FC Bayern - Borussia Dortmund
08-04-2017, 18:30, Bundesliga,
|
4:1 () |
|
BRAMKI
1-0 Ribéry 4', 2-0 Lewandowski 10', 2-1 Guerreiro 20', 3-1 Robben 49', 4-1 Lewandowski 68' (r. karny)
SKŁADY
FC Bayern : Ulreich - Lahm, Boateng, Martínez (79' Hummels), Alaba - Alonso, Vidal - Robben, Thiago, Ribéry (74' Costa) - Lewandowski (72' Kimmich)
Starke, Rafinha, Bernat, Coman
Borussia Dortmund : Bürki – Ginter, Sokratis, Bartra - Passlack, Castro (46' Rode), Guerreiro (69' Merino), Schmelzer Dembélé (59' Mor), Aubameyang, Pulisic
Weidenfeller, Piszcek, Bender, Sahin
ŻÓŁTE KARTKI
Lewandowski, Vidal , Passlack, Bartra, Bürki
CZERWONE KARTKI
SĘDZIA
M. Fritz
WIDOWNIA
75 000
Wielkimi krokami zbliża się starcie, które wywołuje dreszczyk emocji nie tylko wśród kibiców niemieckiej Bundesligi, ale i również fanów piłki nożnej na całym świecie − jutrzejszego dnia Bayern podejmie Borussię Dortmund!
Już jutro o nietypowej dla Bayernu porze, bo o 18:30 odbędzie się szlagierowe spotkanie określane w Europie mianem "Der Klassiker" − broniący tytułu mistrzowskiego zawodnicy monachijskiego giganta podejmą na własnym podwórku Borussię Dortmund.
Pojedynki Bayernu z Dortmundem od lat stanowią gwarancję wielkiego widowiska, które elektryzują kibiców na całym świecie. Choć mistrzowie Niemiec mają sporą przewagę nad BVB, to nie oznacza to wcale, że podopieczni Thomasa Tuchela tak po prostu poddadzą się monachijczykom.
Zarówno dla podopiecznych Carlo Ancelottiego jak i klubu z Zagłębia Ruhry będzie to ostatni sprawdzian przed arcyważnymi pojedynkami w Lidze Mistrzów − jak dobrze wiemy Bayern zmierzy się z Realem, podczas gdy rywalem Borussii będzie francuski AS Monaco.
Stabilna forma BVB
Choć piłkarze zespołu z Zagłębia Ruhry zajmują "dopiero" czwarte miejsce w tabeli ligowej, to w żadnym wypadku nie można ich lekceważyć − tym bardziej, że ich rywalami będzie sam Bayern Monachium, czyli największy rywal i konkurent w Bundeslidze od wielu lat − Dortmund mimo słabszych okresów zawsze był w stanie zagrać mecz sezonu z Bayerne,
W sezonie 2016/17 Aubameyang i spółka wygrali 14 z 27 rozegranych spotkań. Osiem pojedynków zakończyło się remisem, podczas gdy pozostałe pięć meczów kończyło się porażką "Die Borussen". Na uwadze warto mieć fakt, iż ostatnie pięć pojedynków ligowych BVB to 3 zwycięstwa, remis oraz klęska.
Przed trzema dniami 8-krotni mistrzowie Niemiec mierzyli się na Signal Iduna Park z Hamburgerem SV, który bez dwóch zdań notuje od pewnego czasu stały progres. Mimo wszystko podopieczni Thomasa Tuchela okazali się lepsi i mimo problemów ograli HSV 3:0 − kolejne trafienie zanotował Pierre-Emerick Aubameyang.
− Hamburg utrudnił nam życie, choć momentami to my sami sobie utrudnialiśmy dziś życie. Nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji strzeleckich. Rene Adler miał swój dzień. To było dla nas ważne zwycięstwo, które dodało nam kopa. Musimy nadal dawać z siebie wszystko w każdym meczu − powiedział Roman Buerki.
Zimny prysznic w Hoffenheim
Jutrzejszy pojedynek na Allianz Arenie przeciwko dortmundczykom pokaże jak bardzo przygotowani są zawodnicy Bayernu na arcyważny mecz z Realem Madryt w Lidze Mistrzów. Zarówno zawodnicy jak i trener "Dumy Bawarii" zapowiedzieli już, że nie zamierzają odpuszczać swoim rywalom i dają z siebie wszystko.
