DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Uli Hoeness wciąż rozdaje karty w Bayernie? "Jest twardszy i bardziej wiarygodny"

fot. dpa picture alliance / Alamy Stock Photo

Uli Hoeness, choć oficjalnie tylko honorowy prezes Bayernu, wciąż ma ogromny wpływ na klub. Renomowany ekspert wyjaśnia, dlaczego w negocjacjach jego rola jest wciąż kluczowa i deklasuje obecnego dyrektora sportowego, Maxa Eberla.

Max Eberl znajduje się pod baczną obserwacją. Po trudnym letnim oknie transferowym jego rola w klubie jest oceniana coraz bardziej krytycznie. Chociaż prezydent Herbert Hainer regularnie podkreśla zaufanie do dyrektora sportowego, w opinii publicznej utrwaliło się jedno porównanie: Max Eberl kontra Uli Hoeness.

REKLAMA

Według Thorstena Hofmanna, byłego śledczego i wieloletniego specjalisty od prowadzenia negocjacji, to porównanie wypada zdecydowanie na korzyść 73-latka. W rozmowie z “TZ” tłumaczy, dlaczego Hoeness ma decydującą przewagę w rozmowach z zawodnikami, ich agentami czy szefami innych klubów.

– Ludzie tacy jak Uli Hoeness zawsze mieli ogromną wagę jako autorytety i postacie budzące zaufanie, także poza samym klubem. Ktoś taki może z zasady negocjować twardziej i bardziej wiarygodnie – komentował.

Siła Hoenessa nie opiera się jednak tylko na jego charyzmie czy siatce kontaktów. Zdaniem Hofmanna, honorowy prezes potrafi doskonale analizować “mapę interesów drugiej strony” i na tej podstawie budować swoją przewagę taktyczną.

Nie bez znaczenia jest także atmosfera, jaką tworzy podczas rozmów. Zaproszenie na kolację lub nad jezioro Tegernsee to coś więcej niż zwykłe spotkanie. Chodzi o budowanie bliskości i zaufania.

REKLAMA

Otoczenie, w jakim prowadzi rozmowy, nie jest bez znaczenia – podkreśla Hofmann. 

Eberl pod presją, Kroesche kandydatem?

Podczas gdy Hoeness wciąż działa w tle, Max Eberl musi mierzyć się z rosnącą presją. Letnie okno transferowe jak dotąd nie przebiega z pewnością po myśli bawarskich sterników. Ofensywa wciąż nie została wzmocniona, zaś zawodnicy wystawieni na sprzedaż nie znaleźli nowych klubów.

Równocześnie w mediach pojawiają się już pierwsze nazwiska potencjalnych następców Eberla. Wśród nich jest Markus Kroesche z Eintrachtu Frankfurt. Były piłkarz, Mario Basler, stwierdził niedawno na łamach sport.de, że Bayern “intensywnie przygląda się Kröschemu”.

Źródło: TZ
admin

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...