FC Bayern - Arsenal Londyn
15-02-2017, 20:45, Liga Mistrzów,
|
5:1 () |
|
BRAMKI
1-0 Robben 11', 1-1 Alexis Sanchez 30', 2-1 Lewandowski 53', 3-1 Thiago 56', 4-1 Thiago 63', 5-1 Müller 88'
SKŁADY
FC Bayern : Neuer - Lahm, Martínez, Hummels, Alaba - Alonso, Vidal - Robben (87' Rafinha), Thiago, Costa (84' Kimmich) - Lewandowski (86' Müller)
Ulreich, Bernat, Coman, Sanches
Arsenal Londyn : Ospina - Bellerin, Mustafi, Koscielny (49' Gabriel), Gibbs - Coquelin (77' Giroud), Xhaka - Oxlade-Chamberlain, Özil, Iwobi (66' Walcott) - Sanchez
Cech, Monreal, Welbeck, Elneny
ŻÓŁTE KARTKI
Hummels, Lahm , Mustafi, Sanchez, Xhaka
CZERWONE KARTKI
-
SĘDZIA
M. Mazic
WIDOWNIA
70 000
Po serii kilku spotkań na krajowym podwórku przed Bayern Monachium kolejne bardzo trudne zadanie – tym razem „Bawarczycy” powracają do akcji w prestiżowych rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Już jutro o 20:45 Bayern Monachium podejmie przed własną publicznością na Allianz Arenie gości z Arsenalu Londyn. Stawką tego szlagierowego pojedynku będzie awans do kolejnej fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
Dla podopiecznych Arsena Wengera jest to niezwykle ważny dwumecz, gdyż od sezonu 2009/10 „Kanonierzy” nie są w stanie awansować do ćwierćfinałów tychże rozgrywek. W angielskim zespole wszyscy bez wyjątku są niesamowicie zmotywowani, aby w końcu przełamać klątwę 1/8 finału.
Nie tylko Anglicy pragną awansować – coś do udowodnienia mają także mistrzowie Niemiec, którzy starciem z Arsenalem chcą zatrzeć skazę na swoim koncie po ostatnich występach i wymęczonych zwycięstwach, które wyglądały naprawdę źle w wykonaniu piłkarzy FCB.
Mieszana forma Arsenalu
Ostatnie pojedynki podopiecznych Arsene Wengera nie napawają zbyt dużym optymizmem przed meczem z Bayernem. Zespół ze stolicy Anglii nie zachwyca swoją grą, podobnie zresztą jak monachijczycy.
W swoim ostatnim spotkaniu ligowym Oezil i spółka pokonali w próbie generalnej przed wylotem do Monachium klub Kamila Grosickiego, czyli Hull City 2-0. Dzięki dwóm trafieniom Alexisa Sancheza Arsenal dopisał kolejne trzy punkty do swojego dorobku, lecz ich rywale z hrabstwa East Riding of Yorkshire kilkukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Petra Cecha.
brace for @Alexis_Sanchez
— Arsenal FC (@Arsenal) 11 lutego 2017
goals for us
deserved points#AFCvHCFC pic.twitter.com/oVDzcR5nRc
Zwycięstwo nad „Tygrysami” zakończyło jednocześnie serię dwóch porażek z rzędu AFC w angielskiej Premier League – Arsenal uległ Watford 2-1 oraz niesamowicie spisującej się w tym sezonie Chelsea, która ograła ich aż 3-1. Do tej pory londyński zespół rozegrał w lidze 25 spotkań, zaś ich dorobek to 50 punktów. Na taki stan przełożyło się 15 zwycięstw, pięć remisów oraz taka sama ilość zwycięstw.
Nie można jednak zapominać, że Arsenal zwyciężył w fazie grupowej Ligi Mistrzów i uporał się na swojej drodze z napakowaną gwiazdami drużynie Paris-Saint Germain, Bazylei czy Łudogorecowi Razgrad. Na 6 meczów rywale „Die Roten” wygrali 4-krotnie oraz dwa razy remisowali. Z kolei ich dorobek bramkowy to 18-6.
Zabójcza końcówka i umocnienie pozycji lidera
Bayern Monachium w swoim ostatnim pojedynku grał na wyjeździe w ramach 20. kolejki Bundesligi z ekipą FC Ingolstadt. Dzięki bramkom Arturo Vidala i Arjena Robbena mistrzowie Niemiec rzutem na taśmę wywalczyli trzy punkty i umocnili się tym samym na pozycji lidera, gdyż porażkę zanotowali piłkarze RB Lipsk oraz Borussii Dortmund.
