DieRoten.pl

Borussia Dortmund - FC Bayern

04-11-2017, 18:30, Bundesliga,


1:3
()

04.11.2017, 18:30 Bundesliga

BRAMKI

0-1 Robben 17', 0-2 Lewandowski 37', 0-3 Alaba 67', 1-3 Bartra 87'

SKŁADY

Borussia Dortmund : Bürki - Bartra, Sokratis (42' Toljan) , Toprak, Schmelzer - Weigl, Kagawa (67' Götze), Castro - Yarmolenko (80' Sancho), Aubameyang, Pulisic

Weidenfeller, Sahin, Guerreiro, Schürrle

FC Bayern : Ulreich - Kimmich, Süle, Hummels, Alaba (74' Rafinha) - Martínez (81' Rudy), Thiago - Robben, James (84' Vidal), Coman - Lewandowski

Starke, Boateng, Tolisso, Wriedt

ŻÓŁTE KARTKI

Schmelzer, Toprak , Alaba, Martínez

CZERWONE KARTKI

SĘDZIA

T. Stieler

WIDOWNIA

81 360


Brak dodanych statystyk do tego meczu.

Na ten niezwykle widowiskowy mecz Bundesligi czekają nie tylko niemieccy kibice, ale i również sympatycy piłki kopanej na całym piłkarskim globie.

Od ostatniego meczu Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów nie minęło zbyt wiele czasu, podobnie zresztą jak od ostatniego boju Borussii Dortmund, która jak dobrze wiemy zremisowała 1:1 z APOEL-em Nikozją.

Już jutro wieczorem, a dokładniej o 18:30 czeka nas hit 10. kolejki niemieckiej Bundesligi oraz wielki szlagier – Borussia Dortmund podejmie na Signal Iduna Park mistrzów Niemiec, czyli Bayern Monachium.

Zarówno Bayern jak i BVB mają wiele rzeczy do udowodnienia – podczas gdy Bayern odzyskuje swoją najlepszą formę, to piłkarze klubu prowadzonego przez Petera Bosza znajdują się w lekkim dołku, co nie znaczy jednak, że zespół Łukasza Piszczka należy z góry przekreślać.

Choć monachijczycy od momentu powrotu Juppa Heynckesa wygrali wszystkie sześć spotkań, to słabsza forma i dyspozycja Borussii Dortmund w ostatnich kilkunastu dniach nie oznacza wcale, że Borussia jest z góry na straconej pozycji – jak powiedział wczoraj Arjen Robben „wszystko może się wydarzyć”.

Signal Iduna Park

Areną jutrzejszego pojedynku określanego już w Europie jako „Der Klassiker” będzie  jeden z najsłynniejszych stadionów piłkarskich w Europie i świątynia kibiców Borussii Dortmund, czyli Signal Iduna Park.

Obiekt w Dortmundzie jest największym stadionem w Niemczech, który jest w stanie pomieścić łącznie 81,360 widzów. Warto podkreślić, iż od wielu miesięcy stadion w każdym spotkaniu BVB wypełniany jest po brzegi. SIP została wybudowana z myślą o Mundialu w 1974 roku.

Inauguracja nowego stadionu Borussii Dortmund nastąpiła tego samego roku – Schalke 04 Gelsenkirchen pokonało swoich odwiecznych rywali w „Derbach Zagłębia” 0:3. W 2006 roku obiekt przeszedł największą renowację w historii – unowocześniono całą konstrukcję, zaś pojemność została zwiększona do ponad 80,000.

Jako ciekawostkę można również nadmienić, iż 30 stycznia 2004 roku padł rekord frekwencji na Singal Iduna Park – wówczas podczas meczu BVB z Schalke 04 na trybunach było 83,000 widzów!

Bayern kroczy po kolejne zwycięstwa

Bayern Monachium pod wodzą nowego (starego) trenera – Juppa Heynckesa – nie zwalnia tempa i kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Jak na razie od momentu powrotu 72-latka do Monachium „Bawarczycy” wygrali wszystkie sześć spotkań i mogą pochwalić się bardzo dobrym bilansem bramkowym 14:2.

Na uwagę zasługuje przede wszystkim fakt, że Bayern w ostatnim meczu z Celtikiem Glasgow stracił dopiero pierwszą bramkę z otwartej gry od sześciu meczów! Co więcej Bayern Juppa Heynckesa nie przegrał już od 22 spotkań z rzędu (licząc też sezon 2012/13).