W środku tygodnia podopieczni Carlo Ancelottiego mierzyli się w wyjazdowym spotkaniu z ekipą TSG Hoffenheim − mimo bardzo dobrej drugiej połowy zespół prowadzony przez Juliana Nagelsmanna odniósł historyczne zwycięstwo nad Bayernem Monachium, zaś jedyną bramkę zdobył chorwacki snajper TSG − Andrej Kramaric.
− Gratulacje dla Hoffenheim. Byliśmy nieco zaskoczeni ich grą i nie byliśmy zbyt dobrze zorganizowani w obronie. To był bardzo intensywny mecz. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie była zbyt dobra. W drugiej połowie pracowaliśmy już o wiele lepiej, gdyż byliśmy bardziej agresywni. Mieliśmy swoje okazje bramkowe, aby wyrównać. Jednakże w danym dniu nie zawsze wszystko wychodzi, taki jest futbol − powiedział po meczu Ancelotti.
Matts Hummels wprawdzie przyznał w rozmowie z DFB.de, że Bayern Monachium nie zasłużył na porażkę z Hoffenheim, ale jednocześnie przyznał, że ten wynik może mieć pozytywny wpływ na postawę drużyny w następnych meczach
− Zaczęliśmy mecz bardzo wolno, traciliśmy sporo piłek w pierwszych 10-ciu minutach i byliśmy zbyt pasywni chcąc ją odzyskać. Może potrzebowaliśmy tego. To nam pokazało, że jesteśmy zdecydowanie lepsi kiedy aktywnie gramy pressingiem– powiedział Mats Hummels.
Marco Fritz poprowadzi zawody
Jutrzejszy szlagier 28. kolejki Bundesligi poprowadzi doskonale nam znany Marco Fritz. 39-letni bankier z Korb w dotychczasowym sezonie miał okazję prowadzić już trzy spotkania z udziałem „Gwiazdy Południa”
Miało to miejsce w pojedynku z Herthą Berlin, Bayerem Leverkusen oraz Schalke 04 Gelsenkirchen. Pierwsze dwa spotkania zakończyły się zwycięstwami Bayernu, podczas gdy rywalizacja z "Die Koenigsblauen" zakończyła się podziałem punktów i wynikiem 1:1
Z kolei w sezonie 2015/16 Niemiec sędziował w trzech meczach z udziałem monachijczyków – wygrana z Borussią Dortmund 5-1 w lidze, zwycięstwo 2-0 nad Herthą w lidze oraz wygrana w finale Pucharu Niemiec przeciwko BVB w rzutach karnych. Ogółem 39-letni Niemiec w swojej dotychczasowej karierze sędziował w 15 spotkaniach z udziałem Bayernu (14 zwycięstw i remis).
Fritzowi asystować będzie arbiter Schaal z Tuebingen oraz Pelgrim z Bocholt. Czwartym sędzią wyznaczonym na niemiecki klasyk jest Petersen ze Stuttgartu.
Liczby przemawiają na korzyść FCB
W historii rywalizacji obu zespołów mogliśmy oglądać już 106 pojedynków pomiędzy Bayernem a Borussią Dortmund. O wiele lepszym bilansem może pochwalić się klub ze stolicy Bawarii − 49 spotkań zakończyło się triumfem "Bawarczyków", 29-krotnie padał remis, zaś pozostałe 28 pojedynków kończyło się porażką FCB.
Od pewnego czasu monachijczycy pozbyli się kompleksu gry z Borussią, jednakże ostatni mecz pomiędzy tymi dwoma gigantami z Bundesligi zakończył się zwycięstwem 1:0 podopiecznych Thomasa Tuchela − bramkę na wagę trzech punktów zdobył wówczas nie kto inny a Pierre-Emerick Aubameyang.
Co więcej Bayern Monachium może pochwalić się o wiele lepszym bilansem bramkowym − mówimy o 191 zdobytych bramkach oraz 132 straconych − obecność w jutrzejszym starciu takich zawodników jak Lewandowski czy Aubameyang mogą zdecydowanie wpłynąć na owe liczby.
