DieRoten.pl

TSG 1899 Hoffenheim - FC Bayern

04-04-2017, 20:00, Bundesliga,


1:0
()

04.04.2017, 20:00 Bundesliga

BRAMKI

1-0 Kramaric 21'

SKŁADY

TSG 1899 Hoffenheim : Baumann - Toljan, Süle, Vogt, Hübner, Zuber - Demirbay (62' Schwegler), Rudy (75' Terrazzino), Amiri - Wagner (62' Szalai), Kramaric

Stolz, Uth, Bicakcic, Polanski

FC Bayern : Ulreich - Rafinha, Martínez, Hummels, Alaba (75' Bernat) - Sanches (72' Ribéry), Alonso - Robben, Vidal, Coman - Lewandowski

Starke, Lahm, Boateng, F. Götze, Kimmich

ŻÓŁTE KARTKI

Lewandowski

CZERWONE KARTKI

SĘDZIA

S. Stegemann

WIDOWNIA

30 150


Brak dodanych statystyk do tego meczu.

Mistrzowie Niemiec mają już za sobą pierwszy z dziewięciu spotkań, które mają do rozegrania w kwietniu. Po rozbiciu na własnym podwórku ekipy Augsburga, przyszedł czas na wyjazd do Sinsheim.

Już jutro podopieczni Carlo Ancelottiego staną przed bardzo trudnym zadaniem, gdyż ich rywalem w Bundeslidze będzie fenomenalnie spisująca się drużyna TSG Hoffenheim, która w trwającym obecnie sezonie już nie raz pokazała, że jest w stanie rywalizować z kimkolwiek bez względu na jego pozycję w tabeli.

Areną spotkania będzie Rhein-Neckar-Arena, która znajduje się w niewielkim mieście Sinsheim i jest w stanie pomieścić łączną liczbę 30,164 widzów. Na uwadze warto mieć, że jest to jeden z najnowszych stadionów w Niemczech, który został otwarty 24 stycznia 2009 roku.

O tym jak ciężkim przeciwnikiem będzie ekipa "Wieśniaków" doskonale zdaje sobie Philipp Lahm i spółka. Podopieczni genialnego Juliana Nagelsmanna w ostatniej kolejce ograli Herthę 3:1 i dzięki remisowi Borussii Dortmund awansowali na trzecie miejsce w tabeli ligowej!

Porażka bardzo rzadko wchodzi w grę

Jeszcze przed rokiem zanim stery Hoffenheim objął Julian Nagelsmann, drużyna miała spore problemy a nawet walczyła o utrzymanie w Bundeslidze. Pojawienie się młodego niemieckiego trenera w myśl reguły "nowej miotły" podziałała piorunująca, czego efektem jest trzecie miejsce po 26 kolejkach ligowych.

W trwającym obecnie sezonie "Dorfverein" zanotowała już dwanaście zwycięstw. Co więcej zespół ten może pochwalić się także największą liczbą spotkań w lidze, które zakończyły się podziałem punktów − jest ich dokładnie 12. Trzeba jednak pamiętać, że Hoffenheim nie zwykło przegrywać w tym sezonie − Wagner i spółka tylko dwukrotnie schodzili z boiska jako pokonani.

Zgodnie z tym co przeczytaliście we wstępie zespół prowadzony przez Trenera Roku 2016 roku w Niemczech grał na wyjeździe ze stołeczną Herthą. Ostatecznie lepsi okazali się "Wieśniacy", którzy ograli berlińczyków 3:1 i awansowali na trzecią lokatę w tabeli (cztery punkty straty do wiceliderów z Lipska).

Ogółem rzecz biorąc jestem szczęśliwy z dzisiejszego rezultatu. Zagraliśmy dominującą piłkę z dala od domu. Przed przerwą mogliśmy stracić dwie bramki, ale nie straciliśmy. Ostatecznie jest to zasłużone zwycięstwo, zaś wynik jest sprawiedliwy. Byliśmy cierpliwi mając przewagę i graliśmy dobrze do ostatniego gwizdka powiedział po wygranym meczu Julian Nagelsmann.