Forma ligowa mistrzów Niemiec również z meczu na mecz jest co raz to lepsza – jeszcze nie tak dawno temu Bayern tracił do BVB pięć punktów, jednakże obecnie role się odwróciły i to monachijczycy prowadzą na fotelu lidera z przewagą trzech oczek nad Borussią.

Przed trzema dniami Jerome Boateng i spółka mierzyli się w meczu czwartej kolejki Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow. Po dość zaciętym spotkaniu na Celtic Park zawodnicy „Gwiazdy Południa” pokonali ostatecznie „The Bhoys” 2:1 po bramkach Kingsley’a Comana i Javiego Martineza, przypieczętowując tym samym swój 10. z rzędu awans do fazy pucharowej.

Już przed meczem wiedzieliśmy, że będzie to bardzo ciężki i intensywny mecz. Mimo wszystko zespół przez większość czasu radził sobie dobrze. Ale były również okresy, kiedy mieliśmy problemy, kiedy nasi rywale podkręcali tempo i stosowali pressing. Jednak uważam, że chłopcy dali z siebie wszystko i wykazali zaangażowanie na całej płaszczyźnie – powiedział po meczu Heynckes.

Borussia zawodzi

W przeciwieństwie do ekipy z Monachium, klub z Zagłębia Ruhry nie może mówić o zbyt dobrej passie w październiku, albowiem „Die Borussen” ponieśli dwie porażki, dwa remisy i wygrali tylko jeden mecz – BVB ograła trzecioligowy Magdeburg 5:0 w meczu drugiej rundy Pucharu Niemiec.

Choć jeszcze nie tak dawno temu dortmundczycy prowadzili w tabeli ligowej z przewagą pięciu punktów nad Bayernem, to w wyników słabych występów monachijczycy odrobili straty a nawet wyszli na prowadzenie – jak mogliście wyżej przeczytać – Bayern prowadzi w tabeli ligowej z przewagą trzech oczek nad BVB.

Obecny bilans BVB w Bundeslidze to sześć zwycięstw, dwa remisy oraz dwie porażki. Podopieczni Petera Bosza mogą pochwalić się najlepszą ofensywą w Bundeslidze – mowa o 27 zdobytych bramkach. Z kolei jeśli mowa o straconych bramkach, to BVB straciło jak na razie 11 bramek.

W ubiegłą środę Dortmund podejmował na własnym podwórku APOEL Nikozja. Mecz czwartej kolejki Ligi Mistrzów nie ułożył się po myśli Aubameyanga i spółki, albowiem klub zanotował remis 1:1 i niemalże odpadł z walki o awans do fazy pucharowej – jedyną bramkę zdobył w 29. minucie Raphael Guerreiro.

Rozumiem rozczarowanie, ponieważ musieliśmy wygrać ten mecz. Na ten moment brakuje nam pewności siebie. Sprawy nie układają się obecnie po naszej myśli. Potrzebujemy jak najszybciej zwycięstwa, wtedy podbudujemy swoją pewność siebie. Musimy przez to przejść razem – powiedział po meczu Peter Bosz.

Niemiecki klasyk gwarancją wielkiego spektaklu

Historia pojedynków „Die Borussen” z Bayernem Monachium jest niezwykle bogata. Do tej pory obie drużyny miały okazję rywalizować ze sobą we wszystkich rozgrywkach łącznie 109 razy!

O wiele lepszym bilansem mogą pochwalić się mistrzowie Niemiec, którzy wygrali łącznie 51 spotkań, podczas gdy 29-krotnie lepsi okazywali się piłkarze z Zagłębia Ruhry – jak łatwo policzyć pozostałe 29 pojedynków kończyło się remisami.

Na korzyść monachijczyków przemawia również bilans bramkowy – w historii pojedynków z BVB klub ze stolicy Bawarii ustrzelił już 199 bramek, podczas gdy liczba straconych goli to 138. Co więcej w 3 ostatnich spotkaniach w „Der Klassiker” padło łącznie 14 bramek (osiem zdobytych przez FCB).

Początek rywalizacji pomiędzy FCB a BVB sięga połowy lat sześćdziesiątych. W pierwszym meczu w historii Borussia Dortmund pokonała Bayern Monachium na wyjeździe 2:0. Wówczas w zespole prowadzonym przez Cajkovskiego grali tacy legendarni piłkarze jak Sepp Maier, Franz Beckenbauer czy Gerd Mueller. Tamtego południa obie bramki dla dortmundczyków zdobył Reinhold Wosab.

