DieRoten.pl

FC Carl Zeiss Jena - FC Bayern

19-08-2016, 20:45, Puchar Niemiec,


0:5
()

19.08.2016, 20:45 Puchar Niemiec

BRAMKI

0:1 Lewandowski '3, 0:2 Lewandowski '34, 0:3 Lewandowski '44, 0:4 Vidal '72, 0:5 Hummels '77

SKŁADY

FC Carl Zeiss Jena : Koczor - Kühne (Zeqiri '73), Klingbeil, Gerlach, Krstic - Bock (Buval '56), Erlbeck, Eismann, Schlegel - Thiele, Starke

Schmidt, Mergel, Wolfram, Reimann, Cros

FC Bayern : Neuer - Rafinha, Martinez (Hummels '51), Alaba, Bernat - Vidal (Benko '77), Lahm, Kimmich - Müller, Lewandowski, Ribery (Green '66)

Ulreich - Feldhahn, Dorsch, Öztürk

ŻÓŁTE KARTKI

Kühne, Eismann

CZERWONE KARTKI

SĘDZIA

Harm Osmers (Hannover)

WIDOWNIA

19000


Brak dodanych statystyk do tego meczu.

Już jutro o 20:45 Bayern Monachium stanie przed kolejnym wyzwaniem nowego sezonu – podopieczni Carlo Ancelottiego rozegrają w ramach pierwszej rundy Pucharu Niemiec spotkanie z Carl Zeiss Jeną.

Najbliżsi rywale Bayernu grają obecnie w lidze regionalnej, zaś siedziba klubu mieści się w Jenie, w Turyngii. Faworytami bukmacherów bez wątpienia pozostaje Bayern Monachium, który zmaga się obecnie z problemami kadrowymi. Nie można jednak zapominać, że piłka nożna rządzi się swoimi prawami i wszystko się może zdarzyć.

Ernst-Abbe-Sportfeld

Areną nadchodzącego starcia będzie stadion Ernst-Abbe-Sportfeld, który został tak nazwany na cześć przedsiębiorcy z Jeny. Zbudowany w 1924 roku stadion jest w stanie pomieścić 12, 990 widzów.

Obiekt na którym swoje mecze ligowe rozgrywa zespół Carl Zeiss dwukrotnie przechodził modernizację – po raz ostatni w 2006 roku.

Problem skrzydłowych FCB

Choć to dopiero pierwsza runda i "Bawarczycy" nie powinni mieć zbyt dużych problemów z awansem do kolejnej rundy, to Carlo Ancelottiego czeka trudne wyzwanie, ponieważ z gry wykluczony jest między innymi Arjen Robben, Douglas Costa oraz Kingsley Coman, czyli trójka skrzydłowych, co sprawia, że jedynym zdolnym do gry zawodnikiem na tej pozycji jest Franck Ribery.

Mimo wszystko szansę na grę od pierwszych minut może otrzymać Julian Green, który w przeszłości miał już okazję grać na tej pozycji. Do gry niezdolny wciąż pozostaje Jerome Boateng, Renato Sanches oraz Holger Badstuber.

Na całe szczęście Arjen Robben, Douglas Costa i Jerome Boateng trenują już indywidualnie i robią postępy w programie rehabilitacyjnym. O wiele gorzej ma się sprawa z Comanem, który nabawił się urazu lewej kostki we wczorajszym treningu. Przerwa francuskiego skrzydłowego może potrwać nawet kilka tygodni.

2-0 cztery lata temu

W historii obu zespołów miało miejsce tylko jedno spotkanie. 14 lipca 2011 roku w ramach przygotowań do nowego sezonu Bayern Monachium rozegrał z Jeną towarzyskie spotkanie, które zakończyło się ostatecznie triumfem "Bawarczyków" 2-0.

Tamtego dnia bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno David Alaba w 54' minucie oraz Nils Petersen w 70' minucie spotkania.

Co więcej warto pamiętać, że tamtego dnia trenerem "Die Roten" był Jupp Heynckes, czyli człowiek, który w 2013 roku wraz ze swoim klubem napisał historię klubu na nowo zdobywając tryplet (mistrzostwo kraju, Puchar Niemiec oraz Ligę Mistrzów).

