FC Bayern - Hamburger SV
25-02-2017, 15:30, Bundesliga,
|
8:0 () |
|
BRAMKI
1-0 Vidal 17', 2-0 Lewandowski 24'(karny), 3-0 Lewandowski 42', 4-0 Lewandowski 54', 5-0 Alaba 56', 6-0 Coman 65', 7-0 Coman 69', 8-0 Robben 87'
SKŁADY
FC Bayern : Neuer - Lahm (67' Rafinha), Martínez, Hummels, Alaba - Thiago (60' Coman), Vidal - Robben, Müller, Costa - Lewandowski (57' Sanches)
Ulreich, Ribéry, Rafinha, Bernat, Kimmich
Hamburger SV : Adler - Sakai, Djourou, Mavraj, Douglas Santos - Wallace, Jung - N' Müller (62' Hunt), Holtby, Kostic (72' Waldschmidt) - Gregoritsch (60' Ekdal)
Mickel, Diekmeier, Ostrzolek, Wood
ŻÓŁTE KARTKI
Douglas Santos
CZERWONE KARTKI
SĘDZIA
B. Dankert
WIDOWNIA
75 000
Od kilku lat w pojedynkach między Bayernem Monachium a Hamburgerem SV możemy oglądać prawdziwy wysyp bramek. Tylko w pięciu ostatnich spotkaniach padło dokładnie dwadzieścia jeden goli!
Już jutro Allianz Arena w Monachium będzie gościć kolejny zespól z niemieckiej Bundesligi. Mistrzowie Niemiec w ramach 22. kolejki podejmą przed własną publicznością zespół, który nieprzerwanie od 1963 roku gra w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech!
Początek spotkania między "Dumą Bawarii" a Hamburgerem SV już jutro o 15:30. Choć obie drużyny dzieli ogromna przepaść, to dla obu stron zdobycie trzech stron będzie bardzo ważnym zadaniem, choć zapewne Markus Gisdol jeden punkt na ciężkim terenie w Monachium brałby w ciemno.
Bayern Monachium po ostatnim remisie 1-1 z Herthą Berlin ma coś sobie do udowodnia. Pojedynek z HSV rozpocznie również trzytygodniowy maraton na wszystkich trzech frontach − Lahm i spółka w przeciągu 22 dni rozegra łącznie sześć spotkań!
Hamburg wraca na właściwe tory
Jeszcze kilka tygodni temu nikt z nas nie miałby żadnej wątpliwości, że murowanym kandydatem do spadku w sezonie ligowym 2016/17 będzie Hamburger SV. Hamburczycy po 12 kolejkach mieli na swoim koncie zaledwie 4 oczka, zaś ich bilans nie zwiastował niczego dobrego − brak zwycięstwa, cztery remisy oraz osiem porażek z całą pewnością nie napawało wielkim optymizmem.
Od tamtego mrocznego okresu HSV minęło jednak sporo czasu. Po bardzo dramatycznej sytuacji, klub pod wodzą nowego trenera Markusa Gisdola w końcu dotarł się i zaczął grać na miarę swoich możliwości.
Es bleibt: 1 Punkt. #HSVSCF #nurderHSV pic.twitter.com/Jwhw8MOIiz
— Hamburger SV (@HSV) 18 lutego 2017
HSV "w końcu" zaczęło wygrywać, czego efektem po 9 kolejkach Bundesligi było zdobycie 16 oczek. Hamburczycy poprawili swoją grę w ofensywie, jednak zespół nadal miewa problemy z grą w defensywie.
W pojedynku 21. kolejki Bundesligi najbliżsi rywale "Die Roten" mierzyli się na własnym podwórku z beniaminkiem z Freiburga. Ostatecznie starcie na liczącym 49,405 pojemności Volksparkstadion zakończyło się remisem 2-2, choć na dwie minuty przed końcem Aaron Hunt mógł zapewnić HSV zwycięstwo, lecz nie wykorzystał rzutu karnego.
