami Szkocji, albowiem mowa o zwycięstwie 2:1 oraz bezbramkowym remisie. Jako ciekawostkę można nadmienić, iż w pojedynkach ze szkockimi zespołami klub „Dumy Bawarii” pozostaje niepokonany, gdyż mowa o pięciu zwycięstwach oraz trzech remisach.
Ostatnie spotkania:
25 październik 2003 |
Celtic Glasgow 0:0 Bayern Monachium |
17 wrzesień 2003 |
Bayern Monachium 2:1 Celtic Glasgow |
Po raz ostatni Bayern miał okazję grać z Celtikiem nieco ponad 14 lat temu. Wówczas klub prowadzony przez Ottmara Hitzfelda zremisował bezbramkowo na Celtic Park w Glasgow. Z kolei kilka tygodni wcześniej Bayern pokonał na Stadionie Olimpijskim w Monachium szkocki zespół 2:1.
Tamtego wieczoru bohaterem spotkania był Roy Makaay, który rzutem na taśmę zapewnił swojej drużynie niezwykle cenne zwycięstwo. Monachijczycy do 73. minuty przegrywali 1:0, po czym swoim geniuszem popisał się holenderski snajper, który zdobył bramkę na 1:1, zaś na cztery minuty przed końcem strzelił gola na wagę trzech punktów.
Oba wspomniane pojedynki doskonale pamiętają pracujący obecnie w Bayernie Hasan Salihamidzic oraz Willy Sagnol.
Okiem eksperta, czyli Michał Banaś dla DieRoten.pl
Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Michała Banasia, która na co dzień zajmują się pisaniem dla największego i najlepszego w Polsce portalu o Celtiku Glasgow, czyli Celticpoland.com. Prywatnie Michał jest wieloletnim kibicem Celtiku.
− Powiem szczerze, że inaczej wyobrażałem sobie ten pierwszy mecz. W głównej mierze dlatego, że Bayern był w rozsypce a to pozwoliłoby nam powalczyć o trzy punkty na Celtic Park. Na szczęście nasz stadion jest dla nas takim małym „Teatrem Marzeń" dlatego też nie możemy się przestraszyć Bayernu.
Przyszedł Heynckes i już po pierwszym meczu zrobił ogromna robotę. Pierwsze koty za płoty, więc Bawarczykom już teraz powinno grać się tylko lepiej. Co my możemy dać od siebie? Wiem, że nie ma co porównywać, ale jeśli zagramy tak konsekwentnie taktycznie jak z Anderlchtem, to możemy powalczyć o zwycięstwo.
W Celticu chyba najbardziej będę liczył na Leigha Griffithsa. Kontuzje Moussy Dembele pozwoliły Szkotowi wrócić na dobre do pierwszej jedenastki The Bhoys dlatego też młody Francuz niemalże na pewno rozpocznie mecz na ławce. Znamy możliwości Bayernu, ale też nie możemy popadać w paranoje. Gdybym miał obstawiać u bukmachera, to chyba na Celtic... z podpórką.
Vidal gotowy do gry
Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z Celtikiem Glasgow jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.
Jupp Heynckes z całą pewnością w starciu 3. kolejki Ligi Mistrzów będzie musiał poradzić sobie bez takich piłkarzy jak chociażby Manuel Neuer oraz Franck Ribery. Niezdolny do gry nadal pozostaje Juan Bernat, podobnie zresztą jak Javi Martinez − trener FCB potwierdził, że Hiszpana opuści najbliższe dwa spotkania.
Trener „Gwiazdy Południa” ujawnił podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że gotowy do gry jest już Arturo Vidal, który trenował w ostatnich dniach bardzo dobrze i jest jedną z opcji jeśli mowa jest o wyborze składu na jutrzejszy mecz.
− Arturo Vidal trenował dziś bardzo dobrze i jest jedną z opcji na jutrzejszy mecz. Posiadamy w Bayernie wielkie ambicje w Lidze Mistrzów. Byłoby dobrze jeśli udałoby się nam jutro powtórzyć sobotni występ, chcemy się na nim opierać − powiedział dziś Heynckes na konferencji.