O przebiegu spotkania na Audi Sportpark nie można raczej powiedzieć zbyt wiele dobrego, gdyż „Bawarczycy” do samego końca męczyli się i mieli problemy ze sforsowaniem linii defensywnej rywali z Górnej Bawarii. Jednakże w porównaniu do ostatnich kilku spotkań monachijczycy o wiele łatwiej kreowali sytuacje strzeleckie.
Na plus można również zapisać występ Thomasa Muellera, który walczył i angażował się zarówno w defensywie jak i ofensywie. To właśnie dzięki kluczowemu podaniu Niemca Vidal znalazł drogę do bramki i zapewnił swojej ekipie kolejne trzy punkty w rywalizacji ligowej.
– To było ważne zwycięstwo dla nas i ciężko na nie sobie zapracowaliśmy. Podkręciliśmy tempo w drugiej połowie i zostaliśmy na to nagrodzeni. Obrona FCI była bardzo solidna, ale udało nam się wygrać. Pokazaliśmy świetny charakter – powiedział po meczu trener „Dumy Bawarii”.
Pogrom 5-1 z końcówki 2015 roku
Po raz ostatni Bayern Monachium miał okazję grać z Arsenalem w listopadzie 2015 roku. Po przegranym 2-0 pojedynku w fazie grupowej z AFC, zespół ze stolicy Bawarii postanowił wziąć odwet na Anglikach przed własną publicznością.
Ówczesnym trenerem „Gwiazdy Południa” był Pep Guardiola, zaś spotkanie na Allianz Arenie zakończyło się pogromem 5-1. Bramki dla „Bawarczyków” zdobyli kolejno Robert Lewandowski, Thomas Mueller, David Alaba, Arjen Robben oraz ponownie Thomas Mueller.
Bayern już po pierwszej części starcia w Monachium prowadził 3-0, choć wynik mógłby być o wiele wyższy gdyby nie świetna dyspozycja Petra Cecha. Warto nadmienić, iż tego dnia Lahm i spółka oddali na bramkę „Kanonierów” łącznie 23 strzały! Był to zarazem jeden z najlepszych występów bawarskiego zespołu w sezonie 2015/16, który zareagował odpowiednio na porażkę z Arsenalem.
– To trudne, lecz musisz zaakceptować fakt, iż drużyna, przeciwko której graliśmy, była znacznie lepsza od nas we wszystkim co robiła, szczególnie w pierwszej części spotkania. Bayern był niesamowity – mówił po meczu golkiper Petr Cech.
Po raz 11 w historii!
Jutrzejsze spotkanie obu zespołów będzie ich 11. spotkaniem w historii. Bilans przemawia na korzyść Bayernu, jednakże Arsenal już nie raz pokazywał w pojedynku z niemieckimi gigantami, że są bardzo niebezpieczną drużyną.
Na własnym podwórku Bayern Monachium radzi sobie zazwyczaj o wiele lepiej niż ma to miejsce na angielskiej ziemi, gdzie Arsenal radzi sobie o wiele lepiej. Ogólny bilans „Dumy Bawarii” to pięć zwycięstw, dwa remisy oraz trzy porażki. Na korzyść przemawia również bilans bramkowy – 17 zdobytych oraz 11 straconych bramek.
Ready for the @ChampionsLeague! #packmas #UCL #FCBARS pic.twitter.com/DbyLqBlEA9
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 14 lutego 2017
W ostatnich sześciu spotkaniach Bayern zanotował trzy zwycięstwa, remis oraz dwie porażki. Szczególnie w pamięci kibicom FCB zapadnie porażka z 13 marca 2013 roku, kiedy to Arsenal ograł swoich rywali na Allianz Arenie 2-0. Jako ciekawostkę można nadmienić, iż w tym sezonie Bayern pod wodzą Juppa Heynckesa sięgnął po historyczny tryplet!
Pojedynki „Bawarczyków” z „Kanonierami” to nie tylko gwarancja wielkiego widowiska i emocji do samego końca, ale i również bardzo agresywna gra, która przekłada się na wiele fauli i kartek. W 6 ostatnich spotkaniach sędziowie pokazywali łącznie 29 żółtych kartoników oraz jedną czerwoną (19 żółtych i 1 czerwona dla Arsenalu).
Okiem eksperta, czyli Tomasz Urban dla DieRoten.pl
Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem jednego z największych autorytetów i ekspertów niemieckiej piłki, czyli Tomasza Urbana, którego znać możecie między innymi z magazynu „Piłka Nożna”.
