DieRoten.pl

FC Bayern - VfL Wolfsburg

22-09-2017, 20:30, Bundesliga,


2:2
()

22.09.2017, 20:30 Bundesliga

BRAMKI

1-0 Lewandowski 33' r.k.), 2-0 Robben 43', 2-1 Arnold 56', 2-2 Didavi 83'

SKŁADY

FC Bayern : Ulreich - Kimmich, Boateng, Hummels, Rafinha - Rudy, Vidal (63' Tolisso) - Robben (85' James), Müller, Ribéry (85' Coman) - Lewandowski

Früchtl, Friedl, Martinez, Süle

VfL Wolfsburg : Casteels - Verhaegh, Tisserand, Uduokhai, G' Itter - Camacho (73' Didavi), Guilavogui - Arnold - William (46' Blaszczykowski), Malli - Origi (85' Bazoer)

Grün, Knoche, Ntep, Hinds

ŻÓŁTE KARTKI

Vidal , Tisserand, William

CZERWONE KARTKI

SĘDZIA

Ch. Dingert

WIDOWNIA

75 000


Brak dodanych statystyk do tego meczu.

Wielkimi krokami zbliża się pojedynek Bayernu Monachium z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów. Zanim do tego jednak dojdzie, to monachijczyków czeka spotkanie kolejne spotkanie w lidze.

Już jutro podopieczni Carlo Ancelottiego zmierzą się w meczu 6. kolejki niemieckiej Bundesligi z ekipą VfL Wolfsburg. Miejscem spotkania będzie tym razem Allianz Arena w Monachium. Początek starcia wieczorem o 20:30.

Dla klubu ze stolicy Bawarii będzie to zarazem ostatni sprawdzian przed arcytrudnym pojedynkiem w Lidze Mistrzów ze wspomnianym wyżej Paris Saint-Germain, który przed rozpoczęciem sezonu dokonał kilku głośnych transferów i podobnie jak Bayern uznawany jest za jednego z głównych kandydatów do triumfu w rozgrywkach LM.

Choć drużyna "Wilków" nie znajduje się obecnie w najlepszej formie, to możemy być pewni, że jutro będzie nas czekać niezwykle emocjonujący pojedynek. Nie można również zapominać, że od kilku dni Wolfsburg ma nowego trenera w osobie Martina Schmidta.

Przebudzenie mocy

Podczas gdy jeszcze przed dwoma tygodniami o formie bawarskiego klubu mówiło się bardzo negatywnie i nie raz krytykowano Bayern za słabą grę, brak pomysłu i liczne błędy, to w dobie ostatnich wyników i gry FCB zaczęto mówić o powrocie najlepszego Bayernu.

Po porażce z Hoffenheim w 3. kolejce Bundesligi podopieczni Carlo Ancelottiego stale notują wzrost formy – choć Włoch uspokaja, że do najlepszej formy zespołu wciąż daleka droga, to bilans trzech ostatnich spotkań od momentu wspomnianej porażki to trzy zwycięstwa oraz bilans bramkowy 10:0.

W ubiegły wtorek „Bawarczycy” w wyjazdowym pojedynku w ramach szóstej kolejki niemieckiej ekstraklasy pokonali Schalke 04 Gelsenkirchen w iście mistrzowskim stylu. Ostatecznie bój na Veltins Arena zakończył się wynikiem 3:0, zaś bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno Robert Lewandowski, James Rodriguez oraz Arturo Vidal.

− To był dobry występ przez całe 90 minut. Zagraliśmy z wielką intensywnością i byliśmy bardzo złożeni w defensywie. James zagrał bardzo dobrze, ciężko pracował dla całego zespołu. Każdy jednak dziś był bardzo silny, ciężko jest wyróżnić pojedynczego zawodnika. Jestem zadowolony ze wszystkich – powiedział po meczu Ancelotti.

Schmidt lekarstwem dla Wilków?

O grze Wolfsburga w trwającym obecnie sezonie nie można raczej powiedzieć zbyt wiele dobrego, albowiem VfL po pięciu spotkaniach zanotowało zwycięstwo, dwa remisy oraz dwie porażki, co jak łatwo policzyć przełożyło się na pięć punktów, które obecnie gwarantują drużynie odległe 13. miejsce.