Podczas wspomnianej konferencji prasowej Jupp Heynckes został również poproszony o komentarz w sprawie kontuzjowanego Javiego Martineza. „Don Jupp” nie ukrywa, że to wielka strata dla klubu, jednakże w zespole jest wielu zawodników, którzy godnie zastąpią Hiszpana. Co więcej Heynckes podkreślił, że nie jest zwolennikiem podejmowania zbędnego ryzyka, które może tylko doprowadzić do pogłębienia się urazu czy też jego odnowienia.
− To wielka szkoda, że Javi doznał urazu, ale jesteśmy w stanie go zastąpić. Posiadamy w zespole wielu dobrych zawodników, którzy go zastąpią. Nie jestem zwolennikiem gry kontuzjowanymi zawodnikami i pogłębiania czy odnawiania ich urazu − podsumował 72-letni trener.
Rosjanin rozjemcą zawodów
Jutrzejsze zawody na Allianz Arenie poprowadzi 38-letni Rosjanin – Sergei Karasev – który na co dzień zajmuje się sędziowaniem pojedynków ligowych w rosyjskiej Russian Premier League.
Karasev licencję FIFA otrzymał ponad 7 lat temu i od tamtego okresu może prowadzić pojedynki na arenie międzynarodowej. W swojej dotychczasowej karierze nie miał jeszcze okazji poprowadzić spotkania z udziałem Bayernu.
W trwającym obecnie sezonie 38-letni arbiter z Moskwy miał już okazję prowadzić jeden mecz z udziałem niemieckiego zespołu – przed trzema tygodniami Sergei Karasev był rozjemcą zawodów w starciu Besiktasu z RB Lipsk, które ekipa „Byków” przegrała 0:2. Do tej pory 38-letni Rosjanin prowadził 11 spotkań z udziałem niemieckich klubów (3 zwycięstwa, 3 remisy i 5 porażek).
Kibice szkockiego Celtiku niezbyt dobrze wspominają rosyjskiego arbitra – 11 grudnia 2013 roku Karasev prowadził przegrany pojedynek „The Hoops” z Barceloną, która rozbiła mistrzów Szkocji aż 6:1. Skład sędziowski na jutrzejszy mecz prezentuje się następująco:
Sędzia główny: Karasev (Rosja)
Asystenci: Averianov (Rosja), Kalugin (Rosja)
Sędziowie bramkowi: Lapochkin (Rosja), Ivanov (Rosja)
Czwarty asystent: Rosja (Rosja)
Arjen przed historyczną szansą
Jutrzejszy wieczór może być naprawdę wyjątkowy dla Arjena Robbena, który jeśli otrzyma szansę gry w meczu z Celtikiem, to będzie świętował swój 100. występ w Lidze Mistrzów w dotychczasowej karierze.
Warto nadmienić, iż swój debiut w rozgrywkach Ligi Mistrzów Arjen Robben zaliczył jako zawodnik PSV Eindhoven 2 października 2002 roku w przegranym 1:3 meczu z Borussią Dortmund. Na swoją pierwszą debiutancką bramkę w Lidze Mistrzów Holender nie musiał czekać zbyt długo, albowiem już 30 października tego samego roku zdobył bramkę przeciwko AJ Auxerre.
Od momentu swojego debiutu Robben wystąpił w 99 spotkaniach, zaś jego ogólny bilans w rozgrywkach Ligi Mistrzów to 29 bramek oraz 19 asyst. Dla samego Bayernu 33-letni dziś Arjen rozegrał 60 spotkań, zaś jego robiący wielkie wrażenie dorobek to 24 bramki oraz 18 asyst!
Obecny sezon rozgrywek LM jest już jego 11 w karierze i to w dodatku jedenastym z rzędu! Co więcej w swojej karierze 3-krotnie miał okazję grać w finale tych jakże elitarnych rozgrywek. Bez dwóch zdań jego największym sukcesem jest finał z 2013 roku, gdzie przecież w końcówce spotkania zdobył bramkę na wagę finalnego zwycięstwa!
Garść ciekawostek:
− Bayern Monachium po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów ma 3 punkty, 3 stracone oraz 3 zdobyte bramki.
− Dla Juppa Heynckesa jest to pierwszy mecz w Lidze Mistrzów od momentu wygranego finału w 2013 roku na Wembley.
− W historii rywalizacji pomiędzy obiema drużynami jedyne bramki (2) dla FCB zdobył Roy Makaay.
− Celtic pokonał w ostatniej kolejce Anderlecht 3:0, kończąc tym samym 4-letnią serię bez odniesionego zwycięstwa.