Ostatnie sześć spotkań:

5 sierpień 2017

Borussia Dortmund 2:2 Bayern Monachium

24 kwiecień 2017

Bayern Monachium 2:3 Borussia Dortmund

8 kwiecień 2017

Bayern Monachium 4:1 Borussia Dortmund

19 listopad 2016

Borussia Dortmund 1:0 Bayern Monachium

14 sierpień 2016

Borussia Dortmund 0:2 Bayern Monachium

21 maj 2016

Bayern Monachium *0:0 Borussia Dortmund

Jak wynika z powyższej tabeli monachijczycy mieli okazję mierzyć się z Dortmundem 5 sierpnia 2017 roku. Stawką spotkania był wówczas Superpuchar Niemiec, który podobnie jak każdy inny „Der Klassiker” zagwarantował kibicom niezapomniane emocje i nerwy do samego końca, albowiem na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, to Borussia cieszyła się z trofeum.

Na pierwszą bramkę 81,360 widzów zgromadzonych na Signal Iduna Park musiało czekać do 12. minuty, kiedy to bramkę na 1:0 zdobył Christian Pulisic. Sześć minut później wyrównał Robert Lewandowski. Po zmianie stron BVB na prowadzenie w 71. minucie wyprowadził Pierre-Emerick Aubameyang. Na całe szczęście "Bawarczycy" w końcówce spotkania zdołali wyrównać za sprawą Kimmicha.

Zgodnie z przyjętymi zasadami remis w regulaminowym czasie oznaczał rozstrzygnięcie spotkania w konkursie rzutów karnych. Podobnie jak przed rokiem lepsi okazali się mistrzowie Niemiec, którzy pokonali Borussię 5:4 w karnych.

Stieler poprowadzi zawody w Dortmundzie

Arbitrem jutrzejszego hitu będzie znany nam wszystkim Tobias Stieler, który już wielokrotnie miał okazję prowadzić spotkanie z udziałem Bayernu Monachium. Pomagać mu będą Dr. Joellenbeck (Freiburg) oraz Gittelmann (Gauersheim). Czwartym oficjalnym arbitrem wybranym na to spotkanie jest Steinhaus (Langenhagen).

W poprzednim sezonie sezonie 36-letni radca prawny z Hamburga prowadził "Der Klassiker", który zakończył się triumfem Borussii Dortmund 1:0, szlagierowy pojedynek Bayernu z Gladbach oraz starcie wielki thriller w 33. kolejce pomiędzy Bayernem a RB Lipsk, który zakończył się zwycięstwem FCB 5:4.

W swojej dotychczasowej karierze Tobias Stieler prowadził już 16-krotnie mecz Bayernu, wliczając w to zarówno ligę jak i Puchar Niemiec (14 zwycięstw, remis oraz wspomnianą wcześniej porażkę z BVB). Po raz ostatni Stieler miał okazję prowadzić mecz Bayernu w 1. kolejce ligowej pomiędzy Bayernem a Bayerem 04 Leverkusen, który zakończył się zwycięstwem FCB 3:1.

Tobias Stieler licencję DFB otrzymał w 2004 roku, zaś mecze ligowe Bundesligi prowadzi już od 2012, kiedy to otrzymał kolejną licencję. Od 2014 roku 36-letni radca prawny jest sędzią międzynarodowym i ma na swoim koncie wiele spotkań w europejskich rozgrywkach. Skład sędziowski na jutrzejszy mecz:

Arbiter główny: Stieler (Hamburg)
Asystenci: Dr. Joellenbeck (Freiburg), Gittelmann (Gauersheim)
Czwarty sędzia: Steinhaus (Langenhagen)

Lewandowski kontra Aubameyang, czyli starcie gladiatorów Bundesligi

Jutrzejszego wieczoru będziemy mogli podziwiać wielu świetnych zawodników – szczególnie ciekawie zapowiada się pojedynek dwóch najlepszych napastników w niemieckich rozgrywkach, czyli Roberta Lewandowskiego z Bayernu oraz Aubameyanga z Borussii Dortmund.

Choć za nami dopiero pierwsze dziesięć kolejek nowego sezonu, to zarówno Polak jak i Gabończyk mają na swoim koncie po dziesięć trafień. Jeśli pod uwagę weźmiemy wszystkie rozgrywki, to 28-letni snajper BVB w 16 spotkaniach ustrzelił już 15 bramek oraz zaliczył jedną asystę.

