Borussia Dortmund chce zatrzymać Nico Schlotterbecka i dać mu status jednej z głównych twarzy klubu. Bayern tymczasem obserwuje sytuację obrońcy i utrzymuje kontakt z jego otoczeniem. Przed 25‑latkiem jedna z najważniejszych decyzji w karierze
Schlotterbeck przed wyborem: przedłużyć kontrakt z Borussią czy spróbować czegoś nowego?
Przyszłość Nico Schlotterbecka to obecnie jeden z najgorętszych tematów na rynku Bundesligi. Według informacji Sky Sport, 25‑letni środkowy obrońca ma przed sobą decyzję, która może zdefiniować jego dalszą karierę. Jego obecna umowa z Borussią Dortmund obowiązuje do 2027 roku, a klub chce ją przedłużyć i zrobić z niego nowego lidera zespołu. Propozycja jest już gotowa – kontrakt leży na stole, a Borussia oferuje Schlotterbeckowi około 10 milionów euro brutto rocznie, co uczyniłoby go jednym z najlepiej zarabiających zawodników w drużynie. Piłkarz jednak, wspólnie z agentem Björnem Etzelem, zwleka z podpisaniem.
Bayern nie spuszcza z oka – kontakt z otoczeniem już nawiązany
Zainteresowanie Bayernu Monachium jest faktem. Jak informuje Sky Sport, mistrz Niemiec śledzi sytuację obrońcy i utrzymuje regularny kontakt z jego przedstawicielami. Z klubem z Dortmundu rozmów jednak na razie nie było.
Powód jest prosty – Bayern ma przed sobą zmiany w defensywie. Kontrakt Dayota Upamecano wciąż nie został przedłużony mimo trwających od miesięcy rozmów, a Min-jae Kim jest rozpatrywany jako potencjalny kandydat do sprzedaży. Do tego dochodzą problemy zdrowotne Hirokiego Ito.
W tym kontekście lewonożny Schlotterbeck idealnie pasowałby do potrzeb Kompany’ego.
Schlotterbeck w notesie Bayernu, ale nie tylko
Według informacji Sky, Liverpool nie bierze udziału w rywalizacji o zawodnika, mimo że kontrakt Ibrahima Konaté wygasa po sezonie. Spekulacje o Realu Madryt, który mógłby sięgnąć po Schlotterbecka w razie nieprzedłużenia umów z Davidem Alabą lub Antonio Rüdigerem, również wydają się mało realne.
Wszystko wskazuje na to, że – przynajmniej na ten moment – tylko Bayern Monachium pozostaje jednym z poważnych zagranicznych kierunków, które piłkarz bierze pod uwagę.
Dortmund zachowuje spokój. Kovac: „Schlotti jest z nami całym sercem”
W Borussii nie widać jednak paniki. Trener Niko Kovac zapytany o sytuację swojego obrońcy w rozmowie ze Sky Sport, dwa dni przed klasykiem z Bayernem, odpowiedział:
„To, co widzę, jest wyłącznie pozytywne. Schlotti jest z nami całym sercem. Na treningach daje z siebie wszystko, chce grać każdy mecz, każdą minutę. Długo na niego czekaliśmy po kontuzji, teraz znów jest w pełni sił i cieszy się z każdego występu w koszulce BVB. Dlatego nie zamartwiam się jego przyszłością. Liczy się teraźniejszość, a w niej jest dla nas bardzo ważny.”- stwierdził szkoleniowiec BVB
Klub jasno komunikuje: planem jest przedłużenie kontraktu. Reporter Sky Sport Marlon Irlbacher dodaje:
„Z naszego otoczenia słychać jedno – możliwość przedłużenia jak najbardziej istnieje. Takie wieści płyną również z jego najbliższego kręgu.”
REKLAMA
Zapytany niedawno przez dziennikarza Floriana Plettenberga o zainteresowanie Bayernu, Schlotterbeck odpowiedział z uśmiechem:
„Na ten temat obecnie nie mogę nic powiedzieć.”- stwierdził obrońca BVB
Serce w Dortmundzie, ambicje wciąż rosną
Jak podało Sky Sport, mimo licznych spekulacji Schlotterbeck wciąż jest bliższy pozostaniu w Dortmundzie. W klubie czuje się komfortowo, regularnie gra i może zostać jednym z filarów projektu na lata. Uwielbia atmosferę pełnego Signal Iduna Park i grę przed 81 tysiącami kibiców.
Sam zawodnik nie ukrywa, że przyszłość rozważy dopiero po ocenie rozwoju drużyny. Jeszcze przed transferem z Freiburga do Dortmundu mówił w rozmowie z kickerem:
„Nie jestem typem piłkarza, który marzy o grze w Anglii czy Hiszpanii. Zawsze chciałem grać w Bundeslidze – najlepiej w najlepszym klubie.”- mówił Schlotterbeck
Decyzja coraz bliżej
Nico Schlotterbeck stanie wkrótce przed decyzją, która może zdefiniować jego karierę: pozostać symbolem stabilizującej się Borussii, czy zrobić krok w stronę Bayernu – klubu, który od dawna widzi w nim naturalnego następcę Upamecano.
Na razie obie strony grają spokojnie, ale w tle trwa typowy piłkarski poker, w którym każda ze stron czeka, kto pierwszy złoży ostateczną ofertę.
Komentarze