DieRoten.pl

Podstrona

Wywiad Tymo dla EdB

Reklama

Przeszło dwa miesiące temu otrzymaliśmy zgodę na przeprowadzenie wywiadu z Anatolijem Tymoszczukiem specjalnie dla naszego serwisu i fan klubu „Einfach die Besten”. Pytania można było zadawać w odpowiednim temacie na naszym forum. Najciekawsze zostały wybrane i wysłane Tolikowi. Poniżej prezentujemy zebrane pytania i odpowiedzi udzielone przez Anatolija.

Jak wyglądały Twoje początki z piłką i co spowodowało, że Twoim ulubionym piłkarzem został Lothar Matthaus?

Rodzice zaprowadzili mnie na piłkarską sekcję, kiedy miałem pięć lat, a do tego czasu często grałem w piłkę z moim ojcem w moim pokoju. Stawał w drzwiach z jednej strony pokoju – to była jego bramka, natomiast moją bramką były drugie drzwi. Od czasu do czasu rozbijaliśmy szyby albo lustra, dlatego podjęto decyzję, żeby zapisać mnie do piłkarskiej sekcji DMSS (dziecięco-młodzieżowej sportowej szkoły). Grę Lothara Matthausa śledziłem od dawna. Mnie imponował ten futbol, który prezentował na boisku w charakterze lidera reprezentacji Niemiec i  Bayernu Monachium. Zwróciłem na niego uwagę podczas mistrzostw świata we Włoszech w 1990 roku. Od tego czasu starałem się w miarę możliwości oglądać mecze z jego udziałem. Podobało mi się jak gra i jak radzi sobie na boisku.

Były momenty w Twojej karierze, że wątpiłeś w to, że możesz zostać dobrym piłkarzem?

Zdarzyły się takie momenty, że inni ludzie we mnie wątpili, ale zawsze wierzyłem w swoje siły i dążyłem w kierunku celów, które sobie wyznaczyłem. Byłem przekonany, że jeśli pracuje się każdego dnia, to praca ta przybliża o kolejny krok do realizacji celów i marzeń.

Jakie było Twoje pierwsze wrażenie, gdy przyjechałeś do Monachium, co najbardziej spodobało Ci się w stolicy Bawarii, a co Ci się nie podoba? Czym zaskoczyło cię miasto i w ogóle Niemcy?

W Monachium i Bawarii bywałem wiele razy, zanim zasiliłem szeregi Bayernu, dlatego znałem to miasto dobrze. Dodatkowo na kilka miesięcy przed przejściem do monachijskiego klubu, Zenit zorganizował tutaj zgrupowanie przed meczem pucharu UEFA przeciwko Stuttgartowi. Treningi odbywały się przy Saebener Strasse. Z tamtego okresu pozostały przyjemne wspomnienia. Obecnie mieszkam już prawie dwa lata w Monachium i mogę powiedzieć, że ja i moja rodzina czujemy się bardzo komfortowo tutaj. Mnie podoba się atmosfera zarówno w mieście, jak i na stadionie.

Mógłbyś nam pokrótce opowiedzieć, jak wygląda typowy tydzień zawodnika Bayernu? Czym wypełniacie czas między meczami?

Mogę opowiedzieć, jak wyglądał typowy tydzień, kiedy trenerem był van Gaal. Obecnie mamy nowego trenera Andriesa Jonkera, który kilka rzeczy zmienił w treningach, a od nowego sezonu w Bayernie będzie nowy trenerski sztab. Każdego dnia mieliśmy jeden trening. Jeśli mecz rozgrywaliśmy w sobotę, to w poniedziałek mieliśmy regenerujące zajęcia, na przykład grę w siatkówkę, gdzie dzieliliśmy się na dwie drużyny: reprezentacja Niemiec (niemieccy gracze) i  reprezentacja świata (w składzie której grali zawodnicy z różnych krajów). Treningi odbywały się rankiem o tej samej porze, wyjątkiem były treningi w przeddzień meczu. Jeśli spotkanie graliśmy na wyjeździe, wtedy zaczynaliśmy później i po zajęciach wylatywaliśmy na mecz. Na treningach cała drużyna była podzielona na trzy grupy i każda z grup realizowała określone ćwiczenia. W zwykły dzień zawodnicy przyjeżdżają około godziny lub półtorej przed rozpoczęciem treningu i zajmują się sobą albo przygotowują się do zajęć. Po treningu wszyscy wspólnie jemy i później rozjeżdżamy się do domów. Dzień przed meczem u nas zawsze jest wyjazd do hotelu na przedmeczowe zgrupowanie. W tym czasie możemy obejrzeć mecz piłki nożnej lub pograć w karty. Każdy z nas stara się wolny czas spędzić według własnych upodobań.

Jak oceniasz umiejętności Breno i jego przydatność dla zespołu w przyszłości?

Breno to młody gracz. Jest bardzo szybki, co jest raczej rzadką cechą wśród obrońców. Uważam, że musi zdobyć jeszcze wiele doświadczenia, nauczyć się kilku rzeczy, żeby poczynić postępy i wyrosnąć na obrońcę wysokiej klasy.

Czy Bayern potrzebuje wzmocnień na nowy sezon, a jeśli tak to na jakich pozycjach?

Bardzo dużo zależy w tej kwestii od trenera, od jego wizji, od tego jak zakończy się obecny sezon i jakich zawodników będzie miał do dyspozycji. Mamy dobry skład, w naszej drużynie występują gracze wysokiej klasy, dlatego uważam, że tylko na konkretne pozycję będą zakupieni nowi zawodnicy.

Dlaczego konsekwentnie w kolejnych zespołach wybierałeś numer „4” na koszulce, ewentualnie „44”, gdy numer „4” był zajęty. Czy to Twoja szczęśliwa liczba?