Dla porównania kapitan polskiej reprezentacji narodowej wystąpił dla „Dumy Bawarii” również w 16 spotkaniach i zdobył łącznie 14 bramek i dołożył do tego jedną asystę. Ogółem w sezonie 2017/18 Aubameyang oddał na bramkę ligowych rywali 38 strzałów z czego 19 było celnych – daje to 50% skuteczność strzałów.

Z kolei nasz rodak oddał jak na razie 31 strzałów, zaś jego skuteczność oddanych strzałów wynosi ponad 48%. Jeśli mielibyśmy porównać dorobek obu panów w niemieckiej Bundeslidze, to nasz rodak w 237 rozegranych pojedynkach ligowych ustrzelił łącznie 161 bramek i zaliczył 49 asyst, podczas gdy „Auba”w 138 spotkaniach zdołał ustrzelić już 95 bramek oraz dołożył do tego 20 asyst.

Obaj panowie odznaczają się nie tylko ciągiem na bramkę, zabójczym instynktem strzeleckim, ale i także wysokim poziomem umiejętności oraz wolą walki do samego końca − możemy być pewni, że w sobotę wieczorem czeka nas pojedynek nie tylko dwóch wielkich zespołów, ale przede wszystkim dwóch gladiatorów, czyli Roberta i Pierra.

Pojedynki, które przeszły do historii

Jeśli chcielibyśmy wybrać kilka najciekawszych spotkań, które do tej pory miały miejsce pomiędzy FCB a BVB, to nie starczyłoby nam czasu. W historii rywalizacji można wyróżnić wiele ciekawych starć − jednym z nich bez wątpienia jest mecz z maja 1983 roku.

21 maja 1983 roku odbyło się jedno z najbardziej zaciekłych pojedynków. Trenerem BVB był wówczas Reinhard Saftig, jednakże jego pierwsze wyjazdowe spotkanie z Borussią okazało się prawdziwym horrorem. Bayern aż trzykrotnie wychodził w tym spotkaniu na prowadzenie, ale za każdym razem dortmundczycy odpowiadali trafieniami.

W pewnym momencie to Dortmundczycy byli bliżej wygranej, ale gola na 4:4 w końcówce zdobył Karl-Heinz Rummenigge, czyli obecny prezes „Die Roten". Kolejnym spotkaniem, które już powinno pamiętać większość z nas jest wielki mecz Bayernu z 12 września 2009 roku, kiedy to miała miejsce najwyższa wygrana monachijczyków na Signal Iduna Park.

Na listę strzelców wpisywali się tego popołudnia Mario Gomez, Bastian Schweinsteiger, Franck Ribery, zaś w drugiej połowie po raz pierwszy w Bundeslidze swojego dubleta ustrzelił Thomas Mueller. Korzystając z okazji wspomnijmy jeszcze o najbrutalniejszym starciu pomiędzy obiema drużynami, które miało miejsce 7 kwietnia 2001 roku.

Tamtego dnia lider z Monachium zjawił się na terenie wicelidera i głównego konkurenta o paterę mistrzowską w Dortmundzie. Żadna z drużyn nie chciała odpuszczać i pokazała swoją moc, czego efektem było 12 żółtych kartek, zaś z boiska zostali usunięci Bixente Lizarazu (35 minuta), Stefan Effenberg (55. minuta) i Evanilson (90 minuta).

Prowadzenie „Bawarczykom” dał Roque Santa Cruz, jednak do remisu doprowadził Fredi Bobic. Ostatecznie wynik spotkania nie uległ już zmianie i obie ekipy musiały zadowolić się

Okiem eksperta, czyli Julia Kramek dla DieRoten.pl

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Julii Kramek, która na co dzień zajmują się pisaniem dla największego i najlepszego w Polsce portalu o Borussii Dortmund, czyli Borussia.com.pl. Prywatnie Julia jest oddaną miłośniczką i fanką BVB.

