DieRoten.pl
Reklama

Z obozu rywala... Liverpool zwycięski

fot.
Reklama

Nie tylko Bayern Monachium rozgrywał wczoraj swoje spotkanie ligowe. Najbliższy rywal monachijczyków w Lidze Mistrzów, czyli Liverpool, mierzył się na własnym podwórku z Bournemouth.

Zespół prowadzony przez dobrze nam znanego Juergena Kloppa pokonał pewnie AFC Bournemouth 3:0 i umocnił się na pozycji lidera angielskiej Premier League. Ekipa "The Reds" strzelanie rozpoczęła już w 24. minucie, kiedy to Artura Boruca pokonał Sadio Mane.

Przed przerwą na 2:0 podwyższył Georginio Wijnaldum, któremu to asystował Andy Robertson. Po zmianie stron Liverpool dalej grał swoje i dobił jeszcze swoich rywali bramką na 3:0. Strzelcem ostatniej bramki był nie kto inny, a Mohamed Salah, czyli najlepszy strzelec LFC w tym sezonie (19 trafień).

To był ciężki mecz. Wszystkie zdobyte przez nas bramki były przepiękne. To był po prostu bardzo, ale to bardzo dobry mecz i równie zasłużone trzy punkty − powiedział po meczu trener Klopp.

Podopieczni Kloppa po 26 kolejkach ligowych okupują fotel lidera Premier League z dorobkiem 65 oczek. Przewaga "The Reds" nad drugim w tabeli Manchesterem City wynosi obecnie trzy punkty.

Jak już doskonale wiemy pierwszy mecz w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy ekipą rekordowego mistrza Niemiec a Liverpoolem odbędzie się 19 lutego na Anfield o 21:00. Podczas gdy Bayern do tego czasu zagra jeszcze z Augsburgiem, to Anglików czeka teraz 10-dniowa przerwa − Salah i spółka udadzą się na krótki obóz przygotowawczy do Hiszpanii.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...