Ostatnie sześć spotkań:
19 listopad 2016 |
Borussia Dortmund 1:0 Bayern Monachium |
14 sierpień 2016 |
Borussia Dortmund 0:2 Bayern Monachium |
21 maj 2016 |
Bayern Monachium *0:0 Borussia Dortmund |
5 marzec 2016 |
Borussia Dortmund 0:0 Bayern Monachium |
4 październik 2015 |
Bayern Monachium 5:1 Borussia Dortmund |
28 kwiecień 2015 |
Bayern Monachium 1:1* Borussia Dortmund |
Spotkania Bayernu z Borussią to nie tylko gwarancja wielkiego widowiska i gradu bramek, ale niestety wiele brzydkich zagrań ze strony obu zespołów − w sześciu ostatnich spotkań (wliczając wszystkie rozgrywki) pokazano łącznie 30 żółtych kartek oraz jedną czerwoną.
Pojedynki, które przeszły do historii
Jeśli chcielibyśmy wybrać kilka najciekawszych spotkań, które do tej pory miały miejsce pomiędzy FCB a BVB, to nie starczyłoby nam czasu. W historii rywalizacji można wyróżnić wiele ciekawych starć − jednym z nich bez wątpienia jest mecz z maja 1983 roku.
21 maja 1983 roku odbyło się jedno z najbardziej zaciekłych pojedynków. Trenerem BVB był wówczas Reinhard Saftig, jednakże jego pierwsze wyjazdowe spotkanie z Borussią okazało się prawdziwym horrorem. Bayern aż trzykrotnie wychodził w tym spotkaniu na prowadzenie, ale za każdym razem dortmundczycy odpowiadali trafieniami.
W pewnym momencie to Dortmundczycy byli bliżej wygranej, ale gola na 4:4 w końcówce zdobył Karl-Heinz Rummenigge, czyli obecny prezes "Die Roten". Kolejnym spotkaniem, które już powinno pamiętać większość z nas jest wielki mecz Bayernu z 12 września 2009 roku, kiedy to miała miejsce najwyższa wygrana monachijczyków na Signal Iduna Park.
Na listę strzelców wpisywali się tego popołudnia Mario Gomez, Bastian Schweinsteiger, Franck Ribery, zaś w drugiej połowie po raz pierwszy w Bundeslidze swojego dubleta ustrzelił Thomas Mueller. Korzystając z okazji wspomnijmy jeszcze o najbrutalniejszym starciu pomiędzy obiema drużynami, które miało miejsce 7 kwietnia 2001 roku.
Tamtego dnia lider z Monachium zjawił się na terenie wicelidera i głównego konkurenta o paterę mistrzowską w Dortmundzie. Żadna z drużyn nie chciała odpuszczać i pokazała swoją moc, czego efektem było 12 żółtych kartek, zaś z boiska zostali usunięci Bixente Lizarazu (35 minuta), Stefan Effenberg (55. minuta) i Evanilson (90 minuta).
Prowadzenie Bawarczykom dał Roque Santa Cruz, jednak do remisu doprowadził Fredi Bobic. W tym właśnie pojedynku futbolówka po uderzeniu Tomasa Rosicky'ego trafiła najpierw poprzeczkę i słupek, a następnie zatrzymała się na nodze Kahna.
Okiem eksperta, czyli Michał Trela dla DieRoten.pl
Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Michała Treli − dziennikarzem „Przeglądu Sportowego”, Sportu, serwisu Bundesliga.onet.pl i – co najważniejsze – byłym współpracownikiem „Kickera”.
− Wyjątkowo nie spodziewam się po Bayernie i Borussii wielkiego meczu. Nawet Thomas Tuchel zwracał przed tym spotkaniem uwagę na termin, który dla obu drużyn przypada tuż przed ćwierćfinałami Ligi Mistrzów. Bayern, ogrywając Borussię, zdobędzie trochę prestiżu, utrzyma, albo powiększy przewagę punktową, ale nie ma to aż tak wielkiego znaczenia.
Borussia, ogrywając Bayern, zdobędzie wiele prestiżu i pewności siebie, poprawi pozycję w tabeli, ale generalnie ta wygrana też aż tak wiele jej nie da. To, że dla Bayernu środowy mecz z Realem Madryt jest zdecydowanie ważniejszy, jest oczywiste. Ale myślę, że dla Borussii starcie z Monaco też urasta do rangi ważniejszego niż Bundesliga.