Rozjuszony bawarski walec w natarciu!

To co prezentuje Bayern ostatnimi czasy może się naprawdę podobać. Bayern w 2017 roku nie przegrał jeszcze ani jednego spotkania, zaś z meczu na mecz w grze "Bawarczyków" widać prawdziwą poprawę − sami zawodnicy nie ukrywają, że gra sprawia im czystą przyjemność, czego efektem jest doskonała atmosfera panująca w zespole.

Mecz z Hoffenheim będzie przedostatnim sprawdzianem przed niezwykle ważnym wyzwaniem w Lidze Mistrzów, gdzie mistrzowie Niemiec jak już dobrze wiemy staną w szranki z "Królewskimi". Zanim do tego jednak dojdzie podopiecznych Carlo Ancelottiego czeka wielki "Der Klassiker" z Borussią Dortmund w sobotę o 18:30.



W ubiegłą sobotę Bayern podejmował na własnym podwórku gości z Augsburga. "Bawarczycy" w fenomenalny sposób rozprawili się z drużyną prowadzoną przez Manuela Bauma ogrywając ich 6:0, zaś bramki dla FCB zdobywali kolejno Lewandowski, Mueller, Lewandowski, Thiago, znów Lewandowski oraz Mueller. Całą relację znajdziecie tutaj.

− Mieliśmy drobne problemy po ostatniej przerwie międzynarodowej. Dzisiejszego dnia duch walki i jakość gry naszego zespołu była dobra. Zagraliśmy bardzo dobre zawody do początku do końca powiedział po wygranym meczu Carlo Ancelotti.

Patent mistrzów Niemiec na "Wieśniaków"

Do tej pory oba zespoły mierzyły się ze sobą już 17 razy. Wielkim atutem piłkarzy „Die Roten” jest bez wątpienia fakt, iż drużyna "Wieśniaków ani razu nie pokonała Bayernu Monachium, gdyż mowa jest 12 zwycięstwach FCB i pięciu remisach.

Kolejną rzeczą, która przemawia na korzyść podopiecznych Carlo Ancelottiego jest bilans bramkowy. Bayern Monachium w historii rywalizacji z TSG Hoffenheim 39-krotnie odnajdywał drogę do bramki swoich rywali, dając sobie strzelić przy tym 12 bramek.

Ostatnie spotkanie, które miało miejsce 5 listopada 2016 roku w ramach 10. kolejki Bundesligi zakończyło się podziałem punktów. Warto jednak mieć na uwadze, że tego popołudnia na Allianz Arenie bramki strzelali tylko podopieczni Juliana Nagelsmanna (przepiękna bramka Demirbaya i samobójcze trafienie Zubera).

− Zwycięstwo dla Bayernu byłoby w pełni zasłużone biorąc pod uwagę drugą część spotkania. Zastosowali wysoki pressing i bardzo trudno nam się grało. Musieliśmy skupić się na obronie, co nie jest dokładnie tym, co lubimy robić najbardziej. Jeśli weźmiemy pod uwagę kontekst, to jesteśmy zadowoleni, że udało nam się zdobyć dziś jeden punkt mówił po meczu trener TSG.

Ostatnie sześć spotkań Bayernu Monachium w pojedynkach z TSG Hoffenheim:

5 listopad 2016

Bayern Monachium 1:1 TSG Hoffenheim

31 styczeń 2016

Bayern Monachium 2:0 TSG Hoffenheim

22 sierpień 2015

TSG Hoffenheim 1:2 Bayern Monachium

18 kwiecień 2015

TSG Hoffenheim 0:2 Bayern Monachium

22 listopad 2014

Bayern Monachium 4:0 TSG Hoffenheim

29 marzec 2014

Bayern Monachium 3:3 TSG Hoffenheim

Mecz, który nigdy nie zostanie zapomniany

10 marca 2012 roku miało jedno z najbardziej pamiętnych spotkań w historii Bayernu Monachium. Klub prowadzony wówczas przez Juppa Heynckesa, czyli człowieka odpowiedzialnego za historyczny tryplet, rozgromił na własnym stadionie gości z Hoffenheim aż 7-1.

