Przed starciem z Arsenalem dziennikarze "Sport Bilda" wzięli pod lupę zespół Vincenta Kompany’ego. Czy obecna dominacja w Bundeslidze może zaszkodzić w Europie? Zdania są mocno podzielone, a kluczem do sukcesu może okazać się zdrowie Harry'ego Kane'a.
Przed nadchodzącym hitem z Arsenalem w Lidze Mistrzów, kibice “Die Roten” nie mają prawa narzekać. Monachijczycy przewodzą tabeli fazy ligowej, wyprzedzając właśnie klub z Londynu. Jednak w niemieckich mediach trwa debata, czy podopieczni Vincenta Kompany’ego są w stanie utrzymać tę formę do samego końca i sięgnąć po puchar. Dziennikarze “Sport Bild”, Torsten Rumpf i Tobias Altschaeffl, przedstawili dwa zupełnie odmienne spojrzenia na szanse FCB.
Dominacja problemem?
Torsten Rumpf jest sceptyczny co do ostatecznego triumfu Bayernu. Jego zdaniem głównym problemem jest zbyt wąska kadra. Dziennikarz zauważa, że gra zespołu jest w ogromnym stopniu uzależniona od Harry’ego Kane’a i jego bramek. Ewentualna dłuższa absencja Anglika byłaby dla Bayernu dramatem.
Co ciekawe, Rumpf wskazuje na jeszcze jeden problem, którym jest — według niego — brak realnej konkurencji w Bundeslidze. Jego zdaniem może się to zemścić w fazie pucharowej, która rozpocznie się w 2026 roku.
Duch drużyny
Zupełnie inne zdanie ma Tobias Altschaeffl, który wierzy, że Bayern może sięgnąć po tytuł. Jego optymizm opiera się na kilku filarach. Po pierwsze, w zespole panuje świetna atmosfera – paradoksalnie, pomaga w tym właśnie wąska kadra, która buduje ducha drużyny.
Po drugie, zasady wprowadzone przez Vincenta Kompany’ego zaczynają działać. Trener szybko złapał dobry kontakt z zawodnikami, a teraz widać efekty jego filozofii: ofensywną grę, wspólny pressing i świetne przygotowanie fizyczne.
Altschaeffl dostrzega też spore podobieństwa do historycznego sezonu 2013. Wtedy Bayern wygrał Ligę Mistrzów, wzmacniając zgrany zespół konkretnymi nazwiskami (Martinez, Dante, Mandzukic). Teraz sytuacja ma wyglądać podobnie. Do drużyny dołączyli Jonathan Tah, Luis Diaz oraz Tom Bischof.
Dziennikarz podkreśla też rolę Jamala Musiali, dla którego rok 2026 ma być przełomowy, a także wspomina o kolejnym powodzie do optymizmu, jakim jest rewelacyjnie rozwijający się talent – Lennart Karl.
Komentarze