− Bayern miał okazję dwukrotnie mierzyć się z Celtikiem w sezonie 2003/04 w fazie grupowe Ligi Mistrzów.
− Wspomniane wyżej pojedynki doskonale pamiętają obecni pracownicy FCB, czyli Salihamidzic oraz Sagnol.
− Bayern ani razu nie przegrał z Celtikiem w historii rywalizacji (zwycięstwo oraz remis).
− Dla Juppa Heynckesa jest to pierwszy mecz w karierze przeciwko Celtikowi Glasgow.
− Arturo Vidal jako jedyny w zespole FCB ma doświadczenie z gry przeciwko Celtikowi (w 2013 roku jako zawodnik Juventusu).
− Jupp Heynckes musi sobie radzić bez takich graczy jak Manuel Neuer, Javi Martinez, Franck Ribery oraz Juan Bernat.
− Z kolei Brendan Rodgers nie będzie mógł skorzystać z usług takich graczy jak Anthony Ralston oraz Scott Brown.
− Bayern nie przegrał meczu fazy grupowej na swoim podwórku od grudnia 2013 roku, kiedy to monachijczycy zostali ograni przez Manchester City 2:3.
− Serwis „Transfermarkt.de” wycenił kadrę mistrzów Szkocji na łączną wartość 57,75 milionów euro.
− Dla porównania szacowana wartość kadry Bayernu Monachium to 581,50 milionów euro.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,10.
− Bilans 10 ostatnich spotkań Bayernu w fazie grupowej na Allianz Arenie to 10 zwycięstw, 33 strzelone oraz zaledwie 2 stracone bramki.
− Jupp Heynckes jako trener trzykrotnie miał możliwość poprowadzenia zespołu w LM i za każdym razem dochodził do finału (wygrana z Realem i Bayernem).
− Celtic Glasgow to absolutny rekordzista w Szkocji (48 tytułów mistrzowskich oraz 37 Pucharów Szkocji)
− Bayern jest niepokonany w historii rywalizacji ze szkockimi zespołami w Monachium(5 zwycięstw oraz 3 remisy).
− Ogólny bilans Bayernu w pojedynkach ze szkockimi zespołami to 8 zwycięstw, 3 porażki oraz 6 remisów.
− Celtic sześciokrotnie z rzędu zdobył tytuł mistrza kraju, Bayern pięciokrotnie.
− W rozgrywkach krajowych Szkoci zajmują obecnie fotel lidera z dorobkiem 23 punktów.
− Jeśli Arjen Robben zagra jutro od początku, to będzie to jego 100. występ w rozgrywkach Ligi Mistrzów!
Za nami trzecia kolejka Ligi Mistrzów, w którym Bayern Monachium pod wodzą Juppa Heynckesa mierzył się na własnym podwórku z ekipą Celtiku Glasgow.
Mistrzowie Niemiec w dzisiejszym starciu na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie całkowicie zdominowali swoich rywali i potwierdzili swoją formę sprzed kilku dni, kiedy to Freiburg został rozbity 5:0.
Bayern ostatecznie pokonał mistrzów Szkocji 3:0, zaś bramki dla gigantów z Monachium zdobywali kolejno Thomas Mueller, Joshua Kimmich oraz Mats Hummels. Choć gra FCB nie jest jeszcze perfekcyjna, to można już śmiało mówić powoli, że klub wraca na właściwe tory i odzyskuje wielką formę.
Wynik mógł być o wiele wyższy, gdyby tylko piłkarze "Gwiazdy Południa" lepiej wykorzystywali swoje sytuacje podbramkowe, lecz mimo wszystko kibice mogą być zadowoleni z postawy swoich pupili, którzy pod wodzą Juppa Heynckesa zdecydowanie odrodzili się i znowu cieszą się i czerpią radość z gry.
Do następnego spotkania Bayern Monachium będzie miał niewiele czasu, albowiem w najbliższą sobotę "Bawarczykom" przyjdzie zmierzyć się w wyjazdowym pojedynku Bundesligi z drużyną Hamburgera SV.
— FC Bayern München (@FCBayern) 18 października 2017
Tylko jedna zmiana
Tym razem w porównaniu do ostatniego ligowego spotkania Bayernu Monachium z ekipą SC Freiburg, które monachijczycy wygrali w iście mistrzowskim stylu 6:0, Jupp Heynckes zdecydował się dokonać tylko jedną zmianę.