Podobnie jak mistrzowie Niemiec ekipa „Wilków” swoje ostatnie spotkanie ligowe rozgrywała w miniony wtorek. Klub prowadzony przez nowego trenera – Martina Schmidta – mierzył się na własnym podwórku z jeszcze słabiej spisującym się w tym sezonie zespołem Werderu Brema.

Pierwszą bramkę 26,174 widzów zgromadzonych na Volkswagen Arena na pierwszą bramkę musiało czekać do 28. minuty, kiedy to swojego debiutanckiego gola w Bundeslidze zdobył wypożyczony z Liverpoolu Divock Origi. Goście z Bremy wyrównali w 56. minucie, zaś wynik nie uległ już zmianie i mimo nieznacznej przewagi VfL spotkanie zakończyło się podziałem punktów i wynikiem 1:1.

− Do przerwy można było zaobserwować co chcemy ugrać i jaki klub miał zamysł zatrudniając mnie na stanowisku trenera. Chłopcy dużo się nabiegali, wiele zainwestowali i zaimplementowali wiele przedyskutowanych przez nas do tej pory rzeczy. Mieliśmy trzy czy cztery okazje, dlatego jeden punkt jest zasłużony – powiedział po meczu Schmidt.

Grad bramek gwarantowany

Jutrzejszego wieczoru na Allianz Arenie z całą pewnością nie będzie nas czekała nuda, albowiem historia spotkań pomiędzy Bayernem a Wolfsburgiem jest niezwykle ciekawa, zaś niemalże każde ze spotkań jest gwarancją gradu bramek.

Do tej pory w historii rywalizacji pomiędzy obiema drużynami rozegrano 46 spotkań. Mistrzowie Niemiec mogą pochwalić się niemalże idealnym bilansem, albowiem Bayern wygrał 36 razy, pięciokrotnie remisował oraz jak łatwo policzyć taką samą ilość razy musiał pogodzić się z porażką.

Duże wrażenie robi także bilans bramkowy, który także przemawia na korzyść monachijczyków – jak na razie zawodnicy klubu ze stolicy Bawarii zdobyli 111 bramek oraz stracili ich 37. Początek rywalizacji pomiędzy Bayernem a VfL nastąpił 9 sierpnia 1997 roku, kiedy to FCB rozbiło Wolfsburg  5:2 po bramkach takich zawodników jak Strunz, Rizzitelli (dwukrotnie) oraz Elber (także dwukrotnie).

Ostatnie sześć spotkań:

29 kwiecień 2017

VfL Wolfsburg 0:6 Bayern Monachium

7 luty 2017

Bayern Monachium 1:0 VfL Wolfsburg

10 grudzień 2016

Bayern Monachium 5:0 VfL Wolfsburg

27 luty 2016

VfL Wolfsburg 0:2 Bayern Monachium

27 październik 2016

VfL Wolfsburg 1:3 Bayern Monachium

22 wrzesień 2015

Bayern Monachium 5:1 VfL Wolfsburg

Jak wynika z powyższej tabeli Robert Lewandowski i spółka po raz ostatni mieli okazję zmierzyć się z Wolfsburgiem 29 kwietnia 2017 w ramach 31. kolejki niemieckiej Bundesligi. Wówczas podopieczni Carlo Ancelottiego rozbili ekipę "Wilków" aż 6:0 i zapewnili sobie piąty tytuł mistrzowski z rzędu!

Tamtego ciepłego wieczoru na stadionie w Wolfsbrugu o grze monachijczyków można było mówić tylko i wyłącznie w samych superlatywach. Bramki dla Bayernu zdobywali kolejno Alaba, dwukrotnie Lewandowski, Robben, Mueller oraz Kimmich

− Na samym początku chciałbym pogratulować Bayernowi, tytuł mistrza kraju jest w pełni zasłużony. Mieliśmy wielkie plany co do dzisiejszego meczu i byliśmy w stanie trzymać się nich przez pół godziny Możemy być wdzięczni Koenowi Casteelsowi, że to nie skończyło się znacznie wyższą porażką − powiedział wtedy ówczesny trener VfL, czyli Jonker.