− Początek sezonu w wykonaniu Bayernu był, mówiąc delikatnie, dość trudny. Na niedyspozycję mistrzów Niemiec złożyło się wiele czynników, ale w efekcie to Borussia Dortmund zajęła fotel lidera Bundesligi, aż wreszcie wypracowała pięciopunktową przewagę nad monachijczykami. Teraz, po dziesięciu kolejkach, sytuacja się odwróciła. Choć oba zespoły są dalekie od swojej optymalnej formy, to jednak w lepszej dyspozycji znajduje się obecnie Bayern. Bawarczycy regularnie punktują – nawet w słabszych meczach – w przeciwieństwie do rywali z Zagłębia Ruhry. Przed bezpośrednim starciem mistrzowie Niemiec mają trzy punkty przewagi nad BVB, a w sobotni wieczór będą mieli okazję na powiększenie liczby oczek.

Gdyby ten mecz był rozgrywany w którejś z pierwszych kolejek, w ciemno typowałabym trzy punkty dla Borussii – choć wiadomo, że motywacja na Der Klassiker jest zupełnie inna niż na inne ligowe mecze i nawet będący w lekkim dołku Bayern zrobiłby wszystko, by wznieść się na wyżyny swoich umiejętności.

Borussia ma swoje bolączki. Nie radzi sobie przede wszystkim wysoko ustawiona defensywa, ale i w ataku coraz częściej brakuje skuteczności. Wreszcie jednak podopieczni Petera Bosza muszą przełamać tę złą passę. A przecież stawka jest ogromna: wygrana pozwoli dortmundczykom wrócić na pierwsze miejsce w tabeli.

Nie bez problemów jest też Bayern. Do Dortmundu nie pojechał Joshua Kimmich, co najpewniej oznacza Rafinhę w pierwszym składzie – a nie jest on najmocniejszym punktem drużyny. Zabraknie też kontuzjowanego Thomasa Muellera, który w ostatnim czasie prezentował się ma murawie coraz lepiej.

Jedno jest pewne: mecz będzie szalenie wymagający dla obu zespołów i nikt nie odpuści ani na chwilę. Od kilku dni nieprzerwanie chodzi za mną przeczucie, że mecz zakończy się remisem – i to takim z niewielką liczbą bramek. Na wszystkim zaważy dyspozycja dnia. Wszystkie wątpliwości szybko zweryfikuje boisko na Signal Iduna Park.

Kimmich zostaje w Monachium, Robert jedzie do Dortmundu

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z Borussią Dortmund jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Jednego czego możemy być pewni to lista zawodników, którzy nie znaleźli się w kadrze na mecz z BVB. Jutro wieczorem Jupp Heynckes będzie musiał sobie radzić bez takich zawodników jak Manuel Neuer, Thomas Mueller oraz Franck Ribery. Niezdolny do gry nadal pozostaje Juan Bernat, którego powrót jest już bardzo bliski.

Niestety w Monachium pozostał także Joshua Kimmich, który ma problemy żołądkowe. Na całe szczęście gotowy do gry jest Robert Lewandowski. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Jupp Heynces potwierdził, że gotowy do gry jest także Kingsley Coman oraz Mats Hummels.

− Lewandowski trenował bardzo dobrze. Nie ma żadnych problemów i jest mocno zmotywowany przed jutrzejszym meczem. Robert jest gotowy na 100%. Nie ma złych wiadomości co do Boatenga, Hummelsa czy Comana. Oni nie złapali żadnego urazu i również są gotowi na jutrzejszy mecz z Dortmundem − powiedział dziś trener Bayernu.

 

Niewykluczone również, że w środku pomocy od samego początku ujrzymy Javiego Martineza, który od momentu powrotu na ławkę trenerską Juppa Heynckesa stał się podstawowym środkowym pomocnikiem i kluczem w systemie 72-letniego trenera monachijskiego Bayernu.

Podczas wspomnianej już konferencji prasowej Heynckes nie szczędził pochwał pod adresem Javiego Martineza a także Matsa Hummelsa, który zdaniem niemieckiego szkoleniowca jest idealnym typem środkowego obrońcy.

− Mats Hummels jest dokładnie takim typem defensora jakiego chciałbym mieć w swoim zespole. Javi Martinez jest kluczem w naszym systemie. Potrzebujesz takich zawodników jak on w swojej drużynie. Dla mnie idealną pozycją dla Javiego jest środek pomocy. Moim zdaniem jego szybkość nie jest idealna, aby grać w środku obrony − dodał 72-latek.

