DieRoten.pl
Reklama

Wypowiedzi pomeczowe

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Pierwsza porażka w Lidze Mistrzów i dużo ostrych słów krytyki wobec samych siebie da się usłyszeć w FC Bayernie.

Karl-Heinz Rummenigge: „W pierwszej połowie zagraliśmy strasznie słaby co mnie bardzo dziwi gdyż spotkanie rozpoczęło się dla nas wręcz idealnie po samobójczym golu Bordeaux. Po tej bramce można było spokojnie grać swoje i dowieźć ten wynik do końca spotkania, pewne jest to że nie powinniśmy go przegrać. Nie dało się zauważyć woli walki, cwaniactwa czy też determinacji u zawodników. Do tego od 30 minuty graliśmy w 10 po tym jak Muller dostał czerwoną kartkę, co jeszcze bardziej utrudniło nam grę. Była to zasłużona dla nas porażka, która postawiła nas w niezbyt wygodnej sytuacji  w tabeli. Widocznie brakuje nam stabilności w grze. Ale patrząc na to co dziś drużyna pokazała nie mamy na co liczyć w Lidze Mistrzów. Mamy jeszcze dwa spotkania u siebie i w nich musimy zdobyć sześć punktów – inaczej będzie nam bardzo ciężko wyjść z grupy i zagrać w 1/8. Teraz wszystko zależy od tego jak na  tę porażkę zareaguje drużyna”.

Louis van Gaal: „Rozpoczęliśmy dobrze, mieliśmy posiadanie piłki i dostaliśmy w prezencie bramkę. Po jej zdobyciu mieliśmy dużo strat i rywal przejął kontrolę nad grą. Śmieszne jest to, że w drugiej połowie graliśmy lepiej w 10 niż w pierwszej gzie byli wszyscy zawodnicy. Mieliśmy okazję na wyrównanie, jednak nam się to nie udało. To jest niewyobrażalne tak samo jak to ile strat mieliśmy w pierwszej połowie”.

Mark van Bommel: „To nie jest godne takiej drużyny jak FC Bayern. Dostaliśmy prezent w postaci bramki, a później oddajemy inicjatywę rywalowi. Powinniśmy zachować spokój i grac piłką by rywal biegał za piłką. To było widać w drugiej połowie, gdzie Francuzi byli naprawdę zmęczeni. Mimo tego powinniśmy być szczęśliwi, że spotkanie zakończyło się tylko 2-1. Ale mimo, że graliśmy w 10 to mogliśmy strzelić wyrównującą bramkę”.

Philipp Lahm: „Pierwsze minuty spotkania były dobrze zagrane. Później się jakoś pogubiliśmy. Do tego spowodowaliśmy za dużo fauli w okolicach naszej szesnastki i rywale mieli tym samym dużo dobrych okazji. Z tych sytuacji strzelają też dwie bramki. Później gra w 10 była bardzo ciężka. W drugiej połowie spróbowaliśmy zaatakować i mieliśmy 100% sytuację na strzelenie wyrównującej bramki. Wiemy, że jeśli wygramy Bordeaux u siebie to jesteśmy przed nimi w tabeli”.

Jorg Butt: „Sami sobie jesteśmy winni. Po zdobyciu prowadzenia przestaliśmy grać w piłkę, mieliśmy za dużo strat, faulowaliśmy zbyt często i nie byliśmy uważni. To spotkanie przegraliśmy w pierwszej połowie. W drugiej połowie było już trochę lepiej. Bardzo ważne jest, że nie przegraliśmy wyżej – wtedy dzięki wygranej 1-0 u siebie z Bordeaux mijamy ich w tabeli. Oczywiście ciązy teraz na nas presja i musimy wygrać na Allianz Arena”.

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...