Dwa dni wolnego
Po fenomenalnym pojedynku w Lidze Mistrzów podopieczni Carlo Ancelottiego mierzyli się w wyjazdowym pojedynku z Herthą Berlin, która przez cały przebieg spotkania wzorowo grała w obronie i do ostatnich sekund dzielnie opierała się i powstrzymywała kolejne napory mistrzów Niemiec.
Pierwszą bramkę widzowie zgromadzeni na Stadionie Olimpijskim ujrzeli już w pierwszej części spotkania, kiedy to błąd defensywy FCB wykorzystał Vedad Ibisevic. Stracona bramka podkręciła tempo "Bawarczyków", którzy bądź co bądź wciąż mieli problemy z forsowaniem berlińskiego muru. Dopiero w 96. minucie jeden punkt rzutem na taśmę uratował Robert Lewandowski.
− Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Hertha zagrała dobrą pierwszą połowę z wieloma okazjami. Druga część meczu była inna, ponieważ graliśmy z większą presją. Nasz gol był zasłużony. To sprawiedliwy wynik − powiedział po zremisowanym w stolicy Niemiec spotkaniu Carlo Ancelotti.
Miejmy nadzieję, że w jutrzejszym pojedynku "Lewy" i spółka będą wyglądali o wiele lepiej, gdyż po pięciu spotkaniach rozegranych w przeciągu dwóch tygodni włoski szkoleniowiec FCB postanowił zareagować i dać swoim podopiecznym dwa dni wolnego.
− To nasz pierwszy raz od przerwy zimowej, kiedy otrzymaliśmy kilka dni wolnego. To była ogromna przyjemność, dzięki której znowu jesteśmy bardzo skupieni i chcemy osiągnąć swój limit − powiedział dwa dni temu golkiper Bayernu Monachium, Manuel Neuer.
Po raz 108. w historii!
Pojedynki Bayernu Monachium z Hamburgerem SV to coś więcej niż tylko wielkie widowisko i grad bramek, ale to przede wszystkim zderzenie dwóch kulturowo i tradycyjnie wielkich klubów w historii niemieckiej piłki.
Jak na razie między "Bawarczykami" a "Rothosen" doszło do 107 spotkań. Historia tychże pojedynków wskazuje, że faworytami nadchodzącego wielkimi krokami meczu na Allianz Arenie w Monachium będzie Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie.
Bilans "Gwiazdy Południa" mówi wszystko: 65 zwycięstw nad HSV, 22 remisy oraz 20 porażek. W pojedynkach między obiema drużynami padło łącznie 347 bramek, z czego 244 zostały zdobyte przez ekipę ze stolicy Bawarii. Co więcej w ostatnich 11 spotkaniach byliśmy świadkami łącznie zatrważającej liczby 50 trafień!
Po raz ostatni zespół "Hanseaten" ograł Bayern Monachium blisko osiem lat temu − 26 września 2009 roku Hamburger SV pod wodzą Bruno Labbadii ograł 1-0 Bayern Louisa van Gaala. Od tamtego momentu mistrzowie Niemiec wygrali czternaście razy oraz trzykrotnie remisowali. Ostatnie wysokie wyniki FCB:
14 sierpnia 2015 |
Bayern 5-0 Hamburger SV |
14 luty 2015 |
Bayern 8-0 Hamburger SV |
3 maj 2014 |
Hamburger SV 1-4 Bayern |
12 luty 2014 |
Hamburger SV 0-5 Bayern |
20 lipiec 2013 |
Hamburger SV 0-4 Bayern |
30 marzec 2013 |
Bayern 9-2 Hamburger SV |
Ulubiony rywal "Latającego Holendra"
Hamburger SV to ulubiony klub skrzydłowego „Die Roten”. Do tej pory Arjen "Latający Holender" Robben wystąpił w dziesięciu spotkaniach przeciwko drużynie prowadzonej obecnie przez Markusa Gisdola. Jego dorobek to osiem bramek i cztery asysty!