Czegokolwiek BVB by w ostatnich kolejkach nie zrobiło, sezon w lidze niemieckiej zostanie z ich perspektywy uznany za nieudany. W Lidze Mistrzów mogą zrobić coś ekstra. Tuchel zaznaczał, że wszystkie karty na stół zostaną wyłożone dopiero w półfinale Pucharu Niemiec, pod koniec kwietnia. Ten mecz także będzie ważniejszy dla obu drużyn od sobotniego starcia ligowego.
Obawiam się, że nie będzie takiej temperatury, jak choćby przed rokiem w Dortmundzie, gdy Borussia, wygrywając, mogła się jeszcze włączyć do walki o mistrzostwo Niemiec. Teraz oczywiście będzie wielu świetnych piłkarzy, dwa znakomite zespoły, duży prestiż, nikt na pewno nie odpuści, co może dać fajne widowisko, ale prawdziwa walka na noże odbędzie się dopiero za dwa tygodnie.
Komfort Ancelottiego w środku obrony
Włoski trener "Gwiazdy Południa" podczas dzisiejszej konferencji przedmeczowej potwierdził, że od samego początku na środku obrony zagra Jerome Boateng. Co więcej jak się dowiadujemy stoper, który nie zagra jutro od początku z całą pewnością wystąpi w środę z Realem od pierwszej minuty.
− Boateng zagra jutro od początku. Nie zdecydowałem jeszcze kto zagra u jego boku na środku obrony. Obrońca, który nie zagra jutro przeciwko BVB, zagra w środę przeciwko Realowi od samego początku − powiedział "Carletto".
Zbyt wcześnie jest jeszcze dla Thomasa Muellera oraz Manuela Neuera − dwójka mistrzów Świata będzie jednak gotowa na wielki mecz z Realem Madryt. Trener "Dumy Bawarii" potwierdził również, że do kadry wraca Douglas Costa, który wyleczył już uraz kolana i może zagrać przeciwko BVB.
− Jutrzejszy dzień jest jeszcze zbyt wczesnym etapem dla Manuela Neuera. Nie chcemy podejmować zbędnego ryzyka. Jednakże zarówno Manu jak i Thomas będą obaj gotowi na mecz z Realem − dodał jeszcze trener Bayernu Monachium.
Pojedynek dwóch super skrzydłowych
Mimo swojego wieku Arjen Robben w trwającym obecnie sezonie udowadnia wszystkim jak cennym piłkarzem jest dla Bayernu Monachium. Holender rozegrał jak na razie 28 spotkań, zaś jego dorobek to 11 bramek oraz asyst − w samej tylko Bundeslidze Robben miał udział przy 14 spośród 67 bramek.
Z kolei po przeciwnej stronie barykady mamy 19-letniego Ousmane Dembele, który swoją magią na boisku z meczu na mecz przyciąga uwagę największych klubów w całej Europie − skrzydłowym Dortmundu interesuje się między innymi Barcelona czy Manchester City.
Wyceniany na 28 mln euro Francuz rozegrał dla swojego klubu z Zagłębia Ruhry rozegrał znacznie więcej spotkań niż Arjen Robben − mowa jest o 38 spotkaniach, w których Dembele ustrzelił siedem bramek oraz 16-krotnie asystował przy trafieniach swoich kolegów z drużyny.
Nie można również zapominać o dzisiejszym solenizancie, czyli Francku Ribery, który niczym wino, im starszy, tym lepszy. 34-letni Francuz rozegrał "zaledwie" 24 spotkania i co więcej może pochwalić się trzema bramki oraz aż 14 asystami!
Garść ciekawostek:
− Bayern jest niepokonany od 18 spotkań na własnym podwórku w Bundeslidze.
− Mistrzowie Niemiec zdobyli co najmniej trzy bramki w 5 z 6 ostatnich spotkań w lidze.
− Carlo Ancelotti będzie musiał sobie poradzić bez takich zawodników jak Douglas Costa, Thomas Mueller oraz Manuel Neuer.
− Bayern zachował czyste konto w 5 z 6 ostatnich pojedynków na Allianz Arenie w Bundeslidze.
− Obie ekipy będą miały okazję ponownie zmierzyć się już 26 kwietnia w ramach półfinału Pucharu Niemiec.