Jena nie ma nic do stracenia

Kto powiedział, że rywale Bayernu muszą obawiać się najgorszego? Sytuacja klubu z Jeny sprawia, że to podopieczni Marka Zimmermanna znajdują się w uprzywilejowanej pozycji, gdyż w przeciwieństwie do Bayernu Monachium nie mają nic do stracenia.

Kilka dni temu w rozmowie z DFB.de trener Carl Zeiss Jena otwarcie powiedział, że jego chłopcy nie obawiają się Bayernu, lecz wręcz przeciwnie – będzie to dla nich wielki mecz z mistrzami kraju, którego nie mogą się doczekać.

– Nie boimy się Bayernu. Z niecierpliwością wyczekujemy tego pojedynku. Dla wielu z nas jest to jedyna taka możliwość, aby doświadczyć czegoś takiego. Musimy się cieszyć tym pojedynkiem. Mimo wszystko nie traktujemy tego meczu jako sparing – powiedział Mark Zimmermann.

– Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Zobaczymy co będziemy w stanie zrobić. Nasze szanse awansu równają się praktycznie zeru, więc nie liczymy na nic. Jednak chcemy zrobić wszystko co w naszej mocy. Pragniemy być odważni i pokazać, że nie mamy niczego do ukrycia. Jeśli do meczu podejdziesz pełen strachu, to przegrasz go już na samy początku. Szacunek jest wymagany, ale nic więcej – zakończył.

Bezbłędna Jena w ostatnich meczach

W lidze regionalnej sezon trwa już od blisko trzech tygodni. W tym czasie podopieczni Zimmermanna zdołali już rozegrać cztery spotkania i ich liczby robią naprawdę spore wrażenie. Co więcej do tej pory Carl Zeiss nie straciła żadnej bramki i strzeliła przy tym siedem bramek!

Cztery dni temu rywale Bayernu Monachium podejmowali na własnym podwórku Babelsberg, który był bez szans wobec bezbłędnych zawodników Jeny. Ligowe starcie zakończyło się ostatecznie 3-0, zaś świetny występ zaliczył strzelec dwóch bramek Maximilian Schlegel.

Cztery zwycięstwa po czterech kolejkach sprawiają, że Carl Zeiss Jena jest samodzielnym liderem w swojej lidze regionalnej.

Mueller na skrzydle?

W związku z kolejnym urazem skrzydłowego o czym mogliście się dowiedzieć na początku zapowiedzi, Bayern Monachium zostaje obecnie z jednym zdrowym skrzydłowym. Być może szansę gry od pierwszej minuty otrzyma Julian Green, ale najpewniej na drugim skrzydle ponownie zobaczymy Thomasa Muellera.

O wiele łatwiej można przewidzieć ustawienie defensywy klubu ze stolicy Bawarii. W środku po raz kolejny będziemy mogli najprawdopodobniej podziwiać Matsa Hummelsa oraz Javiego Martineza. Z kolei na bokach wystąpi David Alaba oraz Philipp Lahm.

Mimo wszystko nie można niczego wykluczyć i być może Carlo Ancelotti będzie chciał dać szansę któremuś ze swoich młodych zawodników jak na przykład Benko czy Dorsch.

  

Ancelotti miał już do czynienia z Jeną!

Kto by pomyślał, że Carlo Ancelotti miał już okazję wystąpić przeciwko Carl Zeiss Jena. Miało to miejsce 1 października 1980 roku, kiedy to AS Roma rywalizowała z Jeną w ramach Pucharu Zdobywców Pucharu. Tamtego dnia Jena rozgromiła Romę 4-0, zaś Carlo Ancelotti rozegrał całe spotkanie na swojej pozycji.

– Byłem już w Jenie razem z AS Romą w 1980 roku. Graliśmy wtedy z Pucharze Zdobywców Pucharu. Przegraliśmy tego dnia 4-0. Mieliśmy szczęście, ponieważ mogło być nawet 10-0. Miejmy nadzieję, że jutro będzie lepiej – powiedział dziś Carlo Ancelotti.