Garść ciekawostek:

− Bayern jest niepokonany od 29 z 32 ostatnich wyjazdowych spotkań w Bundeslidze.
− Piłkarze Borussii Dortmund zdobyli co najmniej 2 bramki w 7 ostatnich spotkaniach ligowych.
− Mistrzowie Niemiec zachowali czyste konto w 5 z 7 ostatnich pojedynkach ligowych.
− Bayern zdobył co najmniej 2 bramki w 6 z 7 ostatnich meczach w Bundeslidze.
− W 3 ostatnich spotkaniach BVB straciło co najmniej dwie bramki.
− Bayern Monachium zdobył co najmniej 2 bramki w 3 ostatnich spotkaniach przeciwko BVB (wszystkie rozgrywki).
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 2,05.
− Peter Bosz musi sobie radzić bez takich zawodników jak Erik Durm, Marco Reus, Sebastian Rode oraz Łukasz Piszczek.
− W zespole z Zagłębia Ruhry zabraknie także młodziutkiego Dan-Axela Zagadou, który pauzuje z powodu czerwonej kartki.
− Z kolei lista nieobecnych w bawarskim zespole jest równie długa, albowiem zabraknie takich graczy jak Juan Bernat, Manuel Neuer, Franck Ribery, Thomas Mueller oraz Joshua Kimmich.
− W 6 ostatnich spotkaniach pomiędzy Bayernem a BVB padło łącznie 17 bramek (10 zdobytych przez FCB)
− W 6 ostatnich spotkaniach sędziowie pokazali łącznie 34 żółte kartoniki (15 pokazanych piłkarzom FCB).
− Zarówno Robert Lewandowski jak i Pierre-Emerick Aubameyang mają na swoim koncie po 10 bramek.
− Niklas Suele może pochwalić się 95,1% skutecznością podań.
− Monachijczycy wygrali sześć ostatnich spotkań od momentu powrotu Juppa Heynckesa.
− W ubiegłej kolejce Bayern po raz pierwszy w tym sezonie awansował na fotel lidera.
− Po raz ostatni Heynckes miał okazję prowadzić mecz Bayernu przeciwko BVB w finale Ligi Mistrzów na Wembley w 2013 roku.
− Jupp Heynckes jako trener Bayernu nie przegrał żadnego z 28 spotkań w Bundeslidze (24 wygrane i 4 remisy).
− W trzech ostatnich kolejkach BVB zdobyło tylko jeden punkt i straciło aż 9 bramek (to ich najgorsza seria od sezonu 2014/15).
− Serwis "Transfermakrt.de" wycenia kadrę Bayernu Monachium na łączną wartość 599,10 milionów euro.
− Dla porównania ekipę z Zagłębia Ruhry wycenia się na łączną sumę 438,90 milionów euro.
− W ostatnich 8 latach, Bayern (sześć razy) oraz Dortmund (dwa razy) zdobywały Bundesligę.
− Z kolei od 2009 roku Bayern i Borussia zdobyły razem 14 z 16 możliwych tytułów w Niemczech.
− Od lata 2012 Bayern zdobył o 108 punktów więcej niż Borussia Dortmund!
− Lewandowski i Aubameyang grają w Bundeslidze od 2013 roku, od tamtego okresu zdobyli razem 202 bramki (Robert 107, zaś Pierre 95).
− Mario Goetze grający obecnie dla BVB miał okazję bronić barw Bayernu Monachium w latach 2013-2016.
− Podobnie jak Goetze, grający w BVB Sebastian Rode miał okazję bronić barw FCB w latach 2014-2016.
− Zarówno Mats Hummels jak i Robert Lewandowski w przeszłości grali dla Borussii Dortmund.
− Borussia Dortmund w sezonie ligowym 17/18 zdobyła 15 bramek i straciła ich 4 na własnym podwórku.
− Bayern poza własnym podwórkiem wygrał w tym sezonie ligowym 3 spotkania, raz zremisował i raz schodził z boiska jako pokonany.
− W sezonie 2017/18 w meczach na wyjeździe Bayern zdobył 8 bramek i stracił ich 4.
− Sokratis może pochwalić się największą ilością kontaktów z piłką w lidze (1884), zaraz za nim jest Mats Hummels (1792).
− Roman Buerki może pochwalić się największą ilością czystych kont w lidze w tym sezonie (5).
− Najlepiej asystującym zawodnikiem w Bayernie jest kontuzjowany Thomas Mueller (4).
− Dla porównania najlepszym asystującym w Dortmundzie jest Dahoud z liczbą 3 asyst.
− Aubameyang oddał w tym sezonie najwięcej strzałów na bramkę spośród wszystkich piłkarzy w Bundeslidze (19).