– Można powiedzieć, że tradycji stało się zadość. Arsenal to niemalże urzędowy rywal Bayernu w Lidze Mistrzów. Z dotychczasowych potyczek Bayern wychodził z reguły obronną reką, a przynajmniej nie przegrywał kluczowych starć. Jak będzie teraz? W Niemczech dominuje opinia, że mimo słabszej dyspozycji w lidze, Bayern będzie w stanie się spiąć na ten dwumecz i poradzi sobie z Anglikami.
Wielu ekspertów, jak chociażby były wieloletni piłkarz Werderu Brema i Borussii Dortmund Michael Schulz w ostatnim wydaniu kicker der Talk, uważa, że Bayern potrzebuje meczu o prawdziwą stawkę by pokazać swoje właściwe oblicze. Bagatelizują dotychczasowe wiosenne występy kipy Ancelottiego, zwłaszcza ten ostatni przeciwko Ingolstadt.
Schulz stwierdził, ze każdy, kto kiedyś grał zawodowo w piłkę wie, jak ciężko się odpowiednio zmobilizować na takie spotkania, w przeddzień meczu w LM, z rywalem skupionym tylko na bronieniu własnej bramki i na tak trudnej murawie, która mocno utrudniała gościom techniczną grę. Ze wszystkich ekspertów, których wysłuchałem przed mecze, jedynie Maurizio Gaudino w poniedziałkowej Spieltaganalyse miał wątpliwości co do tego, czy Bayern upora się z Arsenalem.
Kluczowe pytanie jest takie, czy słabość Bayernu to rzeczywiście tylko i wyłącznie sprawa nastawienia, czy problemy tkwią jednak nieco głębiej. Ważne, że Ancelotti będzie mógł skrzystać właściwie ze wszystkimch najważniejszych zawodników poza Boatengiem. Mecz z Arsenalem może sie okazać taką pozytywną iskierką na dalszą cześć sezonu.
Bayern potrzebuje takiego meczu, w którym ograłby mocnego rywala lekko, łatwo i przyjemnie. Oceniając przez pryzmat tylko tego, co widzimy wiosną, zgadzam się z oceną Gaudino. Widziałemm Arsenal w meczu z Hull. Owszem, nie są może w super formie, ale potrafili przeprowadzić kilka akcji w tempie, jakiego w wykonaniu Bayernu nie widziałem od grudnia, czyli od meczu z Lipskiem. Na pewno zatem Bayern nie może w tym sezonie Kanonierów zlekceważyć.
Serb arbitrem hitu na AA
Arbitrem jutrzejszego spotkania będzie doświadczony Milorad Mazic, który jednak w swojej dotychczasowej karierze ani razu nie miał możliwości sędziowania spotkania z udziałem Bayernu Monachium.
43-letni Serb sędziujący na co dzień w serbskiej Super Liga ma na swoim koncie wiele spotkań na arenie międzynarodowej. Mazica doskonale pamiętają kibice Arsenalu Londyn, który do tej pory prowadził dwa spotkania z udziałem Anglików (zwycięstwo 2-0 nad Neapolem w sezonie 2013/14 oraz remis 0-0 z Besiktasem w sezonie 2014/15).
Serbian referee Milorad Mažić (43) will officiate Bayern's Champions League game against Arsenal on Wednesday pic.twitter.com/Mj45xHBkqV
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) 13 lutego 2017
Dla Milorada Mazica Bayern Monachium nie jest pierwszą niemiecką drużyną, którą spotyka w europejskich rozgrywkach (wcześniej dwukrotnie sędziował w meczu z udziałem BVB oraz raz przeciwko Wolfsburgowi).
W trwającym obecnie sezonie Ligi Mistrzów Mazic ma na swoim koncie trzy pojedynki oraz jeden mecz w Lidze Europy. Serb znany jest z tego, iż nie przebiera w środkach i bardzo często sięga po kartki (do tej pory 21 żółtych i 1 czerwona). Pomagać mu będą rodacy Ristic oraz Djurdjevic. Na sędziów liniowych wyznaczono Grujica i Djokica, zaś czwartym oficjalnym sędzią będzie Petrovic.
Robben tajną bronią Ancelottiego?
Jak zwykle wyjściowa jedenastka owiana jest wielką tajemnicą, ale jednego czego możemy się spodziewać się jest ustawienie 4-2-3-1, które Carlo Ancelotti używa już od dłuższego czasu.