Poza kadrą meczową znaleźli się kontuzjowani zawodnicy tacy jak Manuel Neuer, Juan Bernat oraz Franck Ribery. Jak dobrze wiemy "Don Jupp" nie mógł dziś skorzystać z usług Javiego Martineza, który w ostatnim pojedynku doznał urazu barku i będzie musiał opuścić co najmniej 2 spotkania.
Miejsce kontuzjowanego Javiego Martineza zastąpił Sebastian Rudy. Mimo wcześniejszych spekulacji James Rodriguez nie znalazł się w wyjściowej jedenastce − Kolumbijczyk zasiadł na ławce, podobnie jak Arturo Vidal, który wrócił do kadry meczowej po ostatnim urazie mięśniowym.
Mistrzowie Niemiec dzisiejszy pojedynek na Allianz Arenie zaczęli w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, David Alaba, Mats Hummels, Jerome Boateng oraz Joshua Kimimch w obronie. Duet środkowych pomocników tworzył Thiago Alcantara i wspomniany wcześniej Sebastian Rudy.
Und so geht's gegen Celtic. #packmas #FCBCEL pic.twitter.com/1SgkCBQeKA
— FC Bayern München (@FCBayern) 18 października 2017
Na prawej stronie od samego początku mogliśmy podziwiać Arjena Robbena, który świętował dziś swój 100. występ w Lidze Mistrzów! Po jego przeciwnej stronie wystąpił z kolei Kingsley Coman. Funkcję napastnika pełnił niezawodny Robert Lewandowski, zaś za jego plecami Heynckes wystawił Thomasa Muellera.
Na ławce znaleźli się tacy zawodnicy jak Starke, Niklas Suele, James Rodriguez, Rafinha, Marco Friedl, Corentin Tolisso oraz wspomniany Arturo Vidal.
Mistrzowie Niemiec w gazie!
Już od samego początku Bayern zaczął z "wysokiego C". Podopieczni Juppa Heynckesa od pierwszej minuty zaczęli napierać na bramkę Gordona, który po raz pierwszy piłkę z siatki musiał wyciągać już w 6. minucie. Jednakże bramka Thiago nie została uznana, gdyż arbiter uznał, że piłka w momencie dogrania przez Lewandowskiego znalazła się za linią końcową.
Nie był to pierwszy błąd Sergeia Karaseva, albowiem chwilę później ciągnięty za koszulkę w polu karnym był Robert Lewandowski, lecz arbiter główny nie dopatrzył się tutaj przewinienia. "Bawarczycy" nie odpuszczali i co raz częściej atakowali bramkę gości z Glasgow.
W 17. minucie widzowie zgromadzeni na Allianz Arenie doczekali się pierwszej bramki − Lewandowski uderzył w stronę bramki, lecz końcami palców piłkę wybił Gordon. Szczęśliwie dla "Dumy Bawarii" do piłki dopadł Thomas Mueller, który silnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki!
Podopieczni Juppa Heynckesa nie spoczęli na laurach, wręcz przeciwnie − strzelona bramka i ożywiony doping na trybunach niósł monachijczyków. Bayern w przeciwieństwie do ostatnich tygodni wyglądał już naprawdę dobrze, wysoki pressing, lekkość w grze, zrozumienie i doskonała gra w odbiorze utrudniała Szkotom wyjście nawet z własnej połowy.
Joshua "Złoty chłopak" Kimmich
W 29. minucie swoim geniuszem po raz kolejny popisał się Joshua Kimmich, który wykorzystał idealne dogranie Comana z lewego skrzydła − młody Niemiec pewnym uderzeniem z główki skierował piłkę do bramki. Kilkadziesiąt sekund później bliski zdobycia bramki był jeszcze Robert Lewandowski, lecz Gordon obronił piekielne uderzenie Polaka zza pola karnego.
Bayern całkowicie zdominował swoich rywali − Celtic kilka razy próbował wyjść z kontrą, jednakże defensywa bawarskiego zespołu znakomicie wykonywała swoje obowiązki. Pomocna w obronie okazała się również powracająca linia pomocy z Arjenem Robbenem, który kilkukrotnie wybijał piłkę spód nóg rywali.