 

Okiem eksperta, czyli Mariusz Zięba dla DieRoten.pl

Z wielką przyjemnością zapraszam Was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Mariusza Zięby, obserwatora niemieckiej piłki, który na co dzień zajmuje się pisaniem dla portalu RetroFutbol.pl. Prywatnie Mariusz jest kibicem Kolonii. Serdecznie zapraszam!

− Piątkowe starcie Bayernu z Wolfsburgiem z pewnością nie będzie hitem tej kolejki. Przeważnie w lidze, Bayern przegrywa bardzo rzadko, niedawno trafiła się taka kolejka z Hoffenheim, więc nie przewiduję, aby "Wilki" w tym spotkaniu potrafiły urwać chociażby punkt "Bawarczykom", patrząc również przez pryzmat tego, że monachijczycy grają u siebie, przed własną publicznością.

W tym sezonie, są praktycznie niezawodni. Poza jedną wpadką, ekipa Carlo Ancellotiego daje radę, pomimo kilku kontuzji kluczowych zawodników. Jak dobrze wiemy - wypadło dwóch lewych obrońców Alaba oraz Bernat, lecz solidną alternatywą okazał się Brazylijczyk Rafinha. Dotkliwego urazu doznał również Manuel Neuer, lecz jego zmiennik Sven Ulreich wydaje się być w znakomitej dyspozycji. To jest właśnie typ tego zawodnika, który wydawałby się być numerem jeden w każdym innym klubie w Niemczech, a tutaj musi godzić się z rolą rezerwowego i czekać na swoje szanse. Nie widać także podziałów po słynnym już wywiadzie Roberta Lewandowskiego.

"Die Roten" grają swoje, a transfery letnie, których dokonali, wydają się być strzałami w dziesiątkę. Tolisso, Rudy, Suele - kogo chcieć więcej? Każdy z nich wnosi tą jakość do zespołu, według mnie, będą z meczu na mecz tylko coraz lepsi.  Wolfsburg jest na drugiej półkuli. Drużyna Jakuba Błaszczykowskiego, który zmaga się z kontuzją, jest w dolnej części tabeli, a "Wilki" nie zachwycają swoją grą. Na domiar złego, z kontuzjami zmaga się trójka podstawowych zawodników - Brooks, Bruma i Gomez.

Sprowadzony w miejsce ostatniego Divock Origi z Liverpoolu, dopiero wprowadza się do drużyny, całkiem nieźle patrząc na to, że w ostatnim spotkaniu z Werderem strzelił bramkę. Jednak czy to wszystko wystarczy na wielki Bayern? Nie jestem o tym przekonany.

Podsumowując - Monachijczycy nie będą chcieli zaliczyć już wpadki, ponieważ z każdym potknięciem przewaga rywali może rosnąć. Podejrzewam, że będzie to festiwal jednego zawodnika, którym będzie gospodarz. Co może zrobić Wolfsburg? Pozostaje walczyć na boisku i trzymać dyscyplinę taktyczną, być może to się opłaci, jednak sądzę, że piątkowy wieczór nie okaże się szczęśliwym.

Mueller i James znowu razem?

Wyjściowa jedenastka Bayernu na zbliżający się mecz jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, jednakże jednego czego to możemy być pewni, to ustawienie 4-2-3-1, które Carlo Ancelotti stosuje już od bardzo długiego okresu czasu, choć niewykluczone, iż Włoch zastosuje inny system.

Dziś w południe na konferencji prasowej Carlo Ancelotti ujawnił, że jutro wieczorem będzie musiał obejść się bez Thiago Alcantary, który nabawił się niegroźnego urazu. Włoch uspokoił jednak, że Hiszpan będzie już gotów na mecz z Paris Saint-Germain w przyszłym tygodniu.

Najpewniej od pierwszych minut ujrzymy Arjena Robbena, który wznowił już treningi po przebytej chorobie i jest gotów do gry od samego początku − niewykluczone, że w meczu z "Wilkami" duet skrzydłowych będzie tworzył Holender wespół z Franckiem Ribery.