Stach Gabriel

Bayern Monachium nie zwalnia tempa! Klub ze stolicy Bawarii pod wodzą Juppa Heynckesa odniósł dziś wieczorem swoje siódme zwycięstwo z rzędu od momentu powrotu 72-latka.

Zawodnicy "Die Roten" nie zwalniają swojego zwycięskiego pochodu. W szlagierowym pojedynku 11. kolejki niemieckiej Bundesligi Bayern pokonał dziś na Signal Iduna Park w Dortmundzie miejscową Borussię 3:1.

Bramki dla mistrzów Niemiec zdobywali kolejno Arjen Robben, Robert Lewandowski oraz David Alaba. Dla naszego rodaka było to już 11. trafienie w tym sezonie, co sprawia, że jest on obecnie królem strzelców w lidze. Wyróżnić trzeba dziś cały zespół, który choć popełnia jeszcze drobne błędy, to zalicza stałą poprawę i odzyskuje swoją najlepszą formę sprzed miesięcy.

Dzisiejsze zwycięstwo sprawia, że Bayern ma już nad Borussią Dortmund sześć punktów przewagi − przed powrotem Juppa Heynckesa strata monachijczyków do BVB wynosiła pięć punktów. Na obecną chwilę "Die Roten" posiadają cztery punkty przewagi nad wicemistrzami minionego sezonu, czyli RB Lipsk.

Tym razem czeka nas przerwa od spotkań ligowych − część piłkarzy Bayernu Monachium rozjedzie się po różnych częściach świata, podczas gdy pozostali będą cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem od spotkań w wyniku przerwy reprezentacyjnej. Do akcji mistrzowie Niemiec wracają dopiero za 2 tygodnie, kiedy to przyjdzie im się zmierzyć z Augsburgiem 18 listopada.

Kimmich jednak w kadrze!

W porównaniu do ostatniego pojedynku w Lidze Mistrzów, gdzie przypomnijmy Bayern Monachium pokonał w meczu 4. kolejki fazy grupowej Celtic Glasgow 2:1, trener Jupp Heynckes zdecydował się dokonać łącznie czterech zmian.

Poza kadrą meczową znaleźli się kontuzjowani piłkarze tacy jak Manuel NeuerFranck RiberyThomas Mueller oraz Juan Bernat. Do wyjściowej jedenastki powrócił przede wszystkim Robert Lewandowski, który opuścił ostatni mecz w Lidze Mistrzów z powodu niegroźnego urazu mięśniowego.

Najważniejszą wiadomością dnia jest jednak obecność Joshuy Kimmicha w podstawowej jedenastce − młody Niemiec wyleczył dolegliwości żołądkowe i na własną rękę dotarł do Dortmundu, gdzie odbył lekki trening i znalazł się w wyjściowej jedenastce.

Rekordowi mistrzowie Niemiec zaczęli dziś w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, David Alaba, Mats Hummels, Niklas Suele oraz wspomniany wcześniej Joshua Kimmich w obronie. Duet środkowych pomocnik tworzył Javi Martinez oraz Thiago Alcantara.

Na lewym skrzydle zagrał niezastąpiony Kingsley Coman, zaś po jego przeciwnej stronie mogliśmy oglądać kapitana FCB, czyli Arjena Robbena. Za plecami Roberta Lewandowskiego wystąpił dziś James Rodriguez.  Na ławce rezerwowych znaleźli się następujący zawodnicy: Starke, Rafinha, Boateng, Rudy, Vidal, Tolisso, Wriedt.

Bawarski walec w natarciu!

Już od samego początku mogliśmy się przekonać, że na Signal Iduna Park czeka nas wielkie widowisko i niezapomniane emocje. Gospodarze zaczęli bardzo ambitnie atakując bramkę Bayernu, jednakże obrona monachijczyków nie przepuszczała podopiecznych Petera Bosza.

Tempo gry było niesamowite! Obie strony przeprowadzały atak za atakiem, lecz stopniowo mistrzowie Niemiec budowali sobie co raz to większą przewagę. W 12. minucie kapitalnym podaniem został obsłużony Aubameyang, który znalazłby się w sytuacji sam na sam z Ulreichem, lecz piłkę spod nóg Gabończyka wybił ofiarnym wślizgiem Niklas Suele.

W 17. minucie kilka tysięcy kibiców z Monachium na Signal Iduna Park wpadła w wielką euforię, albowiem w swoim stylu przepiękną bramkę zdobył Arjen Robben, który wykorzystał podanie Jamesa Rodrigueza − Holender idealnym strzałem wpakował piłkę w samo okienko bramki Romana Buerkiego.