Air Kimmich im Anflug! #FCBCEL pic.twitter.com/J9AoDqiwLp
— FC Bayern München (@FCBayern) 18 października 2017
W ostatnim kwadransie gry monachijczycy kilkukrotnie starali się jeszcze zagrozić bramce Celtikowi, lecz bezskutecznie. Na sześć minut przed końcem pierwszej połowy mogliśmy oglądać koronkową akcję FCB − Alaba piętką zagrał do Lewandowskiego, który instynktownie również piętką dograł do Robbena, lecz ten nie utrzymał się i stracił piłkę na kilka metrów przed bramką Gordona.
Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę. Bayern prowadził zasłużenie i należy przyznać, że pierwsza część spotkania mogłaby zakończyć się znacznie wyższym wynikiem, gdyby tylko FCB lepiej wykorzystywało swoje sytuacje.
Hummels ustala wynik
Na drugą część spotkania obie drużyny wyszły na boisko w niezmienionym ustawieniu. Większej zmianie nie uległ też obraz gry, albowiem Bayern od początku zaczął napierać na bramkę gości, jednakże to Celtic jako pierwszy był bliski zdobycia bramki − szczęśliwie Roberts nieco się pomylił.
Sześć minut po wznowieniu gry idealną piłkę z rzutu rożnego wprost na głowę Matsa Hummelsa posłał dzisiejszy jubilat − Arjen Robben − niemiecki stoper wykorzystał centrę Holendra i zdobył trzecią bramkę dla swojego zespołu, ustalając tym samym na dobrą sprawę wynik na 3:0.
Po zdobyciu trzeciej bramki monachijczycy nieco odpuścili, jednakże nie rezygnowali z dalszych ataków, czego potwierdzeniem była doskonała sytuacja w 61. minucie − Kimmich kapitalnie dośrodkował do niepilnowanego Arjena Robbena, który idealnie uderzył głową, lecz niestety piłkę z linii bramkowej wybił defensor Celtiku.
Bayern kontrolował przebieg spotkania i nie pozwalał swoim rywalom na zbyt wiele. Wzorowo pracę w defensywie wykonywał zarówno Jerome Boateng jak i Mats Hummels, których wspierał między innymi genialny dziś Thiago czy Sebastian Rudy.
Ulreich czuwa
W kolejnych minutach Szkoci przebudzili się i raz za razem starali się zagrozić bramce i choć większość sytuacji i ataków kończyła się fiaskiem, to w 70. minucie bardzo bliski szczęścia był Kieran Tierney − piłka szczęśliwie dla kibiców "Dumy Bawarii" musnęła tylko palców Svena Ulreicha.
Podopieczni Juppa Heynckesa nie pozostali bierni i odpowiedzieli błyskawicznie − Robben w swoim stylu zszedł na lewą nogę i próbował wkręcić piłkę do bramki, lecz Gordon po raz kolejny kapitalnie ochronił swój zespół przed utratą bramki. Kilkadziesiąt sekund później zrobiło się naprawdę gorąco pod bramką FCB − Ulreich nie dał się jednak zaskoczyć i dwukrotnie popisał się świetną paradą.
Na kilka minut przed końcem spotkania Ulreich musiał wyciągać piłkę z siatki, lecz arbiter główny po sygnalizacji spalonego nie uznał bramki Sinclaira. W 88. minucie wprowadzony na boisko James dograł miękko w pole karne do Vidala, który w sytuacji sam na sam strzelił jednak wprost w bramkarza Celtiku.
W doliczonym czasie gry Gordon kapitalnie wybronił jeszcze uderzenie Thomasa Muellera oraz Arjena Robbena. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i mecz zakończył się pewnym zwycięstwem monachijczyków 3:0. Do akcji Lewandowski i spółka wracają już w najbliższą sobotę − tym razem rywalami FCB będzie Hamburger SV.
Hochverdienter Heimsieg! #FCBCEL #MiaSanMia #UCL pic.twitter.com/371yNiGbGl
— FC Bayern München (@FCBayern) 18 października 2017
Oceny
Sven Ulreich | 1.83 |
Robert Lewandowski | 2.96 |
Matts Hummels | 1.66 |
David Alaba | 2.1 |
Jerome Boateng | 1.77 |
Thiago | 1.54 |
Joshua Kimmich | 1.27 |
Arjen Robben | 1.84 |
Thomas Mueller | 2.28 |
Kingsley Coman | 1.55 |
Sebastian Rudy | 2.45 |