− Wszyscy piłkarze z wyjątkiem Thiago, Neuera, Alaby i Bernata są zdrowi. Thiago opuści jutrzejszy mecz, doznał wczoraj stłuczenia kości łonowej. Arjen Robben będzie mógł zagrać jutro, podczas gdy David nie jest jeszcze gotów. Alaba będzie mógł zagrać z PSG. Thiago jutro nie zagra, lecz będzie gotowy na mecz w Paryżu − podsumował dziś Ancelotti.

Jako że w przyszłą środę "Bawarczyków" czeka arcytrudne spotkanie Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain w Paryżu, to niewykluczone także, że jutrzejszego wieczoru Ancelotti zastosuje kilku roszad w składzie i da odpocząć niektórym zawodnikiem przed bojem z Francuzami.

Podczas wspomnianej konferencji "Carletto" odniósł się także do wspólnej gry w wyjściowej jedenastce Jamesa Rodrigueza oraz Thomasa Muellera. Ostatni mecz dobitnie pokazał, że obaj panowie potrafią świetnie współpracować ze sobą razem na boisku.

− Grając z Thomasem Muellerem i Jamesem Rodriguezem w jednym składzie gramy nieco mniej skrzydłami, ale za to bliżej środka − dodał trener bawarskiego zespołu.

Dingert rozjemcą zawodów w Monachium

Jutrzejszy pojedynek na Allianz Arenie poprowadzi dobrze nam znany z ostatniego sezonu Christian Dingert, który w poprzedniej kampanii trzykrotnie miał okazję prowadzić mecz z udziałem Bayernu Monachium.

Miało to miejsce w pierwszej kolejce Bundesligi, kiedy to podopieczni Carlo Ancelottiego na inaugurację nowego sezonu rozbili Werder Brema 6:0. Kolejne dwa spotkania, które Dingert prowadził to pojedynki z Augsburgiem w lidze oraz Pucharze Niemiec (oba wygrane przez FCB 3:0).

Dyplomowany ekonomista z Lebecksmuehle swoją licencję DFB otrzymał w 2002 roku, zaś dwa lata później zadebiutował w 2. Bundeslidze. Swoje pierwsze spotkanie w 1. Bundeslidze Christian Dingert poprowadził w 2010 roku. Od 2013 37-latek jest również arbitrem FIFA.

W trwającym obecnie sezonie Dingert sędziował łącznie 6 spotkań we wszystkich niemieckich rozgrywkach − w tym czasie pokazał 21 żółtych oraz dwie czerwone kartki. Jutro na Allianz Arenie pomagać mu będą panowie Christ (Muenchweiler) oraz Gerach (Landau), podczas gdy czwartym oficjalnym arbitrem będzie Blos z Deizisau.

2. rocznica rekordowego popisu Roberta

22 września 2015 roku miało miejsce jedno z najbardziej pamiętnych spotkań w historii pojedynków obu drużyn. Tego dnia Robert Lewandowski wchodząc na boisko w drugiej części spotkania popisał się fenomenalną grą czego efektem było zdobycie pięciu bramek w zaledwie 9 minut!

„Lewy” swoje bramki aplikował „Wilkom” w 51., 52., 55., 57., i 60 minucie.Pięć bramek z tego wieczoru na stale zapisało się na kartach historii i w Księdze Rekordów Guinnessa. Polak został wyróżniony za następujące osiągnięcia: najszybszy hat-trick, najszybsze cztery bramki oraz najszybsze pięć bramek.

Co więcej, Lewandowski został wyróżniony za to, że jako jedyny zawodnik po wejściu z ławki rezerwowych zdobył pięć bramek. Kapitan polskiej reprezentacji po tamtym wieczorze na stale już zapisał się na kartach historii Bundesligi.

Jak więc widzimy monachijczykom przyjdzie grać jutro w 2. rocznicę tego pamiętnego popisu polskiego snajpera − podobnie jak przed dwoma laty mecz odbędzie się na Allianz Arenie. Jak będzie tym razem? Pozostaje tylko zacierać ręce i z niecierpliwością wyczekiwać starcia, zwłaszcza że Lewandowski w 6 ostatnich pojedynkach wbił "Wilkom" aż 10 bramek!