Najpewniej do wyjściowej jedenastki powróci Arjen Robben, który w poprzednim ligowym starciu z Ingolstadt zaczął na ławce obok Douglasa Costy. Włoski trener „Die Roten” nadal musi sobie radzić bez Francka Ribery oraz Jeroma Boatenga, którzy jednak wznowili już treningi.
Arsenal z nadzieją na awans
Zarówno Bayern jak i podopieczni Arsena Wengera będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i wywalczyć awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Bez wątpienia o tym kto zwycięży zadecyduje forma kluczowych zawodników oraz szczęście.
– Mam nadzieję, że Arsenal zagra przeciwko nam tak jak robią to przez cały sezon w Anglii. Zespoły w Europie muszą pokazywać z czego są ulepione. Dlatego też Bayern pokaże prawdziwe oblicze w Lidze Mistrzów – powiedział wczorajszego dnia Arturo Vidal.
Plamę na honorze będą chcieli również zmazać „Kanonierzy”, którzy w słabszej dyspozycji gigantów z Monachium widzą swoją okazję na awans. Mistrzowie Niemiec również mają sobie coś do udowodnienia, ze względu na ostatnią serię słabszych występów w lidze czy Pucharze Niemiec. Jednego możemy być pewni – szykuje się wielkie widowisko!
– Oczywiście Bayern to trudny przeciwnik, ale mamy podobnych rywali w Premier League jak Liverpool, Chelsea, Manchester City i United. Małe detale zadecydują o tym czy wygrasz czy przegrasz. Jestem przekonany, że nasz zespół jest w stanie pokonać Bayern, jeśli zagramy na miarę swojego potencjału – mówił z nadzieją Shkodran Mustafi.
Garść ciekawostek:
– Bilans spotkań rozgrywanych przez Bayern na własnym podwórku przeciwko angielskim zespołom jest następujący: 3 porażki, 6 remisów oraz 13 zwycięstw.
– Arsenal zdobył co najmniej dwie bramki w 5 ostatnich spotkaniach Ligi Mistrzów.
– Średnia bramek w 4 ostatnich pojedynkach z udziałem Arsenalu wynosi 2.5.
– Arsenal jest niepokonany od 6 spotkań w Lidze Mistrzów.
– Bayern nie doznał jeszcze w 2017 roku porażki, podczas gdy Arsenal schodził z boiska w roli pokonanego już dwukrotnie.
– Faworytem bukmacherów jest Bayern Monachium, zaś średni kurs na zwycięstwo FCB wynosi 1,50.
– Bayern nie przegrał na własnym podwórku w Lidze Mistrzów od 15 spotkań, jest to absolutny rekord w LM!
– Najlepszy strzelec Bayernu w tej edycji LM to Robert Lewandowski, który zdobył 5 bramek.
– Część kibiców miło wspomina pojedynek z sezonu 2004/05, kiedy to Claudio Pizarro zdobył w jednym spotkaniu dwie bramki.
– Największą ilość bramek dla „Kanonierów” w obecnym sezonie LM zdobył Mesut Oezil (4).
– Santi Cazorla, Aaron Ramsey, Yaya Sanogo oraz Mathieu Debuchy nie zagrają w jutrzejszym pojedynku.
– Carlo Ancelotti musi sobie radzić bez takich zawodników jak Franck Ribery, Jerome Boateng oraz Xabi Alonso.
– Thomas Mueller w 6 ostatnich spotkaniach przeciwko „Kanonierom” zdobył łącznie 4 bramki.
– Decyzją Wengera między słupkami Arsenalu stanie w jutrzejszym pojedynku Ospina.
W meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Bayern Monachium pokonał na własnym podwórku Arsenal Londyn 5-1. Prawdziwą kanonadę strzelecką mogliśmy oglądać w drugiej części spotkania w której monachijczycy zdobyli aż 4 bramki!
Bramki dla zawodników "Dumy Bawarii" zdobywali kolejno Arjen Robben, Robert Lewandowski, Thiago, ponownie Hiszpan oraz Thomas Mueller, który wchodząc w 86. minucie potrzebował jedynie dwóch minut, aby się przełamać i zdobyć bramkę na 5-1.
Do akcji "Bawarczycy" wracają już w najbliższą sobotę, kiedy to w ramach 21. kolejki zmierzą się w wyjazdowym spotkaniu z Herthą Berlin. Początek spotkania w stolicy Niemiec już o 15:30. Z kolei rewanżowe spotkania na Emirates Stadium zostanie rozegrane 7 marca.