− Najlepszy strzelec Borussii Dortmund, czyli Pierre-Emerick Aubameyang ma na swoim koncie 25 bramek.
− Thomas Tuchel musi sobie radzić bez takich graczy jak Mario Goetze, Erik Durm, Andre Schuerrle, Marco Reus oraz Sebastian Rode.
− Pod znakiem zapytania stoi występ Marcela Schmelzera, Marca Bartry, Łukasza Piszczka, Juliana Weigla oraz Shinji Kagawy.
− Bayern Monachium w pojedynkach przed własną publicznością w lidze stracił zaledwie pięć bramek oraz zdobył ich 44!
− Robert Lewandowski do tej pory strzelił w Bundeslidze 24 bramki.
− Zespół prowadzony przez Thomasa Tuchela stracił w spotkaniach wyjazdowych aż 21 bramek!
− Faworytem spotkania jest drużyna Bayernu Monachium, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,60.
− Podopieczni Thomasa Tuchela nie radzą sobie zbyt dobrze w pojedynkach na wyjeździe (4 zwycięstwa, 5 remisów i 5 porażek).
− Z kolei Bayern w pojedynkach ligowych na własnym podwórku zanotował 10 zwycięstw i 3 remisy.
− Podopieczni Carlo Ancelottiego w trwającym obecnie sezonie wykreowali sobie 371 sytuacji bramkowych, podczas gdy Borussia Dortmund 304.
− Ostatni mecz pomiędzy Bayernem Monachium a Borussią Dortmund zakończył się zwycięstwem BVB 1:0.
− Najlepszym asystującym zawodnikiem w ekipie "Die Borussen" jest Ousmane Dembele (10 asyst).
− Thiago Alcantara wykonał w tym sezonie ligowym łączną liczbę 1786 dokładnych podań (skuteczność 90%).
− Dla porównania największą liczbę celnych podań w BVB wykonał Julian Weigl, który ma ich na swoim koncie 1485 (skuteczność 89%).
− Mats Hummels jeszcze przed sezonem pełnił funkcję kapitana Borussii, zaś teraz stanowi pewny punkt defensywy FCB.
− Najlepszym asystującym zawodnikiem w ekipie "Die Roten" jest Thomas Mueller, który w porównaniu do Dembele 11-krotnie asystował przy trafieniach swoich kolegów.
− Średnia bramek strzelanych w meczach domowych Bayernu Monachium wynosi co najmniej 2,5.
Stało się! Bayern Monachium w niemieckim klasyku pokonał dziś na własnym podwórku Borussię Dortmund 4:1 i umocnił się tym samym na pozycji lidera Bundesligi.
W meczu 28. kolejki Bundesligi Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie jak zwykle nie brakowało emocji. Mimo osłabień w obu zespołach mogliśmy oglądać kolejny wielki "Der Klassiker".
Podopieczni Carlo Ancelottiego rozbili Borussię Dortmund 4:1, zaś bramki dla gigantów z Monachium zdobywali kolejno Franck Ribery, Robert Lewandowski, Arjen Robben oraz ponownie Robert Lewandowski. Niestety, ale Polak swojego drugie gola okrasił urazem barku.
Warto wspomnieć, że już po dziesięciu minutach na tablicy wyników widniał wynik 2:0. Goście jeszcze w pierwszej połowie odpowiedzieli bramką Guerreiro. Po zmianie stron karty rozdawali już tylko "Bawarczycy", którzy wbili swoim rywalom jeszcze dwie bramki i wykonali ogromny krok w drodze po zdobycie piątego tytułu mistrzowskiego.
Do akcji mistrzowie Niemiec wracają już za 4 dni, kiedy to pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów przyjdzie im się zmierzyć z Realem Madryt, który dzisiejszego popołudnia zremisował 1:1 z Atletico Madryt.
Dortmund zu Hause geschlagen!
— FC Bayern München (@FCBayern) 8 kwietnia 2017
Jetzt #Vorfreude auf den EUROPAPOKAL! #FCBRMA pic.twitter.com/IO4H6r59j2
"Robbery" znowu razem!
W porównaniu do poprzedniego ligowego pojedynku Bayernu z Hoffenheim (przegranego 1:0), Carlo Ancelotti zdecydował się dokonać łącznie czterech zmian. Do wyjściowej jedenastki powrócił Franck Ribery, który ostatnio zaczął mecz na ławce rezerwowych.