Można tak powiedzieć. W Doniecku występowałem z numerem „4”, grając w barwach Szachtara i reprezentacji Ukrainy. Kiedy przeszedłem do Zenitu z numerem „4” grał tam już inny gracz, dlatego wybrałem numer „44”, dedykując jedną czwórkę Donieckowi, a drugą Sankt-Petersburgowi. Przechodząc do Bayernu mógłbym wybrać numer „444”, dedykując kolejną czwórkę dla Monachium, miasta, w którym przyszło mi grać, ale w piłce nożnej trzycyfrowa liczba nie jest dopuszczalna, dlatego zostałem przy „44”. W moim życiu bardzo wiele jest związane z liczbą cztery, z pewnością przynosi mi ona szczęście.

Czy rozważasz możliwość pozostania w Bayernie po zakończeniu obecnego kontraktu?

Mam jeszcze przez rok ważny kontrakt z Bayernem z opcją jego przedłużenia na kolejny sezon. W danym momencie nie rozpatruję kwestii kontraktu, do niej będzie można powrócić za jakiś czas. Obecnie najważniejsza jest koncentracja na zakończeniu bieżącego sezonu i występach w barwach Bayernu w kolejnym sezonie oraz na tych zadaniach, które musi zrealizować moja drużyna.

Gdzie chciałbyś zakończyć piłkarską karierę? Czy zastanawiałeś się już, w jakim wieku chciałbyś zakończyć swoją przygodę z piłką?

Czasami o tym myślę, ale nie podjąłem jeszcze żadnej konkretnej decyzji. W skrajnym przypadku nie planuję zakończyć swojej kariery jeszcze przez pięć lat. Możliwe, że kiedy nadejdzie ten czas, będzie to jeden z klubów, w którym dane mi już było występować.

Jakie masz plany na przyszłość po zakończeniu piłkarskiej kariery i czy są to plany związane z futbolem?

Chciałbym związać swoje życie z futbolem i ze sportem. Nie chcę rozstawać się z piłką i sportem ponieważ jestem z nimi związany od piątego roku życia. Posiadam bogate doświadczenie i wiedzę, zdobyte przez cały ten okres, które można wykorzystać. Jeszcze nie myślałem, jako to chciałbym się realizować, wszystko będzie zależeć od różnych czynników, ale wydaje mi się, że moje doświadczenie może być wykorzystane w charakterze dyrektora sportowego albo trenera. Jednak aby to zrealizować, trzeba poświęcić temu jeszcze jakiś czas, żeby dokształcić się i uzyskać konieczną specjalistyczną wiedzę.

Ile jest prawdy w tym, że grając jeszcze w Wołyniu Łuck, mogłeś przenieść się do Legii Warszawa?

Nie ma w tym ani trochę prawdy.

Dlaczego po każdym zdobytym golu unosisz rękę do góry i wskazujesz palcem w jakieś miejsce? Czy ten gest coś oznacza? Jeśli tak, to co?

To nie oznacza nic konkretnego, w ten sposób cieszę się po prostu po zdobyciu gola, ale nic szczególnego nie mam na myśli.

Będziesz prawdopodobnie jedną z najważniejszych postaci w zespole Ukrainy na Euro 2012. Jak oceniasz Wasze szanse i kto według Ciebie będzie faworytem lub czarnym koniem, a kto zawiedzie?

Reprezentacje, które są gospodarzami i które organizują turniej zawsze starają się wypaść najlepiej, jak to możliwe. Myślę, że im będzie się grało z jednej strony łatwiej, bo przecież gospodarzom i ściany pomagają, a przy wielkim wsparciu u siebie zawsze gra się pewniej. Atmosfera na stadionie pomoże zespołom osiągnąć dobre rezultaty. Obecnie nie myślę o Euro 2012, teraz najważniejsze jest przygotowanie do tego turnieju. Na ile dana drużyna dobrze przeprowadzi okres przygotowawczy, na tyle zanotuje dobre występy w turnieju.

Bywałeś w Polsce przy okazji starć naszych reprezentacji. Czy to były jedyne Twoje wizyty w naszym kraju? Co najbardziej spodobało Ci się w Polsce, a co nie przypadło Ci do gustu?

Nasze kraje ze sobą graniczą, a Łuck, w którym się urodziłem jest położony niedaleko polskiej granicy, dlatego też w dzieciństwie bywałem w Polsce wiele razy. Grałem przeciwko Legii w europejskich pucharach, a także przyjeżdżałem do Polski w charakterze zawodnika reprezentacji Ukrainy. Jeśli chodzi o piłkę nożną, to utkwiło mi w pamięci wsparcie polskich kibiców podczas meczów swoich klubów, jak i swojej reprezentacji. Kiedy grałem z Legią, kibice bardzo aktywnie wspierali swoją drużynę z trybun. Czułem się komfortowo w Polsce, ale niestety nie miałem wystarczająco dużo czasu, aby obejrzeć interesujące miejsca w waszym kraju i spędzić tutaj więcej wolnych chwil.

W imieniu oficjalnego polskiego fan klubu Bayernu Monachium „Einfach die Besten”, a także pozostałych polskich kibiców, którzy stanowią część największego polskiego serwisu „Bawarczyków” – Bayern.munchen.pl – składam ogromne podziękowania za poświęcony czas i za odpowiedzi udzielone na nurtujące nas pytania. Życzymy wielu sukcesów zarówno w barwach Bayernu, jak i w barwach reprezentacji Ukrainy na Euro 2012.

Bardzo dziękuję za szczere i ciepłe życzenia. Przekaż słowa ogromnej wdzięczności wszystkim kibicom Bayernu w Polsce.

Tłumaczenie: Wojciech Benisz