Kilkanaście minut później genialną paradą popisał się Sven Ulreich, który wybronił uderzenie Yarmolenki w sytuacji sam na sam! "Bawarczycy" nie pozostali bierni i odpowiedzieli groźną kontrą − Coman przerzucił piłkę na prawą stronę do Lewandowskiego, który huknął na bramkę, lecz skutecznie interweniował Buerki.

To nie koniec emocji! Cios za cios! Kilkadziesiąt sekund później bliski szczęścia był Kagawa, który niemalże wpakował piłkę do siatki, lecz futbolówka minimalnie minęła światło bramki. W 37. minucie swoim geniuszem po raz 11. w tym sezonie popisał się Robert Lewandowski, który w ekwilibrystyczny sposób pokonał Buerkiego piętką − asystę przy tym trafieniu zaliczył Kimmich.

Pod koniec pierwszej części spotkania monachijczycy byli bliscy zdobycia trzeciej bramki, lecz ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę. W pierwszej połowie byliśmy świadkami wielkiego widowiska i futbolu na najwyższym poziomie.

Emocji ciąg dalszy!

Na drugą część spotkania obie ekipy wyszły w takim samym ustawieniu w jakim kończyły pierwszą połowę. Na pierwszą groźną akcję nie musieliśmy czekać zbyt długo, albowiem już w 48. minucie bliski zdobycia drugiej bramki był Robert Lewandowski − Buerki wybronił piłkę, do której dopadł Thiago, lecz niestety Hiszpan spudłował.

Gospodarze z Signal Iduna Park odpowiedzieli błyskawicznie − waleczny Pulisic minął Suele, pognał z piłką w pole karne i dograł do Aubameyanga, który uderzył zbyt lekko − monachijczyków przed utratą bramki uratował David Alaba.

W kolejnych minutach gry obie drużyny nieco się uspokoiły, jednakże kiedy nadarzała się okazja, to klub ze stolicy Bawarii ruszał z groźną akcją w stronę bramki BVB. W 55. minucie Robben zszedł do lewej nogi w swoim stylu i szukał uderzenia, lecz w porę został powstrzymany przez Omera Topraka.

64. minuta mogła przynieść podopiecznym Juppa Heynckesa bramkę na 3:0 − Robert Lewandowski został obsłużony genialnym prostopadłym podaniem, lecz nasz rodak fatalnie przestrzelił i na tablicy nadal widniał wynik 0:2. Zarówno Bayern jak i Borussia nie miały zamiaru odpuszczać.

Bayern przyjechał po swoje!

Monachijczycy mimo prowadzenia nie mieli zamiaru odpuszczać swoim rywalom z Zagłębia Ruhry. W 67. minucie David Alaba dośrodkował idealną piłkę w pole karne, która niczym widomo przeleciała przez pole karne i wpadła do siatki! Kilka minut później boisko opuścił David Alaba, zaś w jego miejsce na murawie pojawił się Rafinha.

Na piętnaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry bliski szczęścia był Pierre-Emerick Aubameyang, który huknął w stronę bramki FCB, lecz po raz kolejny fenomenalnym zmysłem wykazał się Sven Ulreich, który wybronił petardę gabońskiego snajpera.

W 81. minucie boisko opuścił Javi Martinez, zaś szansę gry otrzymał Sebastian Rudy. Trzy minuty później Jupp Heynckes postanowił jeszcze wprowadzić na boisko Arturo Vidala, który zastąpił Jamesa Rodrigueza. Niestety w 88. minucie Sven Ulreich był zmuszony wyciągać piłkę z siatki, po tym jak przepiękną bramkę zdobył Marc Bartra.

Gospodarze  nie zamierzali odpuszczać i postanowili jak najlepiej wykorzystać doliczone trzy minuty czasu gry − w pierwszej minucie doliczonego czasu gry ponownie zrobiło się gorąco pod bramką Ulreicha. Sancho zagrał do Toljana i zagrał piłkę płasko przed bramkę, ale szczęśliwie monachijczycy zażegnali niebezpieczeństwu.

Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Bayern wywalczył kolejne trzy punkty! Do akcji Lewandowski i spółka wracają dopiero za 2 tygodnie, kiedy to 18 listopada przyjdzie im grać w meczu 12. kolejki z Augsburgiem.