Poza kadrą meczową znalazł się ponownie Thomas Mueller oraz Manuel Neuer, którzy wedle zapewnień Carlo Ancelottiego będą jednak gotowi na mecz z Realem Madryt. Od samego początku mogliśmy po raz kolejny już w tym sezonie oglądać duet skrzydłowych Franck Ribery − Arjen Robben.
Podobnie jak w ubiegły wtorek w potyczce z ekipą "Wieśniaków" włoski trener "Dumy Bawarii" zdecydował się zagrać w systemie 4-2-3-1 z Thiago Alcantarą ustawionym za plecami Roberta Lewandowskiego.
Na ławce rezerwowych znaleźli się tacy zawodnicy jak Tom Starke, Mats Hummels, Rafinha, Juan Bernat, Joshua Kimmich, Douglas Costa oraz Kingsley Coman. Mistrzowie Niemiec zaczęli więc spotkanie w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, David Alaba, Jerome Boateng, Javi Martinez oraz Philipp Lahm w obronie.
Na środku defensywy Ancelotti zdecydował się ustawić Arturo Vidala oraz Xabiego Alonso. Na lewym skrzydle mogliśmy podziwiać wspomnianego Francka Ribery, zaś po jego przeciwnej stronie wystąpił Arjen Robben. Funkcję napastnika pełnił Robert Lewandowski, zaś za jego plecami swoją magią raczył nas Thiago Alcantara.
Wielkie show!
Już od samego początku można było gołym okiem zauważyć, że zarówno Bayern i jak Borussia będą chciały ugrać trzy punkty. W 2. minucie bardzo bliski szczęścia był Dembele, który popisał się doskonałą indywidualną akcją, jednakże jego strzał minął się ze światłem bramki.
Na pierwszą bramkę zgromadzeni na Allianz Arenie widzowie nie musieli czekać zbyt długo, gdyż już w 4. minucie podopieczni Carlo Ancelottiego popisali się przepiękną akcją. Philipp Lahm dograł płasko w pole karne, gdzie czekał już Franck Ribery − wczorajszy solenizant huknął na bramkę Buerkiego, który był bez szans i był zmuszony wyciągać piłkę z siatki.
ICYMI, these guys' goals inside 10 minutes have us 2-1 up! #MiaSanMia #FCBBVB pic.twitter.com/szjhb2dyXY
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 8 kwietnia 2017
Zdobyta bramka nie ostudziła zapałów klubu ze stolicy Bawarii − wręcz przeciwnie! Zawodnicy "Dumy Bawarii" niesieni dopingiem swoich kibiców raz po raz atakowali gości z Dortmundu. W 9. minucie spotkania na kilkanaście metrów przed bramką BVB został sfaulowany strzelec pierwszej bramki.
Do rzutu wolnego podszedł Robert Lewandowski, który przepięknym uderzeniem pokonał Romana Buerkiego. Dla polskiego snajpera była to już kolejna bramka w tym sezonie, którą zdobył w tak genialnym stylu. Z minuty na minutę tempo spotkania wzrastało − emocje momentami sięgały zenitu!
Bombowe uderzenie Guerreiro!
Mimo prowadzenia 2:0 podopieczni Carlo Ancelottiego nie odpuszczali i co raz częściej zapędzali się pod bramkę swoich rywali. Bardzo bliski szczęścia był między innymi Arjen Robben, który w swoim stylu zszedł na lewą nogę i huknął na bramkę − genialna paradą popisał się golkiper dortmundczyków, który wybronił strzał Holendra.
Złe wybicie Arturo Vidala we własnym polu karnym wystarczyło, aby goście wykorzystali błąd "Bawarczyków" za sprawą Guerreiro, który przepięknym strzałem w samo okienko trafił do bramki strzeżonej przez Svena Ulreicha.
Widowiska nie było końca! Zarówno zawodnicy Bayernu jak i Dortmundu nadal raczyli nas świetną piłką. Kolejną świetną szansę miał Arjen Robben, który podobnie jak wcześniej zszedł na lewą nogę i uderzył na bramkę. W kolejnych minutach mogliśmy podziwiać jeszcze kilka dobrych akcji piłkarzy "Die Roten", jednakże decydującym czynnikiem był brak odpowiedniego wykończenia.