Bramki dla "Gwiazdy Południa" zdobywali wtedy Mario Gomez (trzykrotnie), Arjen Robben (dwukrotnie), Toni Kroos oraz Franck Ribery. Co więcej francuski skrzydłowy oprócz strzelonej bramki zapisał na swoim koncie również trzy asysty. Najważniejszy był jednak fakt, że było to 900. zwycięstwo "Bawarczyków" w historii występów w niemieckiej ekstraklasie piłkarskiej!

Warto jeszcze odnotować, że Bayern po 35 minutach prowadził już z Wieśniakami aż 5-0. Z kolei jeden z najbardziej zaciętych meczów w historii obu drużyn miał miejsce w marcu 2014 roku, kiedy to padł wynik 3-3. Dla klubu ze stolicy Bawarii był to bardzo ważny mecz, gdyż przerwał on niesamowitą passę 19 zwycięstw z rzędu.

Stegemann poprowadzi zawody w Sinsheim

Decyzją władz DFB arbitrem nadchodzącego szlagierowego spotkania 27. kolejki Bundesligi będzie 32-letni Sascha Stegemann z Niederkassel. W swojej dotychczasowej karierze Niemiec miał okazję poprowadzić już sześć meczów z udziałem Bayernu Monachium.

Dla Niemca będzie to już czwarty mecz z udziałem FCB, który poprowadzi w tym sezonie. Stegemann był arbitrem prowadzącym starcie Bayernu z Wolfsburgiem, które zakończyło się pogromem 5-0, wygranym 3-1 pojedynkiem drugiej rundy Pucharu Niemiec przeciwko FC Augsburg oraz zaciętemu starciu z Werderem Bremą na początku 2017 roku (zwycięstwo 2:1).

W trwającym obecnie sezonie Stegemann poprowadził już 12 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej − średnia not wystawionych przez serwis "Kicker.de" wynosi 3,13. Ogółem w sezonie Niemiec sędziował łącznie 21 meczów, w których pokazał 74 żółte kartoniki oraz jedną czerwoną. Należy podkreślić, że Sascha Stegemann cieszy się w Niemczech sporym uszanowaniem.

Pomagać mu będą Christian Fischer z Hemer oraz Soeren Storks z Velen, podczas gdy czwartym oficjalnym arbitrem, który został wyznaczony jest sędzia Kleve z Kolonii.

Brak Thiago szansą dla Sanchesa?

Podczas dzisiejszej konferencji przedmeczowej Carlo Ancelotti potwierdził, że w meczu z Hoffenheim zabraknie Thomasa Muellera, który będzie potrzebował kilku dni odpoczynku (lekki uraz po sobotnim spotkaniu z Augsburgiem).

W szlagierowym pojedynku „Bawarczyków” z „Wieśniakami” zabraknie również Thiago Alcantary, który otrzyma wolne i odpocznie przed meczem z Borussią Dortmund – potwierdził trener bawarskiego zespołu.

Thomas Mueller nie zagra w jutrzejszym pojedynku. Potrzebuje kilka dni odpoczynku i będzie mógł wrócić na BVB bądź Real. Thiago jutro odpocznie, gdyż ostatnimi czasy rozegrał mnóstwo spotkań i potrzebuje odpoczynku – potwierdził Ancelotti.

Posadzenie Thiago na ławce w meczu z Hoffenheim może oznaczać, że szansę gry od początku otrzyma Renato Sanches oraz Joshua Kimmich. Miejsce kontuzjowanego Muellera może zająć natomiast Arturo Vidal – niewykluczone, że Carlo zastosuje system 4-3-3.

Okiem eksperta, czyli Marcin Borzęcki dla DieRoten.pl

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Marcina Borzęckiego, który na co dzień zajmuje się pisaniem dla portalu Weszło.com oraz oddanego kibica i miłośnika Schalke 04.

– Gdyby przyszło mi typować rezultat tego spotkania, to nie miałbym najmniejsze pomysłu na to, jak to zrobić. Jestem zafascynowany na samą myśl tego, co wymyśli Nagelsmann. Dobrze pamiętam starcie obu zespołów jeszcze z jesieni i wiem, ile problemów miał Bayern z tym, by u siebie wyrwać Hoffenheim choćby jeden punkt.