Garść ciekawostek:

− Bayern wygrał 20 ostatnich spotkań przeciwko Wolfsburgowi na własnym podwórku we wszystkich rozgrywkach.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na zwycięstwo FCB wynosi obecnie 1,15.
− Schmidt z trzech podróży do Monachium jako trener Mainz przywiózł łącznie cztery punkty.
− Mistrzowie Niemiec zachowywali czyste konto w 4 ostatnich potyczkach z Wolfsburgiem (wliczając wszystkie rozgrywki).
− Bayern zdobył 8 z 9 ostatnich bramek z otwartej gry.
− Podobnie jak przed rokiem Wolfsburg po pięciu kolejkach ma na swoim koncie pięć punktów w tabeli.
− Podopieczni Carlo Ancelottiego zdobyli co najmniej trzy bramki w 3 ostatnich pojedynkach ligowych na Allianz Arenie.
− Sześć ostatnich spotkań pomiędzy FCB a Wolfsburgiem kończyło się zwycięstwami ekipy mistrza Niemiec.
− Jeśli pod uwagę weźmiemy ostatnie sześć spotkań, to Bayern ustrzelił łącznie 22 bramki, tracąc przy tym zaledwie dwie!
− Bayern nie przegrał meczu podczas Oktoberfestu od 2010 roku, odnosząc od tamtego okresu 20 zwycięstw oraz notując 4 remisy.
− Monachijczycy w 5 z 6 ostatnich pojedynkach z VfL zdobyli co najmniej dwie bramki we wszystkich rozgrywkach.
− Carlo Ancelotti musi sobie radzić bez takich zawodników jak Manuel Neuer, David Alaba, Juan Bernat oraz Thiago Alcantara.
− Z kolei Martin Schmidt musi się obejść bez następujących graczy: John Brooks, Mario Gomez oraz Jeffrey Bruma.
− Średnia bramek zdobywanych w 4 ostatnich meczach ligowych Wolfsburga wynosi mniej niż 2,5.
− 22 września 2015 roku Robert Lewandowski zdobył swoje rekordowe 5 bramek w zaledwie 9 minut
− Bayern Monachium nigdy dotąd nie przegrał meczu na własnym podwórku z Wolfsburgiem.
Joshua Kimmich jest najlepiej asystującym zawodnikiem w Bayernie Monachium (3).
− Łączna wartość kadry klubu z Dolnej Saksonii wyceniana jest dokładnie na 143,10 milionów euro.
− Dla porównania skład monachijczyków jest wyceniany przez serwis "Transfermarkt.de" na łączną sumę 581,40 milionów euro.
− Robert Lewandowski w 17 spotkaniach przeciwko VfL zdobył 15 bramek oraz zaliczył 3 asysty.
− Najlepszy strzelec Bayernu, czyli Robert Lewandowski ma na swoim koncie już 6 trafień w lidze, co czyni go obecnym królem strzelców.
− Ogółem Lewandowski w 8 spotkaniach zdobył już 10 bramek dla FCB we wszystkich rozgrywkach (Polak nigdy dotąd w karierze nie strzelił 10 bramek tak szybko).
− Najskuteczniejszym piłkarzem "Wilków" jest obecnie Daniel Didavi (dwie bramki).
Niklas Suele może pochwalić się 93,1 procentową skutecznością wykonanych podań!
− Po raz ostatni Wolfsburg pokonał Bayern Monachium w styczniu 2015 roku, kiedy to Bayern został rozbity 5:1.
− W 6 ostatnich pojedynkach pomiędzy Bayernem a Wolfsburgiem sędziowie pokazali łącznie 9 żółtych oraz jeden czerwony kartonik.
− Kontuzjowany Mario Gomez (Wolfsburg) miał okazję grać dla Bayernu w latach 2009-2013, jego dorobek w tym okresie to 113 bramek i 26 asyst w 174 spotkaniach.

Stach Gabriel

 

Oglądaj ligowe mecze Bayernu Monachium tylko w ELEVEN SPORTS!