 

dieroten.pl

Podopieczni Carlo Ancelottiego ze spokojem ograli Carl Zeiss Jenę i awansowali do kolejnej rundy Pucharu Niemiec. Świetny występ zaliczył Robert Lewandowski, który zdobył klasycznego hat-tricka.

19,000 widzów zgromadzonych na Ernst-Abbe-Sportfeld mogło podziwiać kanonadę strzelecką klubu ze stolicy Bawarii. Ostatecznie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem 5-0.

W pierwszej połowie trzy bramki zdobył Robert Lewandowski, zaś po jednym trafieniu w drugiej części spotkania dołożył Arturo Vidal oraz Mats Hummels, dla którego była to pierwsza bramka dla FCB.

 

 

Zmiany i jeszcze raz zmiany

W przeciwieństwie do poprzedniego starcia z Borussią Dortmund Carlo Ancelotti dokonał kilku zmian. W wyjściowej jedenastce zabrakło tym razem Xabiego Alonso oraz Thiago.

Bayern rozpoczął zatem spotkanie w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Rafinha, Javi Martínez, David Alaba oraz Juan Bernat na obronie. Funkcję defensywnych pomocników pełnił tym razem Arturo Vidal oraz Joshua Kimmich.

Na skrzydle mogliśmy podziwiać Francka Ribery oraz Thomasa Muellera. Szczególnie niebezpieczny był Francuz, który swoimi rajdami stwarzał wielkie zagrożenie pod bramką rywali. Rolę napastnika pełnił nie kto inny jak Robert Lewandowski.

Klasyczny Lewandowski

Już po pierwszym gwizdku sędziego Harma Osmersa można było zauważyć dominację "Bawarczyków", którzy od samego początku rzucili się do ataku. Zaledwie dwie minuty od rozpoczęcia boju do siatki trafił Robert Lewandowski, który został idealnie obsłużony przez Muellera.

Zdobyta bramka ani na chwilę nie zwolniła zapędów Bayernu, którzy zwietrzyli okazję i raz po raz parli do przodu. Mimo wielu okazji wynik nie ulegał zmianie aż do 34' minuty, kiedy do swoje drugie trafienie zaliczył Robert Lewandowski.

Na dwie minuty przed końcem pierwszej części spotkania swojego trzeciego gola dołożył ponownie Lewandowski, który uderzeniem z dystansu pokonał golkipera Jeny.

Spokojna druga połowa

Po wznowieniu gry obraz gry nie uległ znaczącej zmianie, ale można było już zauważyć, że podopieczni Carlo Ancelottiego nieco zwolnili tempo rozgrywania akcji. Z początku do głosu dochodzili gospodarze, jednak "Bawarczycy" bardzo szybko odzyskali inicjatywę.

W 51' minucie spotkania na boisku zameldował się Mats Hummels, który zastąpił Javiego Martineza. Kilkanaście minut później Ancelotti dokonał kolejnej zmiany – za Francka Ribery wszedł Julian Green.

Debiutanckie trafienie Matsa

Klub ze stolicy Bawarii mógł w drugiej części kilka razy podwyższyć wynik spotkania, jednakże kilkukrotnie zabrakło szczęścia lub odpowiedniego wykończenia.

Na kolejną bramkę musieliśmy czekać aż do 72' minuty, kiedy to Koczora pokonał niezawodny Arturo Vidal. Chwilę później Chilijczyk mógł zdobyć swojego drugiego gola, lecz piłka trafiła "tylko w słupek".

Pięć minut po zdobyciu bramki na 4-0 swojego debiutanckiego gola w barwach Bayernu zdobył Mats Hummels, który wykorzystał doborowe dośrodkowanie Kimmicha z rzutu różnego. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i spotkanie zakończyło się zwycięstwem 5-0.

Kolejnym rywalem "Bawarczyków" będzie Werder Brema już w przyszły piątek, kiedy to miejsce będzie miała inauguracja Bundesligi.

Źródło: FCB.de

dieroten.pl