Przez długi czas Bawarczycy zupełnie nie mogli sobie poradzić z elastycznym, intensywnym stylem gry TSG i w zasadzie tego samego oczekuję dzisiaj. Fajnie jeśli uda się znów monachijczyków zaskoczyć, zwłaszcza że ci będą bardzo mocno osłabieni. Nie wypada nawet porównywać klasy Ulreicha i Neuera, a przecież Ancelotti nie będzie też mógł skorzystać z Mueller i Thiago, czyli dwóch piekielnie istotnych zawodników.

Będzie ciekawie, oj będzie i z każdą kolejną minutą rozważania na temat tego spotkania coraz mocniej przychylałbym się do potencjalnej niespodzianki ze strony gospodarzy. Ten wariat Nagelsmann nie ma żadnych skrupułów, by bez jakiegokolwiek respektu wyskoczyć na tak doświadczony zespół jak Bayern prowadzony przez takiego starego lisa jak Ancelotti.

Nie sądzę, by znakomita w ostatnich tygodniach forma mistrza Niemiec miała tu duże znaczenia – Hoffe jest tak nieprzewidywalnym przeciwnikiem, który potrafi być do tego stopnia niewygodny na boisku, że nie wykluczałbym niespodzianki. Ale pamiętajmy też jak niedoświadczonym trenerem jest Nagelsmann – on tych wielkich spotkań z poważnymi rywalami się dopiero uczy, dopiero łapie doświadczone i rozeznanie.

Oby się w swoich planach na wtorkowy wieczór nie zagalopował i rozsądnie je wyważył, a dostaniemy gwarant kapitalnego widowiska.

Garść ciekawostek:

– W wyjściowej jedenastce zabraknie Thiago Alcantary, który otrzymał wolne od Ancelottiego.
– Julian Nagelsmann choć jest najmłodszym trenerem w historii Bundesligi (29 lat), to o sukcesach młodego Niemca w zespole Hoffenheim mówi cały piłkarski świat!
– Pod znakiem zapytania stoi występ Pavla Kaderabka, który ma drobne problemy.
– Carlo Ancelotti musi sobie radzić bez trójki kontuzjowanych zawodników takich jak Douglas Costa, Thomas Mueller oraz Manuel Neuer.
– Bayern wygrał 13 z 15 ostatnich spotkań w Bundeslidze.
– Podopieczni Carlo Ancelottiego nie przegrali jeszcze żadnego spotkania w 2017 roku (wszystkie rozgrywki).
– Mistrzowie Niemiec ani razu nie przegrali jeszcze w pojedynku z TSG Hoffenheim.
– Bayern zachował czyste konto w pięciu ostatnich pojedynkach ligowych
– Podopieczni Juliana Nagelsmanna są niepokonani od 13 spotkań na własnym podwórku w lidze!
– Faworytem bukmacherów jest Bayern Monachium, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,55.

– Robert Lewandowski w swojej karierze już 12-krotnie pakował piłkę do bramki strzeżonej przez Olivera Baumanna
– Najlepszy strzelec Hoffenheim Sandro Wagner (11 bramek) jest wychowankiem Bayernu Monachium, jednakże po nieudanym sezonie opuścił klub w 2008 roku.
– Robert Lewandowski w obecnym sezonie zdobył dla Bayernu już 24 bramki w lidze!
– Remis FCB z TSG w marcu 2014 roku zakończył niesamowitą passę 19 zwycięstw z rzędu "Die Roten".
– Bilans spotkań „Wieśniaków” na własnym podwórku to 8 zwycięstw, 5 remisów oraz 0 porażek!
– Bayern w spotkaniach wyjazdowych może pochwalić się najlepszym bilansem w lidze (10 zwycięstw, 2 remisy i porażka).
– Drużyna „Wieśniaków” zaraz po Bayernie może pochwalić się najlepszą defensywą w Niemczech.
– W ekipie Hoffenheim  gra obecnie dwóch zawodników, którzy od przyszłego sezonu będą bronić barw Bayernu Monachium (Suele oraz Rudy).