Za nami szósta kolejka niemieckiej Bundesligi w wykonaniu Bayernu Monachium. Rekordowi mistrzowie Niemiec zremisowali na własnym podwórku 2:2 z VfL Wolfsburg.

O wczorajszym występie bawarskiego zespołu z całą pewnością chciałby zapomnieć niejeden z nas. Mimo prowadzenia 2:0 do pierwszej połowy mistrzowie Niemiec roztrwonili swoją przewagę w drugich 45 minutach i stracili dwie bramki. Pojedynek na Allianz Arenie zakończył się ostatecznie remisem 2:2.

Bramki dla "Dumy Bawarii" zdobywali kolejno Robert Lewandowski oraz Arjen Robben. Bayern utrzymał się na drugim miejscu, jednakże klub może spaść jeszcze niżej, a mianowicie na czwartą lokatę.

Warto również wspomnieć tutaj, że Bayern po 6 kolejkach zgromadził na swoim koncie póki co 13 punktów, co jest najgorszym wynikiem "Bawarczyków" od sezonu 2010/2011! Wówczas po mistrzostwo Niemiec sięgała Borussia Dortmund.

Tym razem klub ze stolicy Bawarii będzie miał nieco więcej czasu do przygotowania się do kolejnego spotkania. Do akcji Thomas Mueller i spółka wracają już w przyszłą środę, kiedy to przyjdzie im się zmierzyć w Lidze Mistrzów z Paris Saint-Germain.

Robbery wracają

W porównaniu do poprzedniego ligowego starcia Bayernu Monachium z Schalke 04 Gelsenkirchen, które monachijczycy w iście mistrzowskim stylu wygrali 3:0, Carlo Ancelotti zdecydował się dokonać łącznie pięciu zmian.

Poza kadrą meczową znalazł się Manuel Neuer, który jak wiemy doznał ponownego złamania stopy i będzie zmuszony pauzować do stycznia następnego roku. Poza kadrą meczową znalazł się także Thiago Alcantara, który doznał niegroźnego stłuczenia kości łonowej, ale podobnie jak David Alaba ma być gotowy na mecz z PSG.

Do wyjściowej jedenastki powrócił między innymi Franck Ribery, który ostatnie dwa pojedynki ligowe spędził na ławce rezerwowych. Na ławce zaś zasiadł między innymi bohater ostatniego starcia w Gelsenkrichen, czyli James Rodriguez.

Klub ze stolicy Bawarii zaczął mecz na Allianz Arenie w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Rafinha, Mats Hummels, Jerome Boateng oraz Joshua Kimmich w obronie. Z kolei w środku obrony mogliśmy podziwiać duet Arturo Vidal oraz Sebastian Rudy.

Na lewym skrzydle swoją grą czarował nas Franck Ribery, zaś po jego przeciwnej stronie wystąpił Arjen Robben. Funkcję napastnika jak zwykle pełnił Robert Lewandowski, zaś za jego plecami Włoch ustawił Thomasa Muellera. Na ławce znaleźli się tacy gracze jak: Fruechtl, Suele, Martinez, James, Tolisso, Coman oraz Friedl.

Lewandowski znowu się nie myli!

Spotkanie zaczęło się tak jak można było się spodziewać − monachijczycy spokojnie budowali swoje akcje i co rusz atakowali bramkę gości z Dolnej Saksonii. Z minuty na minutę Bayern wypracowywał sobie co raz to większą przewagę z której jednak nie wynikało nic dobrego.

Zgodnie z oczekiwaniami i opiniami ekspertów ekipa "Wilków" niemalże przez cały okres gry broniła się na własnej połowie, podczas gdy "Bawarczycy" mieli początkowo spore problemy z przedarciem się przez obronę VfL. Kiedy już goście odzyskiwali piłkę, to podopieczni Carlo Ancelottiego błyskawicznie odzyskiwali futbolówkę.

Bayern dwoił się i troił, ale liczne błędy i problemy z dokładnym rozegraniem piłki komplikowały budowanie składnych akcji zespołu ze stolicy Bawarii − w końcu 32. minucie receptę na VfL znalazł Robert Lewandowski, który wywalczył rzut karny. Polak bez najmniejszych problemów wykorzystał jedenastkę i zdobył swojego 7 gola w lidze.