Wow. How do you even begin to describe that second half?#UCL #FCBARS 5-1 pic.twitter.com/76oLrmymh5
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 15 lutego 2017
Costa i Robben od początku
W porównaniu do poprzedniego ligowego starcia Bayernu Monachium z Ingolstadt Carlo Ancelotti zdecydował się dokonać łącznie dwóch zmian w wyjściowej jedenastce.
Do składu powrócił Douglas Costa oraz Arjen Robben, czyli dwójka zawodników, którzy w poprzednim spotkaniu zaczęli mecz na ławce rezerwowych. Włoski trener „Gwiazdy Południa” jak zwykle zdecydował się ustawić swój zespół w systemie 4–2–3–1.
Na ławce znaleźli się Thomas Mueller, Sven Ulreich, Rafinha, Juan Bernat, Kingsley Coman, Joshua Kimmich oraz Renato Sanches. "Bawarczycy" zaczęli spotkanie w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, David Alaba, Mats Hummels, Javi Martinez oraz Philipp Lahm w obronie.
Another look at that #FCBayern line-up, including tonight's bench #FCBARS pic.twitter.com/0PF8F1PVud
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 15 lutego 2017
W środku pola mogliśmy obserwować parę Arturo Vidal oraz Xabi Alonso. Na lewym skrzydle wystąpił wspomniany wyżej Douglas Costa, zaś po jego przeciwnej stronie swoją magią raczył nas Arjen Robben. Funkcję napastnika pełnił Robert Lewandowski, zaś za jego plecami Ancelotti zdecydował się ustawić Thiago.
Magiczny Robben
Zaraz po wznowieniu gry mistrzowie Niemiec pokazali, że będą chcieli wygrać dziś za wszelką cenę. Bayern od samego początku próbował narzucić swój styl "Kanonierom", lecz początkowo Anglicy skutecznie opierali się naporom "Bawarczyków".
W 8. minucie z dystansu uderzył Arturo Vidal, który zwietrzył szansę, jednakże dobrze ustawiony był Ospina. Trzy minuty później widzowie zgromadzeni na Allianz Arenie wpadli w euforię po tym jak prowadzenie dał Arjen Robben − skrzydłowy "Dumy Bawarii" w swoim firmowym zagraniu zszedł na lewą nogę i postanowił huknąć na bramkę.
#Robben with a trademark goal!#BayernMunich 1 - 0 #Arsenal #FCBARS pic.twitter.com/fymXgUGeI5
— FootyRoom (@footyroom) 15 lutego 2017
Piłka zdołała jeszcze otrzeć się o poprzeczkę i wpadła do bramki strzeżonej przez kolumbijskiego golkipera będącego bez szans wobec fenomenalnego uderzenia Robbena. W kolejnych minutach podopieczni Carlo Ancelottiego wypracowywali sobie coraz większą przewagę.
Kilka minut po objęciu prowadzenia szczęścia ponownie spróbował Arjen Robben, jednakże tym razem golkiper gości nie dał się zaskoczyć i pewnie wybronił strzał Holendra. Od momentu zdobycia bramki przez gospodarzy rozpoczął się kilkuminutowy okres całkowitej dominacji Bayernu.
Neuer broni, Sanchez dobija
Podopieczni Arsene Wengera nie zamierzali się tylko bronić − w 27. minucie spotkania bardzo bliski szczęścia był Mesut Oezil, który uderzał z rzutu wolnego. Kibice mistrzów Niemiec przez chwilę zadrżeli, po tym jak błąd popełnił Manuel Neuer wypuszczając piłkę przed siebie.
Zaledwie 120 sekund później w polu karnym doszło do przewinienia ze strony Roberta Lewandowskiego na Koscielnym. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny na korzyść Arsenalu Londyn. Piłkę na jedenastym metrze ustawił sobie Alexis Sanchez.
Penalty
— Arsenal FC (@Arsenal) 15 lutego 2017
First rebound
Second rebound #FCBvAFC 1-1 pic.twitter.com/cJah8vWr4p
Zdobyta bramka dodała skrzydeł ekipie ze stolicy Anglii. Oezil i spółka co raz częściej zapuszczali się pod bramkę Bayernu, który momentami miał spore problemy z powstrzymaniem naporów gości. Szczęśliwie dwukrotnie skórę "Bawarczyków" uratował Manuel Neuer.
Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na przerwę. Pierwsze 25 minut w zupełności toczyło się pod dyktando Lewandowskiego i spółki, lecz zdobyta bramka na 1-1 odmieniła losy spotkania i sprawiła, że Arsenal podniósł się i wypracował sobie kilka świetnych sytuacji podbramkowych.
Thiago za sterami "bawarskiego walca"
Na drugą część spotkania oba zespoły wyszły bez zmian, jednakże zaledwie cztery minuty po wznowieniu gry boisko zmuszony został opuścić Laurent Koscielny. W pierwszych minutach gra była bardzo wyrównana, ale to co się działo po 50. minucie wprawiło w osłupienie całą Allianz Arenę.
W 53. minucie spotkania strzelec przepięknej bramki z pierwszej połowy − Arjen Robben zagrał idealną piłkę do Philippa Lahma, który przerzucił piłkę wprost na głowę Roberta Lewandowskiego. Kapitan polskiej reprezentacji przeskoczył Mustafiego i wpakował piłkę do bramki.
Thiago and Lewandowski #FCBARS pic.twitter.com/r1atb4Cmb9
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) 15 lutego 2017
Zdobyta bramka nie ostudziła zapałów mistrzów Niemiec, którzy jeszcze bardziej podkręcili tempo i co raz skuteczniej radzili sobie z blokiem defensywnym "Kanonierów". Zaledwie trzy minuty później po trafieniu na 2-1 "Lewy" popisał się genialnym podaniem do Thiago, który w sytuacji sam na sam zdobył trzecią bramkę dla swojego zespołu.
Robert Lewandowski zaledwie w kilka minut naprawił swoje błędy z pierwszej połowy, zaś jego podanie do Thiago zostanie zapamiętane na wiele lat.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia!
Bardzo szybko stracone bramki wywołały mały chaos w szykach obronnych gości, którzy popełniali wiele błędów, jednakże początkowo Bayern nie był w stanie ich wykorzystać. W 61. minucie znów zagotowało się pod bramką Ospiny, jednakże piłka wylądowała "tylko" na poprzecze.
Podopieczni Carlo Ancelottiego nie zamierzali osiąść na laurach − wręcz przeciwnie! Rozpędzeni zawodnicy "Die Roten" nie odpuszczali i atakowali dalej. Kilkadziesiąt sekund później Thiago huknął z dystansu. Zmylony rykoszetem Ospina skapitulował i był zmuszony po raz czwarty w tym spotkaniu wyciągać piłkę z siatki.
@Thiago6
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 15 lutego 2017
@lewy_official
@ArjenRobben #UCL #FCBARS 4-1 pic.twitter.com/skTe1wM1Se
Po kilkunastu minutach spokojnej, ale dominującej gry gospodarzy, Bayern ponownie ruszył na swoich przeciwników. Najpierw doskonale obsłużony podaniem został Robben, lecz Holender przestrzelił. Swojego szczęścia spróbował również Douglas Costa, lecz fenomenalną paradą popisał Ospina, który wybronił strzał Brazylijczyka.
Na cztery minuty przed końcem spotkania Thoma Mueller zmienił Roberta Lewandowskiego. Niemiec 120 sekund później wykorzystał podanie Thiago i niefrasobliwość "Kanonierów" i dobił Arsenal strzelając bramkę na 5-1. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5-1.
Great win! Proud of my team Atmosphere was amazing tonight! #FCBARS #MiaSanMia @fcbayern @championsleague pic.twitter.com/PN9ud4ijNC
— Jerome Boateng (@JB17Official) 15 lutego 2017
Choć Arsenal poległ na Allianz Arenie 5-1, to podopiecznym Wengera należą się pochwały w szczególności za ostatnie 20 minut pierwszej połowy. Do akcji Lahm i spółka wracają już w sobotę, zaś ich rywalem będzie Hertha Berlin. Pytanie tylko czy ktoś dziś będzie w stanie zasnąć po tak emocjonującym spotkaniu!
Mia San Mia!
MIA SAN MIA! #UCL #FCBARS 5-1 pic.twitter.com/ZBi2tabMb9
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 15 lutego 2017
Oceny
Manuel Neuer | 1.42 |
Robert Lewandowski | 1.7 |
Philipp Lahm | 1.49 |
David Alaba | 2.14 |
Matts Hummels | 2.05 |
Douglas Costa | 2.73 |
Javi Martinez | 1.69 |
Xabi Alonso | 2.25 |
Thiago | 1.11 |
Arjen Robben | 1.31 |
Arturo Vidal | 1.63 |