 Stach Gabriel

 

Przychodzą takie dni, kiedy nie wszystko zawsze wychodzi, zaś pech odgrywa znaczącą rolę − tak właśnie było w dzisiejszym spotkaniu TSG Hoffenheim z Bayernem Monachium

W meczu 27. kolejki Bundesligi Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie musiał dziś pogodzić się z porażką − lepsi okazali się gospodarze z Hoffenheim, którzy ograli mistrzów Niemiec 1:0.

Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Andrej Kramaric w 21. minucie, który przepięknym uderzeniem z dystansu pokonał Svena Ulreicha, który rozgrywał swoje drugie spotkanie z rzędu, po tym jak urazu łydki nabawił się Manuel Neuer.

Choć pierwsza połowa pozostawiała wiele do życzenia, to w drugiej części spotkania podopieczni Carlo Ancelottiego grali zdecydowanie lepiej, jednakże w decydujących momentach zabrakło odpowiedniego wykończenia, bądź też zabrakło odrobiny szczęścia.

Do akcji mistrzowie Niemiec wracają już niebawem, gdyż w najbliższą sobotę odbędzie się wielki szlagier Bundesligi, na który czekają nie tylko niemieccy kibice, ale fani piłki nożnej z całego świata − rywalami "Bawarczyków" będzie Borussia Dortmund.

Sanches od początku

W porównaniu do poprzedniego ligowego pojedynku Bayernu przeciwko FC Augusburg, które jak dobrze wiemy zakończyło się pogromem FCA 6:0, Carlo Ancelotti zdecydował się dokonać łącznie siedmiu zmian.

Poza kadrą meczową znaleźli się kontuzjowani Manuel Neuer, Douglas Costa oraz Thomas Mueller. Z kolei dzień odpoczynku otrzymał Thiago Alcantara. W wyjściowej jedenastce znalazł się natomiast Renato Sanches, który ostatnimi czasy nie mógł mówić o zbyt dużej ilości rozegranych minut.

Podobnie jak w ubiegłą sobotę w potyczce z ekipą "Źrebaków" włoski trener "Dumy Bawarii" zdecydował się zagrać w systemie 4-2-3-1, tym razem z Arturo Vidalem ustawionym za plecami Roberta Lewandowskiego.

Na ławce rezerwowych zasiadł Franck Ribery, Tom Starke, Juan Bernat, Philipp Lahm, Felix Goetze, Jerome Boateng oraz Joshua Kimmich. Klub ze stolicy Bawarii wyszedł na boisko w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, David Alaba, Mats Hummels, Javi Martinez oraz Rafinha w obronie.

Parę środkowych pomocników współtworzyli Xabi Alonso oraz Renato Sanches. Na lewym skrzydle mogliśmy obserwować niezwykle dynamicznego Kingsley'a Comana, podczas gdy po jego przeciwnej stronie wystąpił Arjen Robben. Funkcję napastnika pełnił Robert Lewandowski, zaś za jego plecami "Carletto" zdecydował się ustawić Arturo Vidala.

Wzorowa gra Hoffenheim

Zaraz po pierwszym gwizdku obie drużyny ruszyły do ataku, jednakże to podopieczni Juliana Nagelsmanna byli aktywniejsi i sprawiali gościom z Monachium spore problemy − szczególnie we znaki Arjenowi Robbenowi dał się Zuber, który od samego początku wyłączył holenderskiego skrzydłowego z gry.

Bardzo bliski szczęścia w 8. minucie był Kramaric, lecz szczęśliwie dla gigantów z Monachium piłka przeleciała tuż obok bramki. Kilkadziesiąt sekund później doskonała interwencją popisał się Sven Ulreich, który uratował mistrzów Niemiec przed utratą bramki − Niemiec poradził sobie bowiem w sytuacji sam na sam z Amirim.

W kolejnych minutach podopieczni Carlo Ancelottiego starali się coś wskórać wobec doskonale grających zawodników TSG Hoffenheim, lecz bezskutecznie. W 16. minucie na bramkę Baumanna uderzył Arturo Vidal, lecz golkiper "Wieśniaków" bez najmniejszych problemów wybronił strzał Chilijczyka.