W 41. minucie z kontrą wyszedł francuski skrzydłowy BVB − Dembele − szczęśliwie dla Bayernu skrzydłowy uderzył bardzo niedokładnie. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na przerwę do swoich szatni.
Robben: Kopiuj + wklej
Na drugą część spotkania monachijczycy wszyli w niezmienionym ustawieniu, podczas gdy Thomas Tuchel zdecydował się wpuścić na boisko byłego pomocnika Bayernu − Sebastiana Rode. Pierwsze minuty pokazały nam, że czekają nas kolejne dobre 45 minut, okraszone w wiele przepięknych akcji i zagrań.
#DerKlassiker#FCBBVB pic.twitter.com/NzMginyHAP
— FC Bayern US (@FCBayernUS) 8 kwietnia 2017
Już w 47. minucie zagotowało się pod bramką Bayernu, kiedy to prostopadłą piłkę otrzymał Aubameyang. Szczęśliwie Gabończyk trafił tylko w boczną siatkę. Na odpowiedź "Bawarczyków" nie trzeba było jednak czekać zbyt długo, gdyż swoją firmową akcją popisał się nie kto inny a Arjen Robben.
Bayern nie odpuszczał! Podopieczni Carlo Ancelottiego co rusz atakowali bramkę swoich rywali, nie pozwalając im na zbyt wiele − przez większość czasu akcja toczyła się na połowie Borussii Dortmund. Widząc co się dzieje na boisku Thomas Tuchel zdecydował się dokonać zmian w swoim zespole.
Bramka "Lewego" okraszona kontuzją
Widowiska nie było końca. W 68. minucie piłkarze BVB stanęli przed najlepszą swoją okazją w klasyku. Rode posłał idealne podanie do Aubameyanga, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Ulreichem. Gabończyk uderzył obok golkipera i kiedy piłka miała już wpaść do bramki, to z linii bramkowej wybił ją wracający Jerome Boateng.
Rekordowi mistrzowie Niemiec odpowiedzieli błyskawicznie ruszając z bardzo groźną kontrą, która zakończyła się faulem na Robercie Lewandowskim w polu karnym. Arbiter nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny na korzyść FCB. Jedenastkę pewnie wykorzystał Robert Lewandowski. Niestety Polak chwilę później musiał opuścić boisko, gdyż doznał urazu barku.
Kontuzjowanego Lewandowskiego zastąpił Joshua Kimmich. W kolejnych minutach wynik mógł ulec zmianie, jednakże zabrakło szczęścia − chociażby w sytuacji, kiedy to Arjen Robben dograł idealną piłkę do wychodzącego Kimmicha. Młody Niemiec przelobował Buerkiego, lecz minimalnie chybił.
Mistrzowie Niemiec z minuty na minutę zwalniali już nieco tempo gry, co więcej goście z Dortmundu nie kwapili się już do gry. Podopieczni Carlo Ancelottiego starali się przeprowadzić kolejne ataki, jednakże zespół prowadzony przez Thomasa Tuchela dwoił się i troił, aby powstrzymać napory rozpędzonego "bawarskiego walca".
Bliski szczęścia w końcówce spotkania był jeszcze Arjen Robben, ale uderzenie Holendra zostało zablokowane przez Schmelzera. W 87. minucie mogło być 4:2, kiedy to przepięknym rajdem popisał się Pulisic, ale genialną paradą popisał się Sven Ulreich, który udowodnił, że świetnie może zastąpić Neuera.
Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i BVB zostało rozbite przez "Bawarczyków" 4:1. Do akcji podopieczni Carlo Ancelottiego wracają już w najbliższą środę, kiedy to podejmą na własnym podwórku gości z Realu Madryt.
HEIMSIEG! #FCBBVB pic.twitter.com/114dPFwYdL
— FC Bayern München (@FCBayern) 8 kwietnia 2017
Oceny
Sven Ulreich | 1.76 |
Robert Lewandowski | 1.51 |
Jerome Boateng | 1.72 |
David Alaba | 1.76 |
Philipp Lahm | 1.58 |
Javi Martinez | 1.64 |
Xabi Alonso | 2.08 |
Thiago | 1.88 |
Arjen Robben | 1.26 |
Arturo Vidal | 2.14 |
Franck Ribery | 1.32 |