Zdobyta bramka znacznie ożywiła "Gwiazdę Południa". Lewandowski i spółka nie popełniali już tak wielu błędów i co raz częściej zagrażali bramce Koena Casteelsa.  Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy dał o sobie znać niezawodny Arjen Robben.

Holenderski skrzydłowy ruszył środkiem pola mijając kilku rywali i huknął sprzed pola karnego − futbolówka jeszcze rykoszetem odbiła się od Rafinhii i wpadła do siatki Wolfsburga. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na przerwę przy wyniku 2:0 na korzyść gospodarzy z Monachium.

Fatalny błąd Ulreicha

Na drugą część spotkania Carlo Ancelotti nie decydował się na jakiekolwiek zmiany, podczas gdy Martin Schmidt wprowadził na boisko Jakuba Błaszczykowskiego. Jak się później okazało wprowadzenie Polaka na boisko były genialnym ruchem trenera "Wilków".

Bayern po wznowieniu gry starał się podtrzymać tempo i styl gry z pierwszej połowy, jednakże to przebudzona drużyna Wolfsburga z minuty na minutę grała co raz lepiej.  W 56. minucie fatalny w skutkach błąd popełnił Sven Ulreich.

Z rzutu wolnego potężnie huknął Maximilian Arnold, zaś zmieszany golkiper Bayernu Monachium wystawił tylko jedną rękę do obrony − futbolówka odbiła się jeszcze od niej i bez najmniejszych problemów wpadła do siatki. Od tego momentu zaczęła się prawdziwa nerwówka w wykonaniu piłkarzy FCB.

Kilkadziesiąt sekund później podopieczni Carlo Ancelottiego mogli odpowiedzieć strzeleniem bramki na 3:1, jednakże uderzenie Arjena Robbena minęło światło bramki i kibice zgromadzeni na Allianz Arenie musieli obejść się smakiem.

Schmidt ponownie triumfuje w Monachium

Po ponad godzinie gry byliśmy świadkami dość nieprzyjemnej sytuacji z udziałem Roberta Lewandowskiego i Casteelsa. Polak został wręcz znokautowany przez golkipera VfL i leżał na murawie jakiś czas − mimo wszystko sędzia nie dopatrzył się faulu. Na całe szczęście 29-latek wstał i grał dalej, choć cała sytuacja wyglądała bardzo groźnie.

Choć Bayern starał się zagrażać bramce swoich rywali, to z kolejnych akcji nie wynikało nic więcej poza chaosem i braku zrozumienia pomiędzy zawodnikami "Gwiazdy Południa". Podopieczni Martina Schmidta nie zamierzali się jednak tylko bronić i kiedy nadarzała się okazja, to zespół zaraz ruszał do ataku na bramkę FCB.

Na dwanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry mogło już być "po zawodach", kiedy Thomas Mueller piętką zagrał do niepilnowanego Francka Ribery, który nie trafił jednak czysto, zaś piłka poszybowała nad poprzeczką. Fatalna gra monachijczyków została ukarana w 83. minucie.

Były kapitan Augsburga − Paul Verhaegh − dograł idealną piłkę z prawej strony do Didavi'ego, który mocnym i precyzyjnym uderzeniem pokonał Svena Ulreicha. Z wyniku 2:0 zrobiło się 2:2 i mimo usilnych starań i zmian przeprowadzonych przez Ancelottiego dopiero w końcówce wynik nie uległ już zmianie i mistrzowie Niemiec musieli zadowolić się tylko jednym punktem.

Sytuacja Bayernu po tym pojedynku w tabeli ligowej z całą pewnością nie poprawi się, zwłaszcza że swoje spotkanie rozgrywa BVB i pozostałe goniące czołówkę zespoły. Do akcji Lewandowski i spółka wracają już w najbliższą środę, kiedy to Bayern zagra na wyjeździe z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów.

 

Oglądaj ligowe mecze Bayernu Monachium tylko w ELEVEN SPORTS!