Podopieczni Juliana Nagelsmanna nie odpuszczali! Kilak minut po groźnej sytuacji Vidala po raz kolejny zagotowało się pod bramką Svena Ulreicha, jednakże w ostatniej chwili interweniował Mats Hummels. Niestety, ale w 21. minucie Andrej Kramaric huknał jak z armaty z dystansu i pokonał bezradnego Ulreicha.

Zdobyta bramka nie ostudziła zapałów TSG, którzy co jakiś ruszali z groźnymi akcjami na bramkę FCB. Z minuty na minutę Bayern odzyskiwał inicjatywę, choć "Wieśniacy" dzielnie stawiali czoła swoim rywalom. W 40. minucie po raz kolejny Bayern uratował Ulreich, który wybronił uderzenie Kramarica. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na przerwę, choć w samej końcówce w poprzeczkę trafił jeszcze Robert Lewandowski.

Bez zmian w drugiej połowie

Na drugą część spotkania obie ekipy wyszły w tym samym ustawieniu. Tym razem to Bayern starał się przejąć inicjatywę od początku, lecz Rudy i spółka podobnie jak w pierwszej połowie kontrolowali kolejne ataki mistrzów Niemiec. Obraz gry zdecydowanie uległ zmianie − teraz to "Bawarczycy" dyktowali warunki.

Pierwszą groźną sytuację piłkarze "Dumy Bawarii" przeprowadzili w 50. minucie, kiedy to do rzutu wolnego podszedł Xabi Alonso. Hiszpan posłał daleką piłkę w pole karne i dzięki interwencji rosłego Baumanna rezultat spotkania pozostał bez zmian.

Cztery minuty później zrobiło się bardzo gorąco, albowiem zawodnicy Bayernu stanęli przed najlepsza swoją sytuacją w tym spotkaniu − Arjen Robben podał idealnie do Roberta Lewandowskiego, który zamarkował uderzenie oszukując Vogta, po czym huknął na bramkę Baumanna, który końcem palców wybronił strzał polskiego snajpera.

Z minuty na minutę zawodnicy Bayernu podkręcali tempo, zaś w szeregach Hoffenheim można było zauważyć pierwsze drobne błędy. Pierwsze piętnaście minut  z całą pewnością należało do Bayernu Monachium, który dwoił się i troił, aby odrobić straty z pierwszej połowy.

Bayern wali głową w mur…

Zawodnicy Bayernu co raz lepiej radzili sobie z rywalami z Hoffenheim − w drugiej połowie to mistrzowie Niemiec byli dominującą ekipą, która sytuacji bramkowych miała od groma. "Bawarczycy" nie odpuszczali i w kolejnych minutach co raz odważniej zapuszczali się pod bramkę "Wieśniaków".

Widząc co się dzieje na boisku Ancelotti postanowił wprowadzić na boisko Francka Ribery. Pojawienie się francuskiego skrzydłowego znacząco ożywiło grę i wprowadziło wiele świeżości. W 73. minucie piłkę z linii bramkowej po główce Matsa Hummelsa wybił Sebastian Rudy. Trzy minuty później indywidualnym rajdem popisał się Arjen Robben, który został jednak powstrzymany przez niesamowitego Vogta.

Czas tykał i tykał, zaś Bayern nadal nie odpuszczał i wszystkimi swoimi siłami atakował bramkę gospodarzy. Mistrzowie Niemiec mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji. W doliczonym czasie gry "Die Roten" mieli kilka okazji, aby wyrównać, lecz czynnikiem decydującym był pech FCB, który nie opuszczał podopiecznych Carlo Ancelottiego.

Na chwilę przed zakończeniem czasu piłkę meczową otrzymał Robert Lewandowski, jednakże piłka minimalnie minęła światło bramki. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Hoffenheim wyszło spod oblężenia zwycięsko ogrywając Bayern 1:0. Kolejnym rywalem monachijczyków będzie Dortmund już w najbliższą sobotę o 18:30.