Dla holenderskiego pomocnika Bayernu Monachium jest to jeden z najlepszych bilansów przeciwko drużynom grającym w niemieckiej Bundeslidze. W naszej pamięci szczególnie zapadnie wygrane 6-0 spotkanie, w którym Arjen zaliczył hat-tricka w zaledwie 15 minut, czego potwierdzeniem jest materiał wideo poniżej.
Ponadto bardzo dobrym dorobkiem w pojedynkach z "Rothosen" może pochwalić się również Thomas Mueller. W swojej dotychczasowej karierze Niemiec zdobył łącznie siedem bramek oraz zaliczył taką samą ilość asyst. Miejmy nadzieję, że jutrzejszego dnia 27-letni piłkarz FCB poprawi swój dorobek.
Dankert poprowadzi mecz w Monachium
Arbitrem nadchodzącego spotkania będzie dobrze nam znany już z tego sezonu Bastian Dankert, który miał okazję dwukrotnie w trwającym obecnie sezonie prowadzić mecz z udziałem Bayernu Monachium w pojedynku 7. i 15. kolejki Bundesligi.
Ostatni z tych meczów zakończył się skromnym zwycięstwem Bayernu 1-0. 36-letni arbiter z Rostocka nie otrzymał za ten mecz zbyt dobrej opini. Dankert znany jest również z tego, że bardzo często sięga do kieszeni po żółte kartoniki. W samej tylko 1. Bundeslidze Niemiec pokazał już w tym sezonie łącznie 33 żółte i 3 czerwone kartki w zaledwie 8 spotkaniach!
Der Schiedsrichter für #FCBHSV: Bastian #Dankert.
— Hamburger SV (@HSV) 23 lutego 2017
Assistenten: Rohde und Häcker.
. Offizieller: Schmidt. pic.twitter.com/S8o8uHe1cX
W poprzednim sezonie 36-letni sędzia z Rostocku poprowadził łącznie pięć spotkań z udziałem Bayernu Monachium (cztery pojedynki w Bundeslidze oraz mecz w Pucharze Niemiec). Wszystkie zakończyły się triumfem FCB. Pomagać mu będą Rohde (Rostock) oraz Haecker (Pentz), zaś czwartym oficjalnym sędzią będzie Schmidt ze Stuttgartu.
Historia napisana w 2001 roku
Oba zespoły cechują się bogatą tradycją i kulturą. Co więcej w pojedynkach między Bayernem a Hamburgiem możemy wyróżnić kilka pamiętnych, a nawet legendarnych spotkań − mowa jest o meczu z 2001 roku.
Dokładnie 19 maja 2001 roku Schalke 04 w ostatniej kolejce Bundesligi odniosło zwycięstwo, zaś ewentualna porażka Bayernu oznaczałaby dla zespołu z Zagłębia Ruhry tak bardzo upragnione mistrzostwo kraju. Do 90. minuty Bayern remisował z " Hanseaten" i miał tytuł mistrzowski w zasięgu ręki.
Pod koniec spotkania kilkadziesiąt tysięcy fanów Gelsenkirchen wpadło w przeogromną euforię, ponieważ do bramki strzeżonej przez legendarnego Olivera Kahna trafił Sergej Barbarez, dzięki czemu Schalke mogło cieszyć się mistrzostwem kraju.
Nic z tego! Radość „Die Koenigsblauen” nie trwała jednak zbyt długo, gdyż po czterech minutach świętowania zarówno kibice, jak i zawodnicy S04 załamali się – bramkę w ostatnich sekundach spotkania zdobył z rzutu wolnego Patrik Andersson i to "Bawarczycy" świętowali wygranie Bundesligi.
Okiem eksperta, czyli Michał Zachodny dla DieRoten.pl
Z wielką przyjemnością zapraszam Was również do zapoznania się z opinią i komentarzem osoby mającej ogromną wiedzę na temat niemieckiej piłki i nie tylko, czyli dziennikarzem "Łączy Nas Piłka", analitykiem i scoutem – Michałem Zachodnym.
– Trochę współczuję drużynie z Hamburga. Tak fajnie odbudowali się na wiosnę, wygrali z Lipskiem, zdobyli siedem punktów w trzech kolejkach i teraz to starcie z Bayernem. Przecież HSV strzeliło w ostatnich pięciu meczach z Monachijczykami tylko dwa gole, straciło aż 19 i za każdym razem przegrywało. To nie może wróżyć dobrze drużynie Markusa Gisdola, choć historia nie musi grać żadnej roli. Zwłaszcza, że ostatnio to Bayern wygląda w Bundeslidze na zespół, który jest do bólu przeciętny.
Oglądając mecz z Herthą w Berlinie widziałem męki zespołu, który nie imponował ani kreatywnością, ani szybkością rozegrania. To, że drużyna Carla Ancelottiego znów musiała się uzależnić od Roberta Lewandowskiego tylko pokazuje pewną skalę problemów. Tyle dobrze, że teraz w tygodniu Bayern nie grał: była szansa odpocząć, spokojniej potrenować. Dlatego jutro spodziewam się najlepszego możliwego składu oraz znacznie lepszej gry niż w Berlinie. Wiele będzie zależało od Thiago, który wyrasta w tym sezonie na lidera ofensywy Bayernu. Jakby on jeden pamiętał lekcje Pepa Guardioli, jakby on jeden miał pomysł na takie rozegranie akcji, by Lewandowski miał dogodne okazje.
Oczywiście Hamburg będzie miał swoje szanse z kontry, pokazali, że są w nich skuteczni już z Lipskiem, ale wracamy do początku: wyprawa do Monachium to jednak wyzwanie o półkę wyżej. Na pewno Bayern musi uważać na skrzydłowego Nicolaia Müllera (4 gole i 6 asyst w tym sezonie), oraz ruchliwego napastnika Bobby'ego Wooda (4 gole).
Ribery wróci do wyjściowej jedenastki?
Jak zwykle wyjściowa jedenastka owiana jest wielką tajemnicą, ale jednego czego możemy się spodziewać się jest ustawienie 4–2–3–1, które Carlo Ancelotti używa już od dłuższego czasu.
Włoski trener FCB wciąż musi sobie radzić bez Jeroma Boatenga. Pełną sprawność odzyskał Franck Ribery, który być może już jutro wróci do wyjściowej jedenastki. Niewykluczone jednak, że Francuz zacznie spotkanie na ławce i dostanie szansę gry w drugiej części rywalizacji na Allianz Arenie.
W jutrzejszym meczu zabraknie jednak Xabiego Alonso, który nabawił się drobnego urazu. Z kolei Franck Ribery po dobrze przepracowanym tygodniu i odzyskaniu pełnej sprawności znajdzie się na ławce rezerwowych.
– Xabi ma drobny problem i nie jest gotów na 100%. Nie chcemy ryzykować. Z kolei Franck Ribery jest gotów. Dobrze trenował w tym tygodniu i w jutrzejszym meczu znajdzie się na ławce – mówił podczas konferencji przedmeczowej trener „Gwiazdy Południa”.
Garść ciekawostek:
− Bayern wygrał 12 z 13 ostatnich spotkań przeciwko Hamburgerowi SV (wliczając wszystkie rozgrywki).
− Mistrzowie Niemiec zdobyli co najmniej 3 bramki w 6 ostatnich spotkaniach na własnym podwórku przeciwko HSV.
− Po raz ostatni Hamburger SV ograł Bayern Monachium 26 września 2009, zaś mecz zakończył się wynikiem 1-0.
− Arjen Robben wystąpił dziesięć razy przeciwko HSV i zaliczył przy tym osiem bramek oraz cztery asysty.
− Ancelotti miał już okazję prowadzić Juventus przeciwko Hamburgerowi w 2010 roku.
− W sześciu ostatnich spotkaniach przeciwko FCB ekipa z Hamburga straciła łącznie 36 bramek!
− Jedynym zawodnikiem niedostępnym dla Carlo Ancelottiego jest Jerome Boateng.
− Markus Gisdol musi sobie radzić bez trójki zawodników: Finn Porath, Michael Gregoritsch oraz Kyriakos Papadopoulos.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,15.
− Podopieczni Carlo Ancelottiego są niepokonani od 15 spotkań na Allianz Arenie w spotkaniach ligowych.
− Bayern zachował czyste konto w 5 z 7 ostatnich spotkań na własnym podwórku przeciwko HSV (wliczając rozgrywki).
− Pod znakiem zapytania stoi występ amerykańskiego napastnika Wooda, który kilka dni temu nabawił się urazu uda.
− W trzech ostatnich spotkaniach z udziałem Bayernu w Bundeslidze padło co najmniej 2.5 gola.
Determined. Focused. In sync. #packmas #FCBHSV pic.twitter.com/0TQeaj0Dmo
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 23 lutego 2017
− Najlepszy strzelec Bayernu Monachium, Robert Lewandowski ma na swoim koncie 16 bramek i traci do liderującego Modeste i Aubameyanga jedną bramkę.
− Z kolei najlepszymi strzelcami HSV są Bobby Wood, Michael Gregoritsh oraz Nicolai Mueller
− Zawodnicy Hamburgera SV stracili do tej pory 37 bramek, strzelając ich przy tym 21.
− Podopieczni Markusa Gidola w obecnym sezonie w pojedynkach na wyjeździe odnieśli dwa zwycięstwa, dwukrotnie remisowali oraz siedem razy schodzili z boiska jako pokonani.
W meczu 22. kolejki Bundesligi Bayern Monachium pod wodzą Carlo Ancelottiego okazał się niemiłosierny wobec swoich rywali z Hamburga, którzy byli bezsilni wobec doskonałego grającego "bawarskiego walca".
Ostatecznie mistrzowie Niemiec rozbili gości z Hamburga 8-0. Bramki dla "Dumy Bawarii" zdobywali kolejno Arturo Vidal, Robert Lewandowski trzykrotnie, David Alaba, następnie dwoma bramkami raczył nas Kingsley Coman, zaś ostatnią bramkę w tym pojedynku na Allianz Arenie dołożył Arjen Robben.
Zawodnicy Bayernu zagrali dziś fenomenalnie zarówno w pierwszej jak i drugiej części spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3-0, zaś pozostałe pięć bramek podopieczni Carlo Ancelottiego wbili swoim rywalom w następnych 45 minutach.
Do akcji klub ze stolicy Bawarii wraca już w najbliższą środę, kiedy to przyjdzie im rozegrać ćwierćfinałowe spotkanie Pucharu Niemiec z ekipą Schalke 04 Gelsenkirchen. Swój mecz ekipa z Zagłębia Ruhry rozegra dopiero jutro z TSG Hoffenheim.
Pretty, pretty, pretty good... #FCBHSV pic.twitter.com/nyOvzDXCd0
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 25 lutego 2017
Thiago i Mueller od początku
W porównaniu do poprzedniego pojedynku z 21. kolejki Bundesligi przeciwko Herthcie Berlin Carlo Ancelotti zdecydował się dokonać łącznie dwóch zmian. Od samego początku mogliśmy oglądać dziś Roberta Lewandowskiego.
Po dłuższej przerwie do kadry meczowej powrócił Franck Ribery, który znalazł się na ławce rezerwowych. Kontuzjowanego Xabiego Alonso zastąpił Thiago Alcantara, podczas gdy Joshua Kimmich zasiadł na ławce.
It's that time again! Here's how we'll be lining up for #FCBHSV... #packmas pic.twitter.com/pG9yTD1Ljg
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 25 lutego 2017
Na ławce zasiedli jeszcze tacy zawodnicy jak: Sven Ulreich, Franck Ribery, Rafinha, Juan Bernat, Kingsley Coman oraz Renato Sanches. Mistrzowie Niemiec rozpoczęli więc spotkanie w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, David Alaba, Mats Hummels, Javi Martinez oraz Philipp Lahm w obronie.
Z kolei w środku pola mogliśmy oglądać duet Arturo Vidal i Thiago Alcantara. Na lewym skrzydle swoimi rajdami czarował nas Douglas Costa, podczas gdy po jego przeciwnej stronie grał Arjen Robben.
Mueller wraca do formy!
Już od samego początku mistrzowie Niemiec próbowali narzucić gościom swoje tempo, jednakże podopieczni Markusa Gisdola grając bardzo wysoko i agresywnie skutecznie opierali się "Bawarczykom". W 5. minucie pojedynku na Allianz Arenie zagotowało się pod bramką Rene Adlera, lecz obrońcy HSV w porę wyjaśnili sytuację.
Ekipa Hambuergera SV mimo nacisków Bayernu również próbowała atakować bramkę strzeżoną przez Manuela Neuera. Szczęśliwie Mats Hummels z Javim Martinezem wzorowo wypełniali swoje zadanie i dosłownie czyścili każdą groźną akcję gości.
VIDAAAAAAAAAL! (16') #FCBHSV 1-0 pic.twitter.com/pEFKTgwzpB
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 25 lutego 2017
W 13. minucie spotkania mogło dojść do małej sensacji, albowiem na strzał z dystansu zdecydował się Douglas Santos. Szczęśliwie piłka minęła światło bramki. Cztery minuty później doskonałą akcją popisał się Thomas Mueller.
Niemiec wyłożył piłkę Arturowi Vidalowi, który bez namysłu precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce Adlera. Kilkadziesiąt sekund później znów było bardzo blisko. David Alaba podał piłkę do lepiej ustawionego Roberta Lewandowskiego, lecz Polak "tylko" trafił w poprzeczkę.
Lewandowski show!
Po objęciu prowadzenia podopieczni Carlo Ancelottiego nie zamierzali zwalniać tempa − wręcz przeciwnie! Bayern w swoim stylu zdominował swoich rywali i czekał na kolejne potknięcie sowich rywali. W 24. minucie w polu karnym sfaulowany został Thomas Mueller − Bastian Dankert nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny.
Kilka minut później nasz rodak znów był blisko, lecz tym razem "Lewy" nieczysto uderzył w futbolówkę. Z minuty na minutę podopieczni Markusa Gisdola, którzy do pierwszych piętnastu minut grali bardzo solidnie, mieli spore problemy z opanowaniem kolejnych akcji swoich rywali z Monachium.
#Bundesliga goals & counting for @lewy_official! The @FCBayernEN man is now leading the top scorer race with a brace today! #FCBHSV pic.twitter.com/invUyzD9Sw
— Bundesliga English (@Bundesliga_EN) 25 lutego 2017
W 30. minucie znów zagotowało się pod bramką "Rothosen", jednakże Rene Adler skutecznie interweniował, broniąc uderzenie Robbena z woleja. W kolejnych akcjach bramkowych "Dumy Bawarii" mogliśmy oglądać doskonałą grę Thomasa Muellera, który był dziś widoczny dosłownie wszędzie!
Strzelając bramkę w 24. minucie Robert Lewandowski nie miał zamiaru zamykać swojego dorobku w tym spotkaniu. W 42. minucie Polak, choć miał na plecach Junga, to zdołał w genialny sposób opanować piłkę i oddać strzał na bramkę − Adler był bez szans! Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie drużyny udały się na przerwę.
"Bawarski walec" nie zwalnia
Na drugą część spotkania obie ekipy wyszły w tym samym ustawieniu. Po doskonałej pierwszej części spotkania podopieczni Carlo Ancelottiego już od samego początku rzucili się na swoich rywali. Po kilku szybkich akcjach do głosu doszli zawodnicy Hamburgera SV.
W 50. minucie drużyna gości stanęła przed najlepszą swoją okazją w tym spotkaniu − Michael Gregoritsch został sfaulowany przed polem karnym. Rzut wolny postanowił wykorzystać sam poszkodowany, lecz Manuel Neuer nie miał najmniejszych szans z obroną strzału.
Trying to type out all these goals... #FCBHSV 5-0 pic.twitter.com/bQ8FsHvH1q
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 25 lutego 2017
Kilkadziesiąt sekund później kibice na Allianz Arenie ponownie wybuchli radością. Swojego trzeciego gola zdobył Robert Lewandowski, który został obsłużony celnym podaniem przez Arjena Robbena. Polak bez chwili zastanowienia uderzył po długim rogu i pokonał Rene Adlera.
Kanonada strzelecka w Monachium nie miała końca! 120 sekund po strzeleniu czwartej bramki kolejną asystą popisał się Thomas Mueller, który wyszedł sam na sam z Rene Adlerem, jednak Niemiec nie zdecydował się na strzał − podał do Davida Alaby, który skierował piłkę do pustej bramki.
Mało! Mało! Mało!
Po godzinie gry Carlo Ancelotti zdecydował się dokonać pierwszej zmiany. Boisko opuścił Robert Lewandowski, zaś w jego miejscu na boisku zameldował się Renato Sanches. Chwilę później Kingsley Coman zmienił Thiago Alcantarę, co jak później okazało się doskonałą zmianą w wykonaniu włoskiego trenera.
Mistrzowie Niemiec mimo wysokiego prowadzenia nie odpuszczali! Choć tempo gry było już znacznie wolniejsze, to podopieczni Carlo Ancelottiego szli za ciosem, czego efektem była bramka świeżo wprowadzonego Kingsleya Comana w 65. minucie pojedynku na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie.
Kingsley's only been on the pitch for 9 minutes and already scored twice! #FCBHSV 7-0 pic.twitter.com/9lLAKGVHVC
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 25 lutego 2017
Młody Francuz dał doskonałą zmianę − ataki Bayernu wyglądały jeszcze składniej, zaś pogubiona defensywa HSV nie radziła sobie z niezwykle szybkimi i dynamicznymi zawodnikami Bayernu. Cztery minuty po zdobyciu swojego pierwszego gola, Kingsley Coman zdobył swojego drugiego gola wykorzystując podanie Arjena Robbena.
Choć podopieczni Markusa Gisdola próbowali stworzyć sobie jakąkolwiek sytuację, to szczelna obrona "Bawarczyków" nie dopuszczała ich do głosu. Po kilkunastu minutach spokojnej, lecz całkowitej dominującej gry ostatniego gola w tym pojedynku zdobył Arjen Robben, który w swoim stylu zszedł do lewej i pokonał bezradnego Rene Adlera.
Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie. Mistrzowie Niemiec rozbili gości z Hamburga 8-0, zaś fenomenalne spotkanie zaliczyła cała drużyna bez wyjątku. Do akcji nasi pupile wracają już w najbliższą środę, kiedy to zmierzą się z Schalke 04.
Sebastian Prödl powiedział kiedyś, że wyjazd na Allianz jest jak wizyta u dentysty. Raz na rok trzeba, mimo że przyjemność żadna.
— Tomasz Urban (@tom_ur) 25 lutego 2017
Oceny
Manuel Neuer | 1.72 |
Robert Lewandowski | 1.29 |
David Alaba | 1.55 |
Matts Hummels | 1.47 |
Philipp Lahm | 1.51 |
Kingsley Coman | 1.32 |
Thiago | 1.88 |
Arjen Robben | 1.38 |
Arturo Vidal | 1.49 |
Thomas Mueller | 1.41 |
Douglas Costa | 1.88 |
Renato Sanches | 2.71 |
Javi